Charyzmatyczny! Część VII

 

THE Celem całej serii o darach charyzmatycznych i ruchu jest zachęcenie czytelnika, aby nie bał się nadzwyczajny w Bogu! Nie bój się „otworzyć szeroko swoich serc” na dar Ducha Świętego, którego Pan chce w sposób szczególny i potężny rozlać w naszych czasach. Kiedy czytam wysłane do mnie listy, staje się jasne, że Odnowa Charyzmatyczna nie była pozbawiona smutków i niepowodzeń, ludzkich braków i słabości. A jednak dokładnie to wydarzyło się we wczesnym Kościele po Pięćdziesiątnicy. Święci Piotr i Paweł poświęcili wiele miejsca na korygowanie różnych kościołów, moderowanie charyzmatów i nieustanne skupianie się rodzących się wspólnot na przekazywanej im tradycji ustnej i pisemnej. To, czego apostołowie nie zrobili, to zaprzeczenie często dramatycznym doświadczeniom wierzących, próba zdławienia charyzmatów lub uciszenia gorliwości kwitnących wspólnot. Raczej powiedzieli:

Nie gaszcie Ducha… dążcie do miłości, ale gorliwie starajcie się o dary duchowe, zwłaszcza po to, abyście prorokowali… a przede wszystkim niech wasza wzajemna miłość będzie intensywna… (1 Tes 5:19; 1 Kor 14: 1; 1 Piotra 4:8). XNUMX: XNUMX)

Ostatnią część tej serii chcę poświęcić na podzielenie się moimi własnymi doświadczeniami i refleksjami od czasu, gdy po raz pierwszy doświadczyłem ruchu charyzmatycznego w 1975 roku. Zamiast dawać tutaj całe moje świadectwo, ograniczę się do tych, które można by nazwać „charyzmatycznymi”.

 

DZIŚ

Dziś nie należę do grupy modlitewnej ani do Odnowy Charyzmatycznej jako członek, ale czasami jestem zapraszany do przemawiania na konferencjach sponsorowanych przez ruch. Piszę i nagrywam pieśni pochwalne i uwielbienia, ale kiedy słucham muzyki, zwykle jest to chorał gregoriański lub sakralna rosyjska chóralna. Podczas gdy co weekend chodzę z rodziną na mszę rzymskokatolicką, przez lata chodziłem na codzienne Ukraińska Boska Liturgia, starożytny obrzęd św. Jana Chryzostoma. Kiedy się modlę, przyłączam się każdego dnia do Kościoła powszechnego w Liturgii Godzin, ale także zamykam oczy na cały dzień i cicho modlę się w darze języków, które otrzymałem jako dziecko. Moim ulubionym miejscem kultu nie jest audytorium wypełnione klaskającymi i śpiewającymi chrześcijanami, tak piękne, jak to tylko możliwe… ale w tej świętej przestrzeni przed Najświętszym Sakramentem, gdzie czasami podnoszę ręce i szepczę Jego cenne Imię. Kiedy ludzie proszą mnie o modlitwę za nich, noszę je w moim codziennym różańcu lub w modlitwach Kościoła; Innym razem jestem poruszony, aby za ich zgodą położyć ręce na ich głowach i modlić się nad nimi, co niektórym przyniosło duchowe i fizyczne uzdrowienie. A kiedy piszę swoje blogi, uważnie podążam za naukami naszej wiary katolickiej najlepiej jak potrafię, jednocześnie wypowiadając z serca prorocze słowa, które czuję, jak Pan wypowiada dziś Swemu Kościołowi.

Na tej stronie otwieram przed Wami moje życie osobiste, nie dlatego, że uważam się za wzór do naśladowania. Chodzi raczej o uspokojenie tych czytelników, którzy utożsamiają „chrzest w Duchu” z koniecznością działać w sposób „zielonoświątkowy” lub „charyzmatyczny”. Z pewnością rozumiem radość wielu chrześcijan, którzy chętnie wyrażają swoją wiarę zewnętrznymi słowami. To, czego nauczyłem się przez lata w łagodnej szkole Ducha Świętego, to to, że jest to życie wewnętrzne, które On przychodzi pielęgnować ponad wszystko ...

 

RODZINA PENTECOST

Był rok 1975, kiedy moi rodzice dołączyli do Odnowy Charyzmatycznej jako uczestnicy i przywódcy. Miałem wtedy siedem lat. Pamiętam, jak tam stałem, często jedyne dziecko z grupy dorosłych, które z miłością i pasją śpiewało i wysławiło Jezusa, jakiego wcześniej nie widziałem. Kiedy oni albo proboszcz, który w pełni przyjął Odnowienie, wygłosili przemówienia, poczułem wielkie namaszczenie i łaskę, gdy ja również zacząłem coraz bardziej zakochiwać się w Jezusie.

Ale w szkole byłem trochę łajdakiem. Byłem znany jako „klasowy klaun”, a do piątej klasy mój nauczyciel miał mnie dość. To prawda, byłem bardzo nadpobudliwy i wolałbym być na placu zabaw niż za biurkiem. W rzeczywistości, jako małe dziecko, moja mama powiedziała, że ​​przyjdzie do mojej sypialni i zobaczy, jak podskakuję na łóżku… i godzinę później nadal podskakuję na łóżku.

Latem między klasami 5 i 6 moi rodzice uznali, że nadszedł czas, abyśmy wraz z bratem, siostrą i ja otrzymali „chrzest w Duchu”, jak to się powszechnie nazywano. [1]widzieć Część II aby uzyskać wyjaśnienie „chrzest w Duchu Świętym". W rzeczywistości otrzymywałem już wiele łask na spotkania modlitewne. Ale tak jak Apostołowie otrzymali nie tylko jedno, ale kilka wylania Ducha Świętego, [2]por. Dz 4 moi rodzice uznali, że mądrze jest modlić się o nowe wylanie łaski na ich dzieci. Po siedmiu tygodniach przygotowań (tzw. „Seminaria„ Życie w Duchu ”) zebraliśmy się nad jeziorem w naszej chatce, gdzie mama i tata położyli na nas ręce i modlili się.

Potem włożyłem kostium kąpielowy i poszedłem popływać.

Nie przypominam sobie, żeby tego dnia działo się nic niezwykłego. Ale coś zrobił zdarzyć. Kiedy jesienią wróciłem do szkoły, nagle poczułem głód Najświętszej Eucharystii. Zamiast oglądać bajki w porze lunchu, często opuszczałem obiad i chodziłem służyć na codziennej Mszy św. Obok. Zacząłem częściej przychodzić do spowiedzi. Straciłem ochotę na imprezowe zajęcia moich gimnazjalistów. Stałem się spokojniejszym uczniem, nagle świadomy stresu, jaki nieposłuszeństwo i hałas wywołały u moich nauczycieli. Pragnąłem czytać Słowo Boże i dyskutować z rodzicami o sprawach duchowych. A pragnienie zostania księdzem narosło we mnie… pragnienie, które, o dziwo, nie zniknęło całkowicie wraz z żoną i ośmiorgiem dzieci.

Jednym słowem, miałem silne pragnienie Jezus. To był „pierwszy dar”, jaki otrzymałem od Ducha Świętego.

 

POWOŁANI DO SŁUŻBY

W klasie 10, niektórzy z moich kolegów z drużyny i ja byliśmy wykorzystywani seksualnie przez naszego trenera piłki nożnej. Wiem, że obudziło to we mnie uczucia, które powinny pozostać utajone. Po tym, jak moja jedyna siostra zginęła w wypadku samochodowym, gdy miałem 19 lat, wróciłem na uniwersytet zdezorientowany i załamany. Chociaż nie opuściłem Pana, zacząłem zmagać się z potężnymi pokusami pożądania i grzechu. W ciągu pięciu lat, pomimo mojego uczestnictwa we Mszy św. I prywatnych modlitw, często byłem atakowany przez tego ducha pożądania. Pragnienie bycia wiernym Panu powstrzymało mnie od popadnięcia w bardzo ciężki grzech, a jednak nie byłem takim człowiekiem, jakim powinienem być. Do dziś pokutuję i modlę się za te młode kobiety, które zasłużyły na lepsze chrześcijańskie świadectwo, niż dał ten mężczyzna.

