Bądź silny!


Podnieś swój krzyż
, autorstwa Melindy Velez

 

czujesz zmęczenie bitwą? Jak często mawia mój kierownik duchowy (który jest również księdzem diecezjalnym): „Każdy, kto dzisiaj stara się być święty, przechodzi przez ogień”.

Tak, to prawda zawsze i we wszystkich okresach Kościoła chrześcijańskiego. Ale w naszych czasach jest coś innego. To tak, jakby wnętrzności piekła zostały opróżnione, a przeciwnik niepokoi nie tylko narody, ale przede wszystkim i nieubłaganie każdą duszę poświęconą Bogu. Bądźmy uczciwi i prostolinijni, bracia i siostry: duch antychryst jest dziś wszędzie, sączył się jak dym nawet do szczelin w Kościele. Ale tam, gdzie szatan jest silny, Bóg jest zawsze silniejszy!

To jest duch antychrysta, który, jak słyszeliście, ma nadejść, ale w rzeczywistości jest już na świecie. Wy, dzieci, należycie do Boga i zwyciężyliście ich, bo większy jest ten, który jest w was, od tego, który jest na świecie. (1 Jana 4: 3-4)

Dziś rano na modlitwie przyszły mi do głowy następujące myśli:

Odwagi, dziecko. Zacząć od nowa, to ponownie zanurzyć się w Moim Najświętszym Sercu, żywym płomieniu, który pochłania cały wasz grzech i to, co nie pochodzi ode Mnie. Trwajcie we Mnie, abym was oczyścił i odnowił. Albowiem opuszczenie Płomieni Miłości jest wejściem w chłód ciała, gdzie można sobie wyobrazić każdy występek i zło. Czy to nie jest proste, dziecko? A jednak jest to również bardzo trudne, ponieważ wymaga pełnej uwagi; wymaga, abyś oparł się swoim złym skłonnościom i skłonnościom. Wymaga walki - bitwy! Musicie więc chcieć wejść na drogę krzyżową… w przeciwnym razie zostaniecie porwani szeroką i łatwą drogą.

BĄDŹ SILNY!

Pomyśl o swoim życiu duchowym jak o samochodzie na zboczu góry. Jeśli to nie idzie do przodu, toczy się do tyłu. Nie ma pomiędzy. Niektórym może się to wydawać męczącym obrazem. Ale ironia polega na tym, że im bardziej koncentrujemy się na Bogu, tym bardziej nasze dusze odpoczywają. Fakt, że podążanie za Jezusem jest bitwą, jest właśnie tym - a fakt życia sam Jezus podkreślił:

Jeśli ktoś chce iść za mną, musi zaprzeć się siebie i wziąć swój krzyż codziennie i chodź za mną. (Łk 9:22)

Codziennie, Powiedział. Dlaczego? Ponieważ wróg nie śpi; twoje ciało nie śpi; a świat i jego sprzeciw wobec Boga są nieustępliwe. Jeśli mamy być naśladowcami Chrystusa, musimy przyznać, że toczymy wojnę [1]por. Ef 6:12 i że zawsze musimy pozostać „trzeźwi i czujni”:

Bądź trzeźwy i czujny. Twój przeciwnik, diabeł, krąży wokół jak ryczący lew, szukając kogoś do pożarcia. Opierajcie się Mu, niezłomni w wierze, wiedząc, że wasi współwyznawcy na całym świecie doświadczają takich samych cierpień. (1 Piotra 5: 8-9)

To jest język apostołów! To jest język naszego Pana! Nie oznacza to oczywiście, że stajemy się spięci i posępni. Wręcz przeciwnie. Ale oznacza to, że zawsze pozostajemy blisko i u źródła całej naszej siły, którym jest Najświętsze Serce Jezusa. [2]por. Jana 15:5 Z tej Fontanny wypływa każda łaska, każda siła, wszelka pomoc i pomoc oraz broń niezbędna do walki na Drodze Krzyżowej. Jesteśmy głupi, jeśli opuścimy tę ścieżkę! W takim razie jesteśmy naprawdę zdani na siebie.

Mówię to wam, bracia i siostry, ponieważ czas jest krótki. [3]por Tak mało czasu Jeśli nie nauczyliśmy się chodzić Drogą, nie nauczyliśmy się uspokajać i słuchać Jego głosu stać się mężczyznami i kobietami modlitwy, którzy szukają serca Boga… jak będziemy sprawiedliwi, kiedy uprzejmość zacznie się rozpadać, a na naszych ulicach zapanuje chaos? Ale to jest duży obraz. Mniejszy obraz jest taki, że wielu z nas już przechodzi najsilniejsze pokusy i najbardziej intensywne próby. Jak powiedziałem wcześniej, wydaje się, że margines błędu został zmniejszony, że Pan żąda od nas teraz stałej czujności i wierności Swojemu Słowu. Nie możemy już „bawić się”, że tak powiem. I radujmy się tym…!

W swojej walce z grzechem nie oparłeś się jeszcze aż do przelania krwi. Zapomnieliście także o napomnieniu skierowanym do was jako synów: „Synu mój, nie lekceważ karcenia Pana i nie trać ducha, gdy go skarci; kogo Pan miłuje, karci; biczuje każdego syna, którego uznaje. (Hbr 12: 4-6)

 

MARTYRDOM… NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO

Nie, nic się nie zmieniło, bracia i siostry: wciąż jesteśmy do tego powołani męczeństwo, aby całkowicie oddać nasze życie za Trójcę Świętą. To ciągłe umieranie dla siebie jest ziarnem, które upadając na ziemię obumiera, aby przynieść obfity plon. Bez samozadowolenia pozostajemy zimnym, sterylnym nasieniem, które zamiast dawać życie, pozostaje bezowocne nawet przez lata.

Wielki św. Ludwik napisał kiedyś do swojego syna w liście:

Strzeż się, mój synu, od wszystkiego, o czym wiesz, że Bogu nie podoba się, to znaczy od każdego grzechu śmiertelnego. Powinniście pozwolić sobie na dręczenie każdego rodzaju męczeństwem, zanim pozwolicie sobie na popełnienie grzechu śmiertelnego. -Liturgia godzin, Tom IV, str. 1347

Ach! Gdzie dziś słyszymy takie wołanie do broni? Takie wyzwanie dla duchowej dojrzałości? Lojalność? Naprawdę kochać Boga aż do bólu? A jednak bez takiej postawy dzisiaj ryzykujemy, że zostaniemy porwani szeroką i łatwą drogą kompromisu, lenistwa i oziębłości.

Oznacza to, że zwykłe rodziny katolickie nie mogą przetrwać. To muszą być niezwykłe rodziny. Muszą to być, jak nie waham się nazywać, heroicznymi rodzinami katolickimi. Zwykłe rodziny katolickie nie mają sobie równychr diabeł, kiedy używa środków komunikacji do sekularyzacji i deakralizacji współczesnego społeczeństwa. Nie mniej niż zwykli indywidualni katolicy mogą przetrwać, więc zwykłe rodziny katolickie nie mogą przetrwać. Nie mają wyboru. Muszą być święte - co oznacza uświęcone - albo znikną. Jedynymi rodzinami katolickimi, które pozostaną przy życiu i kwitną w XXI wieku, są rodziny męczenników. Ojciec, matka i dzieci muszą być gotowi umrzeć za przekonania dane przez Boga… -Najświętsza Dziewica i uświęcenie rodziny, Sługa Boży ks. John A. Hardon, SJ

Kiedy dzisiaj zakończyłem modlitwę, poczułem, jak Pan mówi…

Nie bierz niczego za pewnik, zwłaszcza twojego zbawienia, bo wypluję z moich ust letnią. Jak więc pozostajesz „gorący”? Pozostając chwila po chwili w Moim Najświętszym Sercu, w centrum Mojej woli, w centrum samej Miłości, która jest rozpalonym do białości płomieniem, którego nigdy nie można ugasić, który trawi się bez pochłaniania i pali się bez pożerania.

Nie trać czasu! Chodź do mnie!

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 por. Ef 6:12
2 por. Jana 15:5
3 por Tak mało czasu
Opublikowany w HOME, DUCHOWOŚĆ.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.