Nadzieja wbrew nadziei

TERAZ SŁOWO O MASOWYCH CZYTANIACH
na 21 października 2017 r
Sobota dwudziestego ósmego tygodnia okresu zwykłego

Teksty liturgiczne tutaj

 

IT może być przerażającym uczuciem, kiedy wiara w Chrystusa słabnie. Być może jesteś jedną z tych osób.

Zawsze wierzyłeś, zawsze czułeś, że twoja wiara chrześcijańska jest ważna… ale teraz nie jesteś tego taki pewien. Modliłeś się do Boga o pomoc, ulgę, uzdrowienie, znak… ale wydaje się, że nikt nie słucha po drugiej stronie. Albo doświadczyłeś nagłego odwrócenia; myślałeś, że Bóg otwiera drzwi, że poprawnie rozpoznałeś Jego wolę i nagle twoje plany upadły. "Co było że wszystko o? ”, zastanawiasz się. Nagle wszystko wydaje się przypadkowe…. A może nagle w twoim życiu pojawiła się nagła tragedia, bolesna i brutalna choroba lub inny nieznośny krzyż i zastanawiasz się, jak kochający Bóg mógłby na to pozwolić? Albo pozwolić na głód, ucisk i znęcanie się nad dziećmi, które trwa w każdej sekundzie każdego dnia? A może, podobnie jak św. Teresa de Lisieux, spotkałeś się z pokusą, by wszystko zracjonalizować - że cuda, uzdrowienia i sam Bóg są niczym innym jak konstrukcjami ludzkiego umysłu, projekcjami psychologicznymi lub pobożnymi życzeniami słabych.

Gdybyś tylko wiedział, jakie straszne myśli mnie prześladują. Módlcie się bardzo za mnie, abym nie słuchał diabła, który chce mnie przekonywać o tak wielu kłamstwach. To jest rozumowanie najgorszych materialistów, które jest mi narzucane. Później, nieustannie robiąc nowe postępy, nauka wyjaśni wszystko w sposób naturalny. Będziemy mieć absolutną przyczynę wszystkiego, co istnieje i co nadal pozostaje problemem, ponieważ pozostaje bardzo wiele rzeczy do odkrycia itd. Itd. -Św. Teresa z Lisieux: jej ostatnie rozmowy, Ks. John Clarke, cytowany w catholictothemax.com

I stąd pojawia się wątpliwość: wiara katolicka to nic innego jak sprytny system pochodzenia ludzkiego, zaprojektowany do ucisku i kontroli, manipulacji i przymusu. Co więcej, skandale kapłaństwa, tchórzostwo kