Łańcuch nadziei

 

 

BEZNADZIEJNY? 

Co może powstrzymać świat przed pogrążeniem się w nieznanej ciemności, która zagraża pokojowi? Teraz, gdy dyplomacja zawiodła, co nam zostało do zrobienia?

Wydaje się prawie beznadziejne. Właściwie nigdy nie słyszałem, by papież Jan Paweł II mówił tak poważnie, jak ostatnio.

W lutym znalazłem ten komentarz w ogólnokrajowej gazecie:

„Trudności na horyzoncie światowym obecne na początku nowego tysiąclecia pozwalają nam wierzyć, że tylko akt z wysoka może dać nam nadzieję na mniej ponurą przyszłość”. (Agencja informacyjna Reuters, luty 2003)

Dziś znowu Ojciec Święty ostrzegł świat, że nie wiemy, jakie konsekwencje czekają nas, jeśli wojna zostanie podjęta w Iraku. Surowość papieża doprowadziła prezesa największej na świecie katolickiej telewizji telewizyjnej EWTN do stwierdzenia:

„Nasz Ojciec Święty błagał i błagał, abyśmy się modlili i pościły. Ten Namiestnik Chrystusa na ziemi coś wie, jestem przekonany, że my nie wiemy - że skutki tej wojny, jeśli dojdzie do skutku, będą katastrofą nie tylko dla miasta takiego jak Niniwa, ale dla świata. ” (Diakon William Steltemeier, Msza o 7 rano, 12 marca 2003).

 

ŁAŃCUCH NADZIEI 

Papież wezwał nas wszystkich do tego Modlitwa i pokuta poruszyć Niebo, aby interweniował i przyniósł pokój w tej sytuacji. Pragnę podkreślić jedną konkretną prośbę Ojca Świętego, która, jak sądzę, w zasadzie mogła pozostać niezauważona.

W swoim liście apostolskim, wydanym na początku Roku Różańca w październiku 2002 r., Papież Jan Paweł II ponownie stwierdza:

„Poważne wyzwania, przed którymi stoi świat na początku nowego tysiąclecia, prowadzą nas do przekonania, że ​​tylko interwencja z góry, zdolna pokierować sercami tych, którzy żyją w sytuacjach konfliktowych i rządzących losami narodów, może dać powód do mam nadzieję na lepszą przyszłość. Różaniec ze swej natury jest modlitwą o pokój ”. Rosarium Virginis Mariae, 40.)

Ponadto, zwracając uwagę na zagrożenie dla rodziny, które jest zagrożeniem dla społeczeństwa, mówi:

„W czasach, gdy samo chrześcijaństwo wydawało się zagrożone, jego wyzwolenie przypisywano mocy tej modlitwy, a Matkę Bożą Różańcową uznawano za tę, której wstawiennictwo przyniosło zbawienie”. (Tamże, 39.)

Papież zdecydowanie wzywa Ciało Chrystusa do podjęcia Różańca z nową gorliwością, aw szczególności do modlitwy o „pokój” i „rodzinę”. To prawie tak, jakby mówił, że to nasza ostatnia deska ratunku, zanim ta ponura przyszłość pojawi się u progu ludzkości.

 

MARY – STRACH

Wiem, że istnieje wiele zastrzeżeń i obaw dotyczących różańca i samej Maryi, nie tylko wobec naszych odłączonych braci i sióstr w Chrystusie, ale także w Kościele katolickim. Zdaję sobie również sprawę, że nie wszyscy z was, którzy to czytają, są katolikami. Jednak list Papieża w sprawie różańca może być najwspanialszym dokumentem, jaki czytałem, wyjaśniającym w prosty i dogłębny sposób przyczyny i okoliczności związane z różańcem. Wyjaśnia rolę Maryi i chrystocentryczny charakter różańca - to znaczy, że celem tych koralików jest przybliżenie nas do Jezusa. A Jezus jest Księciem Pokoju. Poniżej wklejam link do listu Ojca Świętego. Nie jest długi i gorąco go polecam, nawet niekatolikom - to najlepszy ekumeniczny pomost do Maryi, jaki czytałem.

Prywatnie odmawiam różaniec od młodości. Moi rodzice nas tego nauczyli i od tamtej pory powtarzam to z przerwami przez całe życie. Ale z jakiegoś dziwnego powodu zeszłego lata szczególnie pociągnęła mnie ta modlitwa, modlenie się nią codziennie. Do tego czasu powstrzymywałem się od codziennej modlitwy. Czułem, że to ciężar i nie doceniałem poczucia winy, jakie niektórzy ludzie kojarzyli z nie modleniem się o to codziennie. W istocie Kościół nigdy nie uczynił tej modlitwy obowiązkiem.

Ale coś w moim sercu poruszyło mnie do tego, by traktować to osobiście i codziennie jako rodzina. Od tego czasu zauważyłem dramatyczne rzeczy, które dzieją się we mnie iw naszym życiu rodzinnym. Moje życie duchowe wydaje się pogłębiać; oczyszczanie wydaje się rosnąć w szybszym tempie; a do naszego życia wkracza więcej pokoju, porządku i harmonii. Mogę to przypisać tylko specjalnemu wstawiennictwu Maryi, naszej duchowej mamy. Od lat walczyłem o przezwyciężenie wad charakteru i obszarów słabości z niewielkim sukcesem. Nagle te rzeczy są jakoś wypracowywane!

I to ma sens. Dopiero Maryja i Duch Święty ukształtowali Jezusa w swoim łonie. Tak samo Maryja i Duch Święty tworzą Jezusa w mojej duszy. Ona oczywiście nie jest Bogiem; ale Jezus uhonorował ją, dając jej tę piękną rolę naszej duchowej matki. W końcu jesteśmy ciałem Chrystusa, a Maryja nie jest matką bezcielesnej Głowy, którą jest Chrystus!

Warto też podkreślić, że większość świętych darzyła Maryję głęboką miłością i oddaniem. Będąc najbliższą Chrystusowi człowiekiem z racji macierzyństwa Odkupiciela, wydaje się, że jest w stanie „przyśpieszyć” wierzących do Chrystusa. Nie jest „drogą”, ale jest w stanie jasno wskazać Drogę tym, którzy postępują zgodnie z jej „fiat” i ufają jej macierzyńskiej opiece.

 

MARIA, Oblubienica DUCHA ŚWIĘTEGO 

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz, która uderzyła mnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Papież Jan Paweł II modlił się, aby „nowa Pięćdziesiątnica” przyszła na nasz świat. Podczas pierwszej Pięćdziesiątnicy Maryja została zgromadzona w górnym pokoju z apostołami modlącymi się o przyjście Ducha Świętego. Wydaje się, że dwa tysiące lat później znów jesteśmy w górnym pokoju zamętu i strachu. Jednak Papież Jan Paweł II zaprasza nas, abyśmy przyłączyli się do ręki Maryi i ponownie modlili się o przyjście Ducha Świętego.

A co się stało po tym, jak Duch przyszedł dwa tysiące lat temu? Za pośrednictwem Apostołów wybuchła nowa ewangelizacja i chrześcijaństwo szybko rozprzestrzeniło się na całym świecie. Uważam, że nie jest też przypadkiem, że papież Jan Paweł II często mówił, że przewiduje nadejście „nowej wiosny” na ziemi, „nowej ewangelizacji”, jak to ujął. Czy widzisz, jak to wszystko wydaje się być powiązane?

Nie wiem jak wy, ale chcę być gotowy na to wylanie Ducha, bez względu na sposób, w jaki ma to nastąpić. Wydaje mi się jasne, że Matka Boża Różańcowa ma do odegrania szczególną rolę w tej nowej Pięćdziesiątnicy.

Być może dla Ojca Świętego Różaniec jest ostatnią liną ratunkową naszej cywilizacji, aby zapobiec niepotrzebnym cierpieniom. Jasne jest, że Papież modli się, abyśmy my, Ciało Chrystusa, wielkodusznie odpowiedzieli na wezwanie na tę modlitwę:

„Niech ten mój apel nie pozostanie niezauważony!” (Tamże 43.)

 

Aby znaleźć list na temat różańca, kliknij tutaj: Rosarium Virginis Mariae

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w MARY.