JESTEM słysząc od kilku chrześcijan, że było to lato niezadowolenia. Wielu zmagało się ze swoimi namiętnościami, ich ciało zostało ponownie przebudzone na stare, nowe walki i pokusę, by sobie pobłażać. Co więcej, właśnie wyszliśmy z okresu izolacji, podziałów i wstrząsów społecznych, jakich ta generacja nigdy nie widziała. W rezultacie wielu po prostu powiedziało: „Chcę po prostu żyć!” i rzucił ostrożność na wiatr (por. Pokusa, by być Normalnym). Inni wyrazili pewien „prorocze zmęczenie” i wyłączyli duchowe głosy wokół nich, stając się leniwi w modlitwie i leniwi w miłości. W rezultacie wielu czuje się bardziej podenerwowanych, uciskanych i walczących o przezwyciężenie ciała. W wielu przypadkach niektórzy doświadczają odnowienia duchowa bitwa.