Parada na Times Square, autorstwa Alexander Chen
WE żyjemy w niebezpiecznych czasach. Ale niewielu jest tych, którzy to rozumieją. Mówię nie o zagrożeniu terroryzmem, zmianą klimatu czy wojną nuklearną, ale o czymś bardziej subtelnym i podstępnym. To postęp wroga, który już zdobył teren w wielu domach i sercach i udaje mu się siać złowieszcze zniszczenia, rozprzestrzeniając się po całym świecie:
Hałas.
Mówię o duchowym hałasie. Hałas tak donośny dla duszy, tak ogłuszający dla serca, że gdy już się w nim znajdzie, przesłania głos Boga, otępia sumienie i zaślepia oczy na widzenie rzeczywistości. Jest to jeden z najbardziej niebezpiecznych wrogów naszych czasów, ponieważ podczas gdy wojna i przemoc szkodzą ciału, hałas zabija duszę. A dusza, która wyłączyła głos Boga, ryzykuje, że nigdy więcej Go nie usłyszy w wieczności.
HAŁAS
Ten wróg czaił się zawsze, ale być może nigdy bardziej niż dzisiaj. Apostoł św. Jan ostrzegał to hałas jest zwiastunem ducha antychrysta:
Nie miłujcie świata ani rzeczy tego świata. Jeśli ktoś miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Bo wszystko, co jest na świecie, zmysłowe pożądanie, pokusa oczu i pretensjonalne życie nie pochodzi od Ojca, ale ze świata. Jednak świat i jego pokusy przemijają. Ale kto spełnia wolę Bożą, ten pozostaje na wieki. Dzieci, to ostatnia godzina; i tak jak słyszałeś, że antychryst nadchodzi, tak teraz pojawiło się wielu antychrystów. (1 Jana 2: 15-18)
Żądza ciała, pokusa dla oczu, pretensjonalne życie. Są to środki, za pomocą których księstwa i moce kierują podmuch hałasu przeciwko niczego nie podejrzewającej ludzkości.
SZUM ŻĄDANIA
Nie można surfować po Internecie, spacerować po lotnisku ani po prostu robić zakupów spożywczych, nie będąc atakowanym przez hałas pożądania. Mężczyźni, bardziej niż kobiety, są na to podatni, ponieważ u mężczyzn występuje silniejsza reakcja chemiczna. To straszny hałas, ponieważ przyciąga nie tylko oczy, ale i całe ciało. Nawet sugerowanie dzisiaj, że półnaga kobieta jest nieskromna lub nieodpowiednia, wywoła zdziwienie, jeśli nie pogardę. Społecznie akceptowalne stało się, a w coraz młodszym wieku, seksualizowanie i obiektywizowanie ciała. Nie jest już naczyniem do przekazywania, poprzez skromność i dobroczynność, prawdy o tym, kim naprawdę jest osoba ludzka, ale stało się głośnikiem wykrzykującym zniekształcony komunikat: że spełnienie pochodzi ostatecznie z seksu i seksapilu, a nie od Stwórcy. Sam ten hałas, obecnie transmitowany przez zepsute obrazy i język w niemal każdym aspekcie współczesnego społeczeństwa, robi więcej, aby zniszczyć dusze, niż być może cokolwiek innego.
HAŁAS ENERGII
Zwłaszcza w krajach zachodnich hałas materializmu — pokusa nowych rzeczy — osiągnął ogłuszający poziom, ale niewielu się mu opiera. iPady, iPody, iBooki, iPhone'y, iFashiony, plany emerytalne... Nawet same tytuły ujawniają coś z potencjalnego niebezpieczeństwa, które kryje się za potrzebą osobistego komfortu, wygody i przyjemności. Chodzi o „ja”, a nie o mojego brata w potrzebie. Eksport produkcji do krajów trzeciego świata kraje (często wywołujące niesprawiedliwość samą w sobie poprzez żałosne płace) spowodowały tsunami tanich towarów, poprzedzone falami nieustępliwych reklam, które stawiają siebie, a nie sąsiad, na szczycie totemu priorytetów.
Ale hałas ten przybrał w naszych czasach inny i bardziej podstępny ton. Internet i technologia bezprzewodowa nieustannie dostarczają szeroką gamę kolorów o wysokiej rozdzielczości, wiadomości, plotek, zdjęć, filmów, towarów, usług — wszystko w ułamku sekundy. To idealna mieszanka blichtru i przepychu, która utrzymuje dusze w stanie zakochania — i często głuchości na głód i pragnienie transcendencji, Boga w ich własnej duszy.
Nie możemy zaprzeczyć, że szybkie zmiany zachodzące w naszym świecie również prezentują pewne niepokojące oznaki fragmentacji i wycofania się w stronę indywidualizmu. Rozszerzające się wykorzystanie komunikacji elektronicznej w niektórych przypadkach paradoksalnie doprowadziło do większej izolacji… —POPIE BENEDYKTA XVI, przemówienie w kościele św. Józefa, 8 kwietnia 2008, Yorkville, Nowy Jork; Catholic News Agency
HAŁAS PRETENCJI
Św. Jan ostrzega przed pokusą „pychy życia”. Nie ogranicza się to do chęci bycia bogatym lub sławnym. Dziś przyjęło ono bardziej przebiegłą pokusę, po raz kolejny, za pośrednictwem technologii. „Społecznościowe networking”, często służąc do łączenia starych przyjaciół i rodziny, przyczynia się również do nowego indywidualizmu. W przypadku usług komunikacyjnych, takich jak Facebook czy Twitter, trendem jest wystawianie każdej myśli i działania na widok publiczny, co sprzyja rosnącemu trendowi narcyzmu (samouwielbienia). Jest to w rzeczywistości w bezpośredniej opozycji do bogatego dziedzictwa duchowego Świętych, w którym należy unikać bezczynnej paplaniny i lekkomyślności, ponieważ kultywują ducha światowości i nieuwagi.
KUSTORIA SERCA
Oczywiście cały ten hałas nie może być uważany za całkowicie zły. Ciało ludzkie i seksualność są darami od Boga, a nie haniebną lub brudną przeszkodą. Rzeczy materialne nie są ani dobre, ani złe, po prostu są… dopóki nie umieścimy ich na ołtarzu naszych serc, czyniąc z nich bożków. Internet można też wykorzystać na dobre.
Tak było w domu w Nazarecie i podczas posługi Jezusa zawsze tło hałasu świata. Jezus nawet wszedł do „jaskini lwów”, jedząc z celnikami i prostytutkami. Ale uczynił to, ponieważ zawsze utrzymywał opieka nad sercem. Święty Paweł napisał:
Nie dostosowujcie się do tego wieku, ale ulegajcie przemianie dzięki odnowie waszego umysłu… (Rz 12: 2)
Opieka nad sercem oznacza, że nie jestem skupiony na rzeczach tego świata, na dostosowaniu się do jego bezbożnych dróg, ale na Królestwie, na drogach Bożych. Oznacza to ponowne odkrycie sensu życia i dostosowanie do niego moich celów…
… Uwolnijmy się od wszelkiego ciężaru i grzechu, który nas przywiązuje, i wytrwamy w wyścigu, który jest przed nami, nie odrywając wzroku od Jezusa, przywódcy i doskonaliciela wiary. (Hbr 12, 1-2)
W naszych ślubach chrzcielnych obiecujemy „odrzucić urok zła i odmówić poddania się panowaniu grzechu”. Opieka nad sercem oznacza unikanie pierwszego, fatalnego kroku: wciągnięcia w urok zła, co, jeśli damy się nabrać, doprowadzi do poddania się mu.
… Każdy, kto popełnia grzech, jest niewolnikiem grzechu. (Ewangelia Jana 8:34)
Jezus chodził wśród grzesznych ludzi, ale zachował swoje serce nieskalane, nieustannie szukając najpierw woli Ojca. Kroczył w prawdzie, że kobiety nie były przedmiotami, ale odbiciem Jego własnego obrazu; w prawdzie, że rzeczy materialne mają być używane dla chwały Bożej i dobra innych; i będąc małym, pokornym i ukrytym, łagodnym i łagodnym sercem, Jezus unikał światowej władzy i czci, którą inni by Mu obdarzyli.
ZACHOWYWANIE OPIEKI NAD ZMYSŁAMI
W tradycyjnym akcie żalu, odmawianym podczas sakramentalnej spowiedzi, człowiek postanawia „nie grzeszyć więcej i unikać bliskich okazji do grzechu”. Opieka nad sercem oznacza unikanie nie tylko samego grzechu, ale także tych dobrze znanych pułapek, które mogłyby sprawić, że popadniemy w grzech. "Marka brak prowiantu na mięso„powiedział św. Paweł (zobacz Tygrys w klatce.) Mój dobry przyjaciel mówi, że od lat nie jadł słodyczy ani nie pił alkoholu. „Mam uzależniającą osobowość” — powiedział. „Jeśli zjem jedno ciastko, chcę całą paczkę”. Odświeżająca szczerość. Mężczyzna, który unika nawet bliskiej okazji do grzechu — i widać wolność w jego oczach.
Żądza
Wiele lat temu żonaty współpracownik pożądał przechodzących obok kobiet. Zauważywszy mój brak zaangażowania, prychnął: „Można nadal patrzeć na menu, nie składając zamówienia!” Ale Jezus powiedział coś zupełnie innego:
… Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już w swoim sercu dopuścił się z nią cudzołóstwa. (Mt 5:28)
Jak w naszej kulturze pornograficznej mężczyzna może na własne oczy nie popaść w grzech cudzołóstwa? Odpowiedzią jest odłożenie menu wszystko razem. Po pierwsze, kobiety nie są przedmiotami, towarami, które można posiadać. Są pięknymi odbiciami Boskiego Stwórcy: ich seksualność, wyrażona jako pojemnik na życiodajne nasienie, jest obrazem Kościoła, który jest pojemnikiem na życiodajne Słowo Boże. Tak więc nawet nieskromny ubiór lub seksualny wygląd jest pułapką; to śliska ścieżka, która prowadzi do pragnienia coraz więcej. To, co jest zatem konieczne, to utrzymanie opieka nad oczami:
Lampą ciała jest oko. Jeśli twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało zostanie napełnione światłem; ale jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie pogrążone w ciemności. (Mt 6: 22-23)
Oko jest „złe”, jeśli pozwolimy, by oślepił je „blask zła”: jeśli pozwolimy mu wędrować po pokoju, jeśli oglądamy okładki magazynów, zdjęcia w internecie lub oglądamy nieprzyzwoite filmy i programy.
Odwróć oczy od pięknej kobiety, nie przyglądaj się piękności cudzej żony, bo przez piękność kobiety wielu ginie, bo pożądanie jej pali jak ogień. (Syr 9)
Nie chodzi więc tylko o unikanie pornografii, ale wszelkich form nieprzyzwoitości. Oznacza to — dla niektórych mężczyzn czytających to — całkowitą przemianę umysłu, jeśli chodzi o to, jak postrzegane są kobiety, a nawet jak postrzegamy siebie — wyjątki, które usprawiedliwiamy, w rzeczywistości nas łapią i wciągają w nędzę grzechu.
Materializm
Można by napisać książkę o ubóstwie. Ale św.Paweł chyba najlepiej to podsumowuje:
Jeśli mamy pożywienie i ubranie, będziemy z tego zadowoleni. Ci, którzy chcą być bogaci, wpadają w pokuszenie i w sidła oraz w wiele głupich i szkodliwych pragnień, które pogrążają ich w zgubę i zatracenie. (1 Tym 6:8-9)
Tracimy opiekę nad sercem, zawsze szukając czegoś lepszego, następnej najlepszej rzeczy. Jednym z przykazań jest nie pożądanie rzeczy mojego bliźniego. Jezus ostrzegł, że powodem jest to, że nie można podzielić swojego serca między Boga i mamonę (posiadłości).
Nikt nie może dwom panom służyć. Albo jednego będzie nienawidził, a drugiego kochał, albo jednemu będzie oddany, a drugim gardzi. (Mt 6:24)
Opieka nad sercem oznacza przede wszystkim zdobycie tego, co my potrzeba zamiast tego, co my chcieć, nie gromadząc, ale dzieląc się z innymi, zwłaszcza z biednymi.
Zbędne bogactwa, które zgromadziłeś i które zgniły, gdy miałeś dać je biednym jako jałmużna, zbędne szaty, które posiadałeś i wolałeś widzieć zjadane przez mole, a nie ubierające ubogich, oraz złoto i srebro, które wolałeś widzieć leżenie w bezczynności, niż wydawać na żywność dla ubogich, wszystko to, powiadam, będzie świadczyć o tobie w Dniu Sądu. —Św. Robert Bellarmine, Mądrość Świętych, Jill Haakadels, s. 166
Pretensja
Opieka nad sercem oznacza także czuwać nad naszymi słowami, mieć opieka nad naszymi językami. Ponieważ język ma moc budowania lub burzenia, łapania lub wyzwalania. Tak często używamy języka z pychy, mówiąc (lub pisząc) to lub tamto w nadziei, że wydamy się ważniejsi niż jesteśmy, lub aby zadowolić innych, zyskując ich aprobatę. Innym razem po prostu uwalniamy mur słów, aby zabawiać się bezczynną paplaniną.
W duchowości katolickiej istnieje słowo zwane „recollection”. Oznacza ono po prostu pamiętać, że zawsze jestem w obecności Boga i że On jest zawsze moim celem i spełnieniem wszystkich moich pragnień. Oznacza to uznanie, że Jego wola jest moim pokarmem i że jako Jego sługa jestem powołany, aby podążać za Nim drogą miłosierdzia. Recollection oznacza zatem, że „zbieram się”, gdy tracę kontrolę nad swoim sercem, ufając Jego miłosierdziu i przebaczeniu i ponownie oddając się kochaniu Go i służeniu Mu w obecna chwila całym sercem, duszą, umysłem i siłą.
Jeśli chodzi o media społecznościowe, musimy być ostrożni. Czy wklejanie zdjęć siebie, które głaszczą moją próżność, jest skromne? Kiedy „tweetuję” innych, czy mówię coś, co jest konieczne, czy nie? Czy zachęcam do plotek lub marnuję czas innych?
Powiadam wam, w dzień sądu ludzie zdadzą sprawę z każdego nieostrożnego słowa, które wypowiedzą. (Mat. 12:36)
Pomyśl o swoim sercu jak o piecu. Twoje usta są drzwiami. Za każdym razem, gdy otwierasz drzwi, wypuszczasz ciepło. Kiedy zamkniesz drzwi, zachowując skupienie w obecności Boga, ogień Jego Boskiej miłości będzie coraz gorętszy, tak że gdy nadejdzie odpowiedni moment, twoje słowa mogą służyć budowaniu, wyzwalaniu i ułatwianiu uzdrawiania innych - aby ciepły innych z Bożą miłością. W tych czasach, nawet jeśli mówimy, ponieważ jest to głos Miłości, służy to podsycaniu ognia wewnątrz. W przeciwnym razie nasza dusza i dusza innych staje się zimna, gdy trzymamy drzwi otwarte na bezsensowną lub pełną natarczywości paplaninę.
Niemoralności, nieczystości czy chciwości nie wolno nawet wspominać wśród was, jak przystoi świętym, żadnej nieprzyzwoitości, głupiej lub sugestywnej gadki, która jest nie na miejscu, ale zamiast tego dziękczynienie. (Efezjan 5: 3-4)
OBCY I SOJOURNERS
Zachowywanie serca brzmi obco i jest sprzeczne z kulturą. Żyjemy w świecie, który zachęca ludzi do eksperymentowania z mnóstwem aktów seksualnych i stylów życia, umieszczania się na YouTube, dążenia do stania się śpiewającym lub tańczącym „Idolem” i bycia „tolerancyjnym” wobec wszystkiego i każdego (oprócz praktykujących katolików). Odrzucając tego rodzaju hałas, Jezus powiedział, że będziemy wyglądać dziwnie w oczach świata; że będą nas prześladować, wyśmiewać, wykluczać i nienawidzić, ponieważ światło w wierzących przekona ciemność w innych.
Każdy bowiem, kto dopuszcza się niegodziwości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby jego uczynki nie zostały ujawnione. (Ewangelia Jana 3:20)
Przechowywanie serca nie jest zatem jakąś przestarzałą praktyką minionych wieków, ale stałą, prawdziwą i wąską drogą, która prowadzi do Nieba. Po prostu niewielu jest chętnych, by nią podążać, by oprzeć się hałasowi, aby mogli usłyszeć głos Boga, który prowadzi do życia wiecznego.
Bo gdzie jest twój skarb, tam też będzie twoje serce ... Wchodźcie przez ciasną bramę; albowiem szeroka jest brama i przestronna droga, która prowadzi do zagłady, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia! A tych, którzy ją znajdują, jest niewielu. (Mt 6:21; 7:13-14)
Zamiłowanie do ziemskich dóbr jest rodzajem ptasiego wapna, które oplata duszę i zapobiega jej ucieczce do Boga. - Augustyn z Hippony, Mądrość Świętych, Jill Haakadels, s. 164
POWIĄZANE CZYTANIE:
Dziękujemy za wsparcie!