Wkrótce po moim ślubie Pan był pośrodku tej twierdzy powołał mnie do służby. Myślę tylko o św. Marii Magdalenie lub Mateuszu, św. Pawle czy św. Augustynie i o tym, że Pan nie zawsze wybiera święte dusze, ale często wielkich grzeszników, aby doglądali Swojej winnicy. Pan wzywał mnie, abym zaczął używać „muzyki jako bramy do ewangelizacji” (patrz Moje świadectwo).

Wkrótce potem nasza grupa przywódców spotkała się, aby modlić się i zaplanować nasze wydarzenia w służbie. W tym tygodniu znowu popadłem w grzech pożądania. Czułem się jak czarna owca w tym pokoju innych mężczyzn, którzy byli tam, aby służyć Bogu. Że po tym wszystkim, czego doświadczyłem w swoim życiu, wszystko, co wiedziałem o Panu, Jego darach, Jego łaskach… Ja nadal zgrzeszył przeciwko Niemu. Czułem, że jestem wielkim rozczarowaniem i hańbą dla Ojca. Czułem, że nie powinno mnie tam być….

Ktoś rozdał arkusze piosenek. Nie miałam ochoty śpiewać. A jednak wiedziałem, jako lider chwały i uwielbienia, że ​​śpiewanie Bogu jest akt wiary (i Jezus tak powiedział wiara wielkości ziarna gorczycy może przenosić góry). I tak wbrew sobie zacząłem śpiewać, bo zasłużył na pochwałę. Nagle poczułem falę mocy przeszywającą moje ciało, jakbym został porażony prądem, ale bez bólu. Poczułem do siebie niesamowitą miłość, tak głęboką, tak delikatną. Jak to możliwe ?!

„Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przeciwko tobie. Nie zasługuję już na to, by nazywać mnie twoim synem; traktuj mnie tak, jakbyś traktował jednego ze swoich najemnych pracowników ”. Więc [syn marnotrawny] wstał i wrócił do swojego ojca. Kiedy był jeszcze daleko, jego ojciec zauważył go i był pełen współczucia. Pobiegł do syna, objął go i pocałował. (Łk 15: 18-20)

Tej nocy, kiedy wyszedłem, moc tego grzechu, z którym walczyłem od lat, który związał mnie jak niewolnika, była złamany. Nie mogę wam powiedzieć, jak Pan to zrobił. Wiem tylko, że Ojciec wlał w moją duszę swojego Ducha miłości i uwolnił mnie. (Przeczytaj też ponownie moje spotkanie z tym duchem w Cud Miłosierdzia. Ponadto, dla tych, którzy naprawdę zmagają się teraz z poważnym grzechem, przeczytaj:  Do tych, którzy są w grzechu śmiertelnym)

 

NOWE CHARYZMY

Nie pamiętam dokładnie, kiedy zacząłem mówić językami. Po prostu pamiętam charyzmat, nawet jako dziecko. To płynęło naturalnie iz instynktownym poczuciem, że nie paplałem, tylko się modliłem. W końcu tak powiedział Jezus:

Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy wierzą: w moje imię będą wypędzać złe duchy, będą mówić nowymi językami. Rękami będą podnosić węże, a jeśli wypiją jakąkolwiek śmiercionośną rzecz, to im nie zaszkodzi. Będą wkładać ręce na chorych, a oni wyzdrowieją. (Marka 16: 17-18)

Ale Bóg miał więcej do dania. W drugim roku mojej posługi zaplanowaliśmy seminarium „Życie w duchu” [3]zaplanowany format i prelekcje dla ewangelizacji i przygotowania uczestników do przyjęcia „chrztu w Duchu Świętym”. dla około 80 nastolatków. W trakcie weekendu dzieliliśmy się Ewangelią, świadectwami i naukami, aby przygotować ich do „chrztu w Duchu Świętym”. Ostatniego wieczoru, kiedy zespoły wkładały ręce i modliły się nad młodymi ludźmi, Duch zstąpił z mocą na prawie wszystkich zgromadzonych. Młodzi zaczęli się śmiać, płakać i śpiewać językami. Ta nieśmiała grupa nastolatków została nagle zamieniona w żywy płomień miłości, tańczący w Sercu Boga. [4]Kilku młodych ludzi i przywódców zaczęło formować posługi. Niektórzy poszli na studia teologiczne, a także weszli do życia zakonnego lub kapłaństwa. Niektóre z tych ministerstw mają obecnie zasięg międzynarodowy i regularnie pojawiają się w EWTN i innych mediach katolickich.

Aż do tego czasu nigdy nie napisałem pieśni chwały i uwielbienia, zamiast tego czerpałem z dużego zbioru ewangelicznych pieśni uwielbienia i uwielbienia, które były dostępne. Kiedy zespoły zaczęły kończyć swoje modlitwy z młodzieżą, niektórzy przywódcy podeszli do mnie i zapytali, czy chcę się „modlić” (do tego czasu śpiewałem w tle muzykę). Powiedziałem „Jasne”, ponieważ Wiedziałem, że Duch może nas ciągle wypełniać. Kiedy prowadzący modlitwę wyciągnął nade mną ręce, nagle upadłem na podłogę, moje ciało krzyżowy. [5]Upadanie lub „odpoczywanie w Duchu” jest powszechnym przejawem „chrztu w Duchu”. Z nie do końca znanych powodów Duch Święty często sprowadza duszę do miejsca całkowitego odpocznienia i poddania się, gdy kontynuuje służbę w głębi duszy. Jest to jeden z tych sposobów działania Boga, który często pozostawia duszę znacznie bardziej pokorną i uległą, gdy głębiej zdają sobie sprawę, że On jest Panem. Miałem silne pragnienie, które wzniosło się z głębi mojej duszy, aby oddać całe moje życie Jezu, na śmierć męczeńską za Niego. Kiedy wstałem, poczułem, jak ta sama moc z poprzedniego doświadczenia przepływa przez moje ciało, tym razem przez moje koniuszki palców i moje usta. Od tego dnia napisałem setki pieśni pochwalnych, czasem dwie lub trzy w ciągu godziny. Płynął jak żywe wody! Poczułem też nieodpartą potrzebę mów prawdę do pokolenia tonącego w fałszu…

 

WEZWANI NA RAMPARTĘ

W sierpniu 2006 roku siedziałem przy fortepianie, śpiewając wersję części Mszy św. „Sanctus”, którą napisałem: „Święty, święty, święty…„Nagle poczułem silną potrzebę pójścia i pomodlenia się przed Najświętszym Sakramentem.

W kościele zacząłem odmawiać Oficjum. Od razu zauważyłem, że „Hymn” to te same słowa, które przed chwilą śpiewałem: „Święty, święty, święty! Panie Boże Wszechmogący…„Mój duch zaczął się ożywiać. Kontynuowałem, modląc się słowami Psalmisty: „Całopalenia przynoszę do twojego domu; Tobie spełnię moje śluby…„W moim sercu narosło wielkie pragnienie oddania się całkowicie Bogu, w nowy sposób, na głębszym poziomie. Po raz kolejny poczułem swoje dusza staje się krzyżem. Doświadczyłem modlitwy Ducha Świętego, który „wstawia się niewypowiedzianymi jękami”(Rz 8).

W ciągu następnej godziny zostałem poprowadzony przez teksty Liturgii Godzin i Katechizmu, które były zasadniczo słowa, które właśnie wykrzykiwałem. [6]Aby przeczytać całe spotkanie, przejdź do O Marku na tej stronie. Czytałem w Księdze Izajasza, jak przylecieli do niego Serafini, dotykając jego ust żarem, uświęcając usta dla nadchodzącej misji. „Kogo mam wysłać? Kto po nas pójdzie?"Izajasz odpowiedział:"Oto jestem, wyślij mnie!„Z perspektywy czasu mogłoby się wydawać, że charyzmat do działania w proroctwie został mi dany wiele lat wcześniej na tych rekolekcjach dla młodzieży, kiedy poczułem mrowienie w ustach mocą Ducha Świętego. Wydawało się teraz, że został uwolniony w większym stopniu. [7]Oczywiście wszyscy „wierni, którzy przez chrzest są wcieleni w Chrystusa i włączeni do Ludu Bożego, stają się uczestnikami na swój sposób kapłańskiego, prorockiego i królewskiego urzędu Chrystusa”. -Katechizm Kościoła Katolickiego, 897

Wydawało się, że to doświadczenie potwierdziło się, kiedy byłem w kaplicy mojego kierownika duchowego podczas wizyty u niego w Stanach Zjednoczonych. Modliłem się przed Najświętszym Sakramentem, kiedy usłyszałem w swoim sercu słowa: „Daję wam posługę Jana Chrzciciela ”. Następnego ranka pod drzwiami plebanii pojawił się starszy mężczyzna, mówiąc, że czuje się zmuszony mi coś dać. Włożył mi do ręki relikwię pierwszej klasy Św. Jana Chrzciciela. [8]Relikwia pierwszej klasy oznacza, że ​​jest częścią ciała świętego, na przykład fragmentem kości. Kiedy ponownie modliłem się przed Najświętszym Sakramentem, poczułem w swoim sercu słowa: „Połóż ręce na chorych, a Ja ich uzdrowię.„Moją pierwszą odpowiedzią był żal. Myślałem o tym, jak ludzie mogą krzyczeć na dusze, które otrzymały charyzmat uzdrawiania, a tego nie chciałem. Podobało mi się moje zapomnienie! Powiedziałem więc: „Panie, jeśli to jest słowo od Ciebie, to potwierdź je”. W tym momencie wyczułem „rozkaz”, aby podnieść moją Biblię. Otworzyłem je przypadkowo i moje oczy padły bezpośrednio na Marka 16:

Te znaki będą towarzyszyć tym, którzy wierzą… Będą wkładać ręce na chorych, a oni wyzdrowieją. (Marka 16: 17-18)

W tym momencie, tak szybko jak błyskawica, poczułem po raz trzeci wyraźny i nieoczekiwany moc Ducha, która przepływa przez moje drżące ręce… Od tamtej pory czekam, aż Pan pokaże mi, jak i kiedy chce, abym używał ten charyzmat. Niedawno jednak dowiedziałem się, że kobieta z objawami stwardnienia rozsianego, o którą się modliłem, nie doświadczyła tych objawów od prawie dwóch lat od tamtego dnia… Jak tajemnicze są drogi Boga!

 

OTWARTY NA DUCHA

Kiedy spoglądam wstecz na wszystkie te chwile, kiedy Pan wylał Swojego Ducha, często miały one na celu wyposażyć mnie w moje własne powołanie do służby Królestwu. Czasami łaski przychodziły przez nałożenie rąk, innym razem po prostu w obecności Najświętszego Sakramentu… ale zawsze z Serca Jezusowego. To On posyła Pocieszyciela na Swoją Oblubienicę, aby ją namaścić i wyposażyć do wypełnienia jej świętej misji.

Eucharystia jest „źródłem i szczytem” naszej wiary. [9]por Katechizm Kościoła Katolickiego, rz. 1324 In Część IV, Mówiłem o tym, jak my, aby być w pełni katolikami, powinniśmy zawsze przyjmować samo centrum naszej wiary katolickiej, to znaczy wszystko, co daje nam nasza Święta Tradycja.

W samym centrum znajduje się Święta Eucharystia, „źródło i szczyt” naszej wiary. Z tego skutecznego Daru zostaliśmy pojednani z Ojcem. Z Eucharystii, którą jest Najświętsze Serce, tryska żywą wodę Ducha Świętego, aby odnowić, uświęcić i wzmocnić dzieci Boże.

Tak więc Odnowa Charyzmatyczna jest także darem Eucharystii. I tak powinno nas prowadzić z powrotem do Eucharystii. Kiedy prawie 20 lat temu zaczynałem swoją muzyczną posługę, prowadziliśmy ludzi „tam, gdzie gromadzi się dwóch lub trzech” [10]por. Mat 18: 20 w obecność Boga przez śpiew i słowo. Ale dzisiaj kończę teraz moją posługę, kiedy tylko jest to możliwe, wprowadzając wiernych do Eucharystycznej Obecności Jezusa na czas Adoracji. Moja rola polega na zmniejszaniu się, aby On mógł wzrastać, gdy wskażę źródło Miłosierdzia: „Oto Baranek Boży! ”

Odnowa charyzmatyczna również powinna nas do tego doprowadzić modlitwa kontemplacyjna o wyraźnie maryjnym charakterze i inkluzji, odkąd ona była pierwszym kontemplującym, wzorem modlitwy i matką Kościoła. Jest czas i czas na uwielbienie i uwielbienie, zewnętrzną pieśń serca. Jak mówi Psalm 100:

Wejdźcie do jego bram z dziękczynieniem, do jego przedsionków z chwałą. (Psalm 100: 4)

To jest odniesienie do Świątyni Salomona. Bramy prowadziły do ​​kortów, które następnie prowadziły do ​​ul Święty ze świętości. Tam, w intymnej obecności Boga, musimy nauczyć się:

Zachowaj spokój i wiedz, że jestem Bogiem! (Psalm 46:10)

I tam,

Wszyscy, patrząc z odsłoniętą twarzą na chwałę Pana, jesteśmy przemieniani w ten sam obraz od chwały do ​​chwały, jak od Pana, który jest Duchem. (2 Kor 3)

Jeśli coraz bardziej jesteśmy przekształcani w Jezusa, to Odnowa Charyzmatyczna powinna nas od tego prowadzić kontemplacja w czyndo głębszej służby w ciele Chrystusa poprzez charyzmaty Ducha Świętego. Powinien prowadzić każdego z nas do stania się świadkiem na rynku, w domu, w szkole, wszędzie tam, gdzie umieści nas Bóg. Powinien prowadzić nas do miłości i służenia Jezusowi w ubogich i samotnych. Powinno skłonić nas do oddania życia za naszych braci. Jednakże agent naszej ewangelizacji jest Duch Święty, a zatem Odnowa Charyzmatyczna powinna doprowadzić nas z powrotem do tego źródła łaski, aby nasze słowa i czyny były zawsze wypełnione Jego boską mocą:

Techniki ewangelizacji są dobre, ale nawet najbardziej zaawansowane nie mogą zastąpić łagodnego działania Ducha. Najdoskonalsze przygotowanie ewangelizatora nie przynosi skutku bez Ducha Świętego. Bez Ducha Świętego najbardziej przekonujący dialekt nie ma władzy nad sercem człowieka. —PAPIEŻ PAWEŁ VI, Hearts Aflame: Duch Święty w sercu chrześcijańskiego życia dzisiaj przez Alana Schrecka

To znaczy, że Odnowa Charyzmatyczna jest bardziej „stacją benzynową” niż „parkingiem”. To jest łaska odnawiać Kościół, gdy przechodzi przez swoją posługę. Nie wierzę, że kiedykolwiek miał to być klub per se. Nawet wtedy, poprzez modlitwę, częste przyjmowanie sakramentów i niewiarygodne pośrednictwo Maryi w naszym życiu, ten żar wiary, który został rozpalony, powinien świecić jasno, o ile jesteśmy szczerzy i „szukamy najpierw Królestwa”.

Po koncercie podszedł do mnie muzyk i zapytał, co powinien zrobić, aby wydobyć tam swoją muzykę. Spojrzałem mu w oczy i powiedziałem: „Mój bracie, możesz zaśpiewać piosenkę, albo możesz stać się piosenką. Jezus chce, żebyś stał się pieśnią ”. Podobnie Odnowa Charyzmatyczna nie została dana Kościołowi, aby utrzymać miesiąc miodowy, który następuje po nawróceniu, ale aby pomóc duszom pełniej wejść w małżeństwo, które ma oddać życie za swojego małżonka, w tym przypadku Chrystusa i naszego sąsiad. Nie ma innej drogi, jak tylko droga krzyżowa.

W tych czasach Odnowa ma szczególny charakter. A to oznacza wyposażenie i przygotowanie resztki dla nowa ewangelizacja to jest tutaj i nadchodzi, gdy stajemy w obliczu „ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelii i anty-ewangelii…”: [11]PAPIEŻ JAN PAWEŁ II por. Zrozumienie ostatecznej konfrontacji Nie bójmy się tego wielkiego Daru, który wkrótce spadnie na całą ludzkość, kiedy modlimy się, aby Duch Święty oświecił nas w nowej Pięćdziesiątnicy!

 

[Kościół] musi inspirować nurty kulturowe, które mają się narodzić na tej drodze do trzeciego tysiąclecia. Nie możemy spóźnić się z wyzwalającym zapowiedzią Jezusa Chrystusa dla społeczeństwa, które w dramatycznej i ekscytującej chwili zmaga się z głębokimi potrzebami i ogromnymi nadziejami. —PAPIEŻ JAN PAWEŁ II; Watykan, 1996

Pragnę zaprosić młodych, aby otworzyli swoje serca na Ewangelię i stali się świadkami Chrystusa; w razie potrzeby jego męczennicy-świadkowie u progu trzeciego tysiąclecia. —PAPIEŻ JAN PAWEŁ II; Hiszpania, 1989

Wspólnoty Nowego Testamentu, powiedział [Jan Paweł II], odznaczały się ponownym wylaniem Ducha Świętego „w istotnych momentach”, uważnym słuchaniem Słowa Bożego poprzez nauczanie Apostołów, dzielenie się Eucharystią, życie we wspólnocie i usługi dla ubogich, -Zachodni dziennikarz katolicki, Czerwiec 5th, 1995

 

 


 

Twoja darowizna jest bardzo ceniona za pełnoetatową służbę!

Kliknij poniżej, aby przetłumaczyć tę stronę na inny język:

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 widzieć Część II aby uzyskać wyjaśnienie „chrzest w Duchu Świętym"
2 por. Dz 4
3 zaplanowany format i prelekcje dla ewangelizacji i przygotowania uczestników do przyjęcia „chrztu w Duchu Świętym”.
4 Kilku młodych ludzi i przywódców zaczęło formować posługi. Niektórzy poszli na studia teologiczne, a także weszli do życia zakonnego lub kapłaństwa. Niektóre z tych ministerstw mają obecnie zasięg międzynarodowy i regularnie pojawiają się w EWTN i innych mediach katolickich.
5 Upadanie lub „odpoczywanie w Duchu” jest powszechnym przejawem „chrztu w Duchu”. Z nie do końca znanych powodów Duch Święty często sprowadza duszę do miejsca całkowitego odpocznienia i poddania się, gdy kontynuuje służbę w głębi duszy. Jest to jeden z tych sposobów działania Boga, który często pozostawia duszę znacznie bardziej pokorną i uległą, gdy głębiej zdają sobie sprawę, że On jest Panem.
6 Aby przeczytać całe spotkanie, przejdź do O Marku na tej stronie.
7 Oczywiście wszyscy „wierni, którzy przez chrzest są wcieleni w Chrystusa i włączeni do Ludu Bożego, stają się uczestnikami na swój sposób kapłańskiego, prorockiego i królewskiego urzędu Chrystusa”. -Katechizm Kościoła Katolickiego, 897
8 Relikwia pierwszej klasy oznacza, że ​​jest częścią ciała świętego, na przykład fragmentem kości.
9 por Katechizm Kościoła Katolickiego, rz. 1324
10 por. Mat 18: 20
11 PAPIEŻ JAN PAWEŁ II por. Zrozumienie ostatecznej konfrontacji
Opublikowany w HOME, CHARYZMATYCZNY? i oznaczone , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , .

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.