ONA spojrzał na mnie jak na wariata. Kiedy przemawiałem na konferencji na temat misji Kościoła polegającej na ewangelizacji i mocy Ewangelii, kobieta siedząca z tyłu miała wykrzywioną twarz. Od czasu do czasu szeptała drwiąco do swojej siostry siedzącej obok niej, a potem wracała do mnie z oszołomionym wzrokiem. Trudno było tego nie zauważyć. Ale trudno było nie zauważyć wyrazu twarzy jej siostry, który był wyraźnie odmienny; jej oczy mówiły o poszukiwaniu i przetwarzaniu duszy, choć nie było to pewne.Kontynuuj czytanie