Katolicka porażka

 

DLA od dwunastu lat Pan prosi mnie, abym usiadł na „wale” jako jeden z nich „Strażnicy” Jana Pawła II i mów o tym, co widzę nadejście - nie według moich własnych pomysłów, uprzedzeń czy myśli, ale zgodnie z autentycznym publicznym i prywatnym objawieniem, przez które Bóg nieustannie przemawia do swojego ludu. Ale odrywając wzrok od horyzontu w ciągu ostatnich kilku dni i spoglądając na nasz własny Dom, Kościół katolicki, skłaniam głowę ze wstydu.

 

IRLANDZKI HARBING

To, co wydarzyło się w Irlandii w weekend, było być może jednym z najbardziej znaczących „znaków czasu”, jakie widziałem od dłuższego czasu. Jak zapewne wiesz, przytłaczająca większość właśnie głosowała za legalizacją aborcji.

Irlandia to kraj, który jest (był) w przeważającej mierze „katolicki”. Była pogrążona w pogaństwie, dopóki św. Patryk nie wprowadził jej w ramiona nowej Matki, Kościoła. Leczy rany kraju, ożywia jego ludy, zmienia swoje prawa, przekształca krajobrazy i sprawi, że stanie się latarnią morską prowadzącą zagubione dusze do bezpiecznych przystani zbawienia. Podczas gdy katolicyzm zwyciężył w większości reszty Europy po rewolucji francuskiej, wiara Irlandii pozostała silna. 

Dlatego to głosowanie jest strasznym zwiastunem. Pomimo fakty naukowe które podkreślają człowieczeństwo nienarodzonego dziecka; pomimo filozoficznych argumentów potwierdzić jego osobowość; pomimo dowód spowodowanego bólu do dziecka podczas aborcji; pomimo fotografie, cuda medycznei podstawowe zdrowy rozsądek o tym, co i kto dokładnie rośnie w łonie matki… Irlandia głosowała przynieść ludobójstwo do ich brzegów. To jest 2018; Irlandczycy nie żyją w próżni. Naród „katolicki” odwrócił oczy od brutalnej procedury, jaką jest aborcja, i rozgrzeszył swoje sumienie odrzucając prawdę z cienkimi jak papier argumentami o kobiecym „racji”. Pomysł, że uważają, że nienarodzone dziecko jest po prostu „tkanką płodową” lub „plamą komórek”, jest zbyt hojny. Nie, katolicka Irlandia tak zadeklarowała, podobnie jak amerykańska feministka Camille Paglia kobieta ma prawo zabijać inna osoba, gdy w grę wchodzą jej własne interesy: 

Zawsze szczerze przyznawałem, że aborcja to morderstwo, eksterminacja bezsilnych przez możnych. Liberałowie w większości skulili się przed stawieniem czoła etycznym konsekwencjom aborcji, która skutkuje unicestwieniem konkretnych osób, a nie tylko skupiskami niewrażliwej tkanki. Moim zdaniem państwo nie ma żadnego autorytetu, aby ingerować w procesy biologiczne ciała kobiety, które natura zaszczepiła tam przed urodzeniem, a więc przed wejściem tej kobiety do społeczeństwa i do obywatelstwa. — Camille Paglia, Salon, 10 września 2008

Witamy na reszcie „postępowego” Zachodu, gdzie nie tylko przyjęliśmy eugeniczne uzasadnienie Hitlera, ale poszliśmy o krok dalej - w rzeczywistości świętujemy nasze zbiorowe samobójstwo. 

Samobójstwo ludzkości zrozumieją ci, którzy zobaczą ziemię zamieszkaną przez osoby starsze i wyludnioną z dzieci: spaloną jak pustynia. —Św. Pio z Pietrelciny

Pamiętaj, że widzieliśmy mikrokosmos tej samobójczej tendencji w 2007 roku w Mexico City głosował za legalizacją aborcji tam. Tego też nie można przecenić, ponieważ właśnie tam cudowny obraz Matki Bożej z Guadalupe wisi - cud, który dosłownie położył kres azteckiej „kulturze śmierci”, w której setki tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci złożono w ofierze bogu-wężowi Quetzalcoatlowi. To, że to „katolickie” miasto ponownie przyjął ofiary z ludzi, składając w ten sposób ponownie ofiary krwi temu starożytnemu wężowi Szatanowi (teraz w wysterylizowanych pokojach zamiast na szczytach świątynnych) jest zdumiewającym odwróceniem. 

Oczywiście ostatnie głosowanie w Irlandii następuje po ich referendum małżeńskim w 2015 r., W którym przyjęto radykalną zmianę definicji małżeństwa. To było wystarczające ostrzeżenie, że bóg-wąż powrócił do Irlandii…

 

SKANDALE

„W jeden sposób” - zauważył irlandzki profesor teologii moralnej…

… Okropny wynik [dwie trzecie głosów za aborcją] jest dokładnie tym, czego można by się spodziewać, biorąc pod uwagę współczesny zsekularyzowany i relatywistyczny świat, w którym żyjemy, tragiczne zapisy Kościoła katolickiego w Irlandii i gdzie indziej w odniesieniu do skandali związanych z wykorzystywaniem seksualnym dzieci, słabości praktyka Kościoła w nauczaniu o kwestiach moralnych i moralności w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci… - list prywatny

Nie można nie doceniać tego, co skandale seksualne w kapłaństwie dokonały na całym świecie, aby podważyć misję Jezusa Chrystusa. 

W rezultacie wiara jako taka staje się niewiarygodna, a Kościół nie może już dłużej przedstawiać się wiarygodnie jako zwiastun Pana. —POPIE BENEDYKTA XVI, Światłość świata, papież, Kościół i znaki czasu: rozmowa z Peterem Seewaldem, p. 23–25

Zarówno Benedykt XVI, jak i papież Franciszek podkreślali, że Kościół nie angażuje się w prozelityzm, ale rośnie dzięki „atrakcyjności”.[1]"Kościół nie angażuje się w prozelityzm. Zamiast tego rośnie przez „przyciąganie”: tak jak Chrystus „przyciąga wszystkich do siebie” mocą swojej miłości, której kulminacją jest ofiara krzyża, tak Kościół wypełnia swoją misję w takim zakresie, w jakim w zjednoczeniu z Chrystusem dokonuje każdego dzieła duchowego i praktyczne naśladowanie miłości swego Pana ”. —BENEDYKT XVI, Homilia na otwarcie V Konferencji Generalnej Biskupów Ameryki Łacińskiej i Karaibów, 13 maja 2007; watykan.va Jeśli tak jest, to zmniejszająca się liczba Kościoła katolickiego na Zachodzie wskazuje na śmierć przez „odpychanie”. Co dokładnie oferuje światu Kościół w Europie i Ameryce Północnej? Czym różnimy się od innych organizacji charytatywnych? Co nas wyróżnia? 

Profesor teologii ks. Julián Carrón stwierdził:

Chrześcijaństwo jest powołane do pokazywania swojej prawdy na terenie rzeczywistości. Jeśli ci, którzy się z nim zetkną, nie doświadczą obiecanej przez niego nowości, z pewnością będą rozczarowani. -Rozbrajające piękno: esej o wierze, prawdzie i wolności (University of Notre Dame Press); cytowany w Magnificat Maj 2018, ss. 427-428

Świat był głęboko rozczarowany. To, czego brakuje katolicyzmowi w wielu miejscach, to nie brak ładnych budynków, dostatecznych kasetonów czy nawet na wpół przyzwoitych liturgii. To jest moc Ducha Świętego. Różnica między wczesnym Kościołem sprzed i po Pięćdziesiątnicy nie polegała na wiedzy, ale na mocy, niewidzialnym świetle, które przenikało ludzkie serca i dusze. To był wewnętrzne światło które wypłynęły z wnętrza Apostołów, ponieważ opróżnili się, aby być napełnieni Bogiem. Jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii, Piotr stwierdził: „Zrezygnowaliśmy ze wszystkiego i poszliśmy za tobą”.

Problem nie polega na tym, że my w Kościele nie prowadzimy dobrej organizacji, a nawet nie wykonujemy godnej pracy społecznej, ale że tak jest nadal świata. Nie opróżniliśmy się. Nie wyrzekliśmy się naszego ciała ani olśniewających darów świata i jako tacy staliśmy się bezpłodni i bezsilni.

… Światowość jest źródłem zła i może prowadzić nas do porzucenia naszych tradycji i negocjowania naszej lojalności wobec Boga, który jest zawsze wierny. To się nazywa odstępstwo, która… jest formą „cudzołóstwa”, które ma miejsce, gdy negocjujemy istotę naszego bytu: lojalność wobec Pana. —PAPIEŻ FRANCISZK z homilii, Watykan Radio, 18 listopada 2013 r

Po co mieć idealną stronę internetową lub najbardziej wymowną homilię, jeśli nasze słowa i bycie nie przekazują nic więcej niż nasz własny talent artystyczny lub spryt?

Techniki ewangelizacji są dobre, ale nawet najbardziej zaawansowane nie mogą zastąpić łagodnego działania Ducha. Najdoskonalsze przygotowanie ewangelizatora nie przynosi skutku bez Ducha Świętego. Bez Ducha Świętego najbardziej przekonujący dialekt nie ma władzy nad sercem człowieka. —BŁOGOSŁAWIONEGO PAPIEŻA PAWŁA VI, Hearts Aflame: Duch Święty w sercu chrześcijańskiego życia dzisiaj przez Alana Schrecka

Kościół nie tylko zawodzi kazanie poprzez życie i słowa wypełnione Duchem, ale nie udało jej się również na poziomie lokalnym nauczać jej dzieci. Mam teraz pół wieku i nigdy nie słyszałem ani jednej homilii na temat antykoncepcji, a tym bardziej wielu innych prawd moralnych, które są obecnie oblężone. Chociaż niektórzy księża i biskupi byli bardzo odważni w wypełnianiu swojego obowiązku, moje doświadczenie jest zbyt powszechne.

Mój lud ginie z braku wiedzy! (Ozeasza 4: 6)

Ta kolosalna porażka jest wynikiem programu modernizmu, który przyniósł kulturę relatywizmu zarówno do seminariów, jak i do społeczeństwa, przekształcając w ten sposób wielu członków Kościoła w tchórze którzy kłaniają się przed ołtarzem św bóg poprawności politycznej

… Nie ma łatwego sposobu, aby to powiedzieć. Kościół w Stanach Zjednoczonych od ponad 40 lat słabo sobie radzi z kształtowaniem wiary i sumienia katolików. A teraz zbieramy wyniki - na placu publicznym, w naszych rodzinach iw zamieszaniu w naszym życiu osobistym. - abp Charles J. Chaput OFM Cap., Rendering do Cezara: katolickie powołanie polityczne, 23 lutego 2009, Toronto, Kanada

I to nie tylko pasterze. My, owce, również nie poszliśmy za naszym Panem, który stworzył On sam na niezliczone inne sposoby i możliwości dostrzegł, że pasterze zawiedli. Jeśli świat nie wierzy w Chrystusa, to przede wszystkim dlatego, że nie widzieli Chrystusa w laicy. My - nie duchowieństwo - jesteśmy „solą i światłem”, które Pan rozproszył na rynku. Jeśli sól się zepsuła lub nie można dostrzec światła, to dlatego, że zostaliśmy skażeni przez świat i zaciemnieni przez grzech. Ten, kto naprawdę szuka Pana, znajdzie Go i w tym relacja osobista, będą promieniować Boskim Życiem i wolnością, która to przynosi.

To, za czym tęskni każdy mężczyzna, kobieta i dziecko, to prawdziwa wolność, nie tylko od autorytarnych reżimów, ale przede wszystkim od mocy grzechu, który dominuje, przeszkadza i kradnie wewnętrzny spokój. Dlatego, powiedział dziś rano papież Franciszek, jest to konieczne we stańcie się święci, czyli święci:

Powołanie do świętości, które jest normalnym powołaniem, jest naszym wezwaniem do życia jako chrześcijanin; mianowicie życie jako chrześcijanin to to samo, co powiedzenie „żyć jak święty”. Wiele razy myślimy o świętości jako o czymś niezwykłym, jak wizje lub wzniosłe modlitwy… albo niektórzy myślą, że bycie świętym oznacza posiadanie takiej twarzy w kamerze… nie. Bycie świętym to coś innego. Aby podążać tą ścieżką, którą Pan mówi nam o świętości… nie przyjmujcie wzorców doczesnych - nie przyjmujcie tych wzorców postępowania, tego ziemskiego sposobu myślenia, tego sposobu myślenia i osądzania, które oferuje wam świat, ponieważ to pozbawia ty wolności. - Homilia, 29 maja 2018 r .; Zenit.org

 

WOJNY KATOLICKIE

Ale kto teraz słucha Papieża? Nie, nawet jasne i prawdziwe słowa, takie jak te powyżej, są dziś wyrzucane do śmieci przez wielu „konserwatywnych” katolików, ponieważ papież w innych czasach wprowadzał zamieszanie. Następnie zabierają się do mediów społecznościowych i stwierdzają, że „papież Franciszek niszczy Kościół”… wszystko, podczas gdy świat zastanawia się, dlaczego u licha chcieliby dołączyć do instytucji, która stosuje wobec siebie najbardziej nietolerancyjną retorykę, nie mówiąc już o swoim przywództwie . W tym miejscu wydaje się, że słowa Chrystusa umknęły w dzisiejszych czasach:

W ten sposób wszyscy poznają, że jesteście moimi uczniami, jeśli będziecie się wzajemnie kochać. (Ewangelia Jana 13:35)

W ciągu ponad dwudziestu pięciu lat posługiwałam, niestety, to najbardziej „tradycyjni” katolicy okazali się najbardziej ludzie o twardych sercach, złośliwi i niemiłosierni, z którymi rozmawiałem z rozczarowaniem.

Rzekoma słuszność doktryny lub dyscypliny prowadzi zamiast tego do narcystycznego i autorytarnego elitaryzmu, w którym zamiast ewangelizować, analizuje się i klasyfikuje innych, a zamiast otwierać drzwi łasce, wyczerpuje się swoje siły na inspekcję i weryfikację. W żadnym przypadku tak naprawdę nie przejmujemy się Jezusem Chrystusem ani innymi osobami. -PAPIEŻ FRANCISZEK, Evangelii Gaudium, rz. 94 

Coś poszło nie tak w ogóle z dzisiejszą komunikacją. Nasza zdolność do uprzejmych nieporozumień gwałtownie się rozpadła w ciągu zaledwie kilku krótkich lat. Ludzie używają dziś internetu jak taran, by narzucić swoje poglądy. Kiedy tak się dzieje między chrześcijanami, jest to przyczyną skandalu.

Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do tej świętości, bez której nikt nie ujrzy Pana… ale jeśli nie mam miłości, nic nie zyskuję. (List do Hebrajczyków 12:14, 1 Kor 13: 3)

Och, jak często stwierdzam, że to nie to, co mówię, ale w jaki sposób ja to mowie to robi różnicę!

 

Papieskie dziwactwa

Dwuznaczność, która towarzyszyła całemu pontyfikatowi Franciszka, sama wywołała skandal. Nie można cofnąć nagłówków, które ogłosiły Papieża, że ​​„Nie ma piekła”Lub„ Bóg uczynił cię gejem ”. Otrzymałem listy od nawróconych na katolicyzm, którzy teraz zastanawiają się, czy popełnili poważny błąd. Inni rozważają odejście z Kościoła dla wyznań prawosławnych lub ewangelickich. Niektórzy księża powiedzieli mi, że są umieszczani w kompromitujących sytuacjach, w których członkowie ich trzody, którzy żyją w cudzołóstwie, proszą o przyjęcie Komunii św., Ponieważ „Papież powiedział, że możemy”. A teraz mamy ciężką sytuację, w której kolegia biskupie składają oświadczenia całkowicie sprzeczne z innymi konferencjami biskupimi.

Jeśli czyniliśmy jakiekolwiek kroki w kierunku jedności z ewangelicznymi chrześcijanami, wiele z tych ścieżek zostało zaoranych i zasianych ziarnem nieufności.

Broniłem papieża Franciszka przez ostatnie pięć lat, ponieważ jest on Wikariuszem Chrystusa - czy tego chcesz, czy nie. Uczył i nadal naucza wielu prawdziwych rzeczypomimo wyraźnego zamieszania, które rośnie z dnia na dzień. 

Musimy pomóc Papieżowi. Musimy stać z nim tak, jak stoimy z naszym własnym ojcem. - Kardynał Sarah, 16 maja 2016 r., Listy z Journal of Robert Moynihan

Pomagamy Papieżowi - i unikamy wywoływania zgorszenia niewierzących - kiedy staramy się zrozumieć, co Papież naprawdę powiedział lub miał na myśli; kiedy dajemy mu korzyść w postaci wątpliwości; a kiedy nie zgadzamy się z niejednoznacznymi stwierdzeniami spontanicznymi lub komentarzami nie-nauczycielskimi, robi się to z szacunkiem i na odpowiednim forum. 

 

POLITYK „KATOLICKI”

Wreszcie my, katolicy, zawiedliśmy świat, tak jak lubią nasi politycy Premier Justin Trudeau i wielu innych karierowiczów politycznych, którzy uświetniają nasze niedzielne Msze św., ogłaszają się obrońcami praw człowieka, jednocześnie je depcząc - zwłaszcza tych, którzy są najbardziej bezbronni. Jeśli w naszych czasach wolność wyznania jest całkowicie niszczona, to w dużej mierze dzięki katolickim politykom i blokom wyborczym, którzy wybrali pozbawionych kręgosłupa mężczyzn i kobiety, bardziej zakochanych we władzy i politycznie poprawnych programach niż Jezus Chrystus. 

Nic dziwnego, że obrazy Matki Bożej (którą Benedykt XVI nazwał „zwierciadłem Kościoła”) podobno płaczą na całym świecie. Nadszedł czas, abyśmy zmierzyli się z prawdą: Kościół katolicki jest tylko cieniem wpływu, jaki kiedyś miał; mistyczny wpływ, który przekształcił imperia, ukształtował prawa oraz sztukę, muzykę i architekturę. Ale teraz jej kompromis ze światem stworzył Wielka próżnia który jest szybko wypełniony duchem antychrysta i Nowy komunizm która stara się zastąpić opatrzność Ojca Niebieskiego.

Wraz z prądami intelektualnymi Oświecenia, późniejszym antyreligijnym buntem Rewolucji Francuskiej i głębokim intelektualnym odrzuceniem chrześcijańskiego światopoglądu symbolizowanego przez Marksa, Nietzschego i Freuda, w zachodniej kulturze zostały uwolnione siły, które ostatecznie doprowadziły nie tylko do odrzucenie relacji państwo-kościół, które ewoluowały przez wiele stuleci, ale odrzucenie samej religii jako prawowitego twórcy kultury… Upadek kultury chrześcijańskiej, tak słaby i niejednoznaczny, jak pod pewnymi względami, głęboko wpłynął na wierzenia i działania ochrzczonych katolików. —Kryzys sakramentalny po chrześcijaństwie: mądrość Tomasza z Akwinu, dr Ralph Martin, str. 57-58

Papież Benedykt XVI zauważył to: porównując nasze czasy do upadku Cesarstwa Rzymskiego. Nie łamał słów, ostrzegając przed konsekwencjami wiary gasnącej jak migotliwy płomień:

Oparcie się temu zaćmieniu rozumu i zachowanie jego zdolności widzenia tego, co istotne, widzenia Boga i człowieka, widzenia tego, co jest dobre, a co prawdziwe, jest wspólnym interesem, który musi zjednoczyć wszystkich ludzi dobrej woli. Stawką jest przyszłość świata. —POPIEŁ BENEDYKT XVI, Przemówienie do Kurii Rzymskiej, 20 grudnia 2010

 

WIELKI RESET

Ktoś mógłby wówczas rozsądnie zapytać: „Dlaczego pozostajesz w Kościele katolickim?”

Cóż, już wiele lat temu stawiłem czoła tej pokusie (por. Zostań i bądź lekki). Powód, dla którego wtedy nie odszedłem, jest taki sam, jakiego nigdy bym nie opuścił dzisiaj: chrześcijaństwo nie jest religią, jest drogą do autentycznej wolności (i zjednoczenia z Bogiem); Katolicyzm wyznacza granice tej drogi; religia zatem po prostu kroczy w ich obrębie.

Ludzie, którzy mówią, że są duchowi, ale nie chcą religii, nie są uczciwi. Ponieważ kiedy idą do swojego ulubionego miejsca modlitwy lub spotkania modlitewnego; kiedy wieszają swój ulubiony obraz Jezusa lub zapalają świecę, aby się modlić; kiedy ozdabiają choinkę lub mówią „Alleluja” każdego wielkanocnego poranka… to is religia. Religia to po prostu organizacja i formułowanie duchowości zgodnie z zestawem podstawowych przekonań. „Katolicyzm” rozpoczął się, gdy Chrystus wyznaczył Dwunastu mężczyzn, aby nauczali wszystkiego, co On przykazał, i „pozyskiwali uczniów ze wszystkich narodów”. To znaczy, że na to wszystko miał być porządek.  

Ale ten porządek jest również wyrażany przez grzeszne istoty ludzkie, do których należę. Ponieważ po tym wszystkim, co powiedziałem powyżej - niektóre z nich napisane łzami - patrzę na siebie i rzucam jeszcze więcej… 

Zwróć uwagę, że człowiek, którego Pan wysyła jako kaznodzieję, jest nazywany stróżem. Strażnik zawsze stoi na wysokości, aby z daleka widzieć, co się zbliża. Każdy, kto został wyznaczony na stróża ludu, musi przez całe życie stać na wysokości, aby pomóc im przez swoją zdolność przewidywania. Jak trudno mi to powiedzieć, bo właśnie tymi słowami się potępiam. Nie mogę głosić z żadną kompetencją, a jednak o ile mi się to udaje, to jednak ja sam nie żyję według własnego przepowiadania. Nie zaprzeczam swojej odpowiedzialności; Zdaję sobie sprawę, że jestem leniwy i niedbały, ale być może uznanie mojej winy przyniesie mi ułaskawienie od mojego sprawiedliwego sędziego. —Św. Grzegorz Wielki, homilia, Liturgia Godzin, Vol. IV, s. 1365-66

Nie wstydzę się być katolikiem. Raczej, że nie jesteśmy wystarczająco katolikami.

Wydaje mi się, że konieczny będzie wielki „reset” Kościoła, dla którego trzeba go jeszcze raz oczyścić i uprościć. Nagle słowa Piotra nabierają nowego znaczenia, ponieważ nie tylko widzimy, jak świat znów staje się pogański, ale sam Kościół w nieładzie, jak „… łódź, która ma utonąć, łódź nabiera wody ze wszystkich stron”:[2]Kardynał Ratzinger (PAPIEŻ BENEDYKT XVI), 24 marca 2005, medytacja w Wielki Piątek na temat trzeciego upadku Chrystusa

Nadszedł bowiem czas, aby sąd rozpoczął się od domu Bożego; jeśli zaczyna się od nas, jak skończy się dla tych, którzy nie są posłuszni ewangelii Bożej? (1 Piotra 4:17)

Kościół stanie się mały i będzie musiał zaczynać od nowa mniej więcej od początku. Nie będzie już w stanie zamieszkać w wielu budynkach, które zbudowała w dobrobycie. W miarę jak liczba jej zwolenników maleje… Straci wiele osób z jej towarzystwa przywileje… Proces ten będzie długi i męczący, podobnie jak droga od fałszywego progresywizmu w przededniu rewolucji francuskiej - kiedy biskupa można by uznać za mądrego, gdyby wyśmiewał dogmaty, a nawet sugerował, że istnienie Boga nie jest w żaden sposób pewne ... Ale kiedy próba tego przesiewania minie, wielka moc popłynie z bardziej uduchowionego i uproszczonego Kościoła. Mężczyźni w całkowicie zaplanowanym świecie poczują się niewypowiedzianie samotni. Jeśli całkowicie stracili z oczu Boga, odczują całą grozę ich ubóstwa. Wtedy odkryją, że małe stadko wierzących jest czymś zupełnie nowym. Odkryją to jako przeznaczoną dla nich nadzieję, odpowiedź, której zawsze szukali w ukryciu.

Wydaje mi się więc pewne, że przed Kościołem są bardzo ciężkie czasy. Prawdziwy kryzys dopiero się zaczął. Będziemy musieli liczyć się na ogromne przewroty. Ale jestem równie pewien tego, co pozostanie na końcu: nie Kościół kultu politycznego, który już umarł wraz z Gobelem, ale Kościół wiary. Może już nie być dominującą siłą społeczną w takim stopniu, w jakim była do niedawna; ale będzie się cieszyła świeżym rozkwitem i będzie postrzegana jako dom mężczyzny, w którym odnajdzie życie i nadzieję po śmierci. —Kardynał Joseph Ratzinger (PAPIEŻ BENEDYKT XVI), Wiara i przyszłość, Ignacy Press, 2009

 

Napisałem tę piosenkę kilka lat temu, kiedy byłem w Irlandii.
Teraz rozumiem, dlaczego zainspirowano go tam…

 

POWIĄZANE CZYTANIE

Wyrok zaczyna się od gospodarstwa domowego

Poprawność polityczna i wielkie odstępstwo

Śmierć logiki - Część I & Część II

Płaczcie, synowie ludzcy!

 

To Słowo Teraz jest pełnoetatową służbą
kontynuuje twoje wsparcie.
Błogosławię cię i dziękuję. 

 

Podróżować z Markiem Połączenia Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.

 

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 "Kościół nie angażuje się w prozelityzm. Zamiast tego rośnie przez „przyciąganie”: tak jak Chrystus „przyciąga wszystkich do siebie” mocą swojej miłości, której kulminacją jest ofiara krzyża, tak Kościół wypełnia swoją misję w takim zakresie, w jakim w zjednoczeniu z Chrystusem dokonuje każdego dzieła duchowego i praktyczne naśladowanie miłości swego Pana ”. —BENEDYKT XVI, Homilia na otwarcie V Konferencji Generalnej Biskupów Ameryki Łacińskiej i Karaibów, 13 maja 2007; watykan.va
2 Kardynał Ratzinger (PAPIEŻ BENEDYKT XVI), 24 marca 2005, medytacja w Wielki Piątek na temat trzeciego upadku Chrystusa
Opublikowany w HOME, WIARA I MORALNOŚĆ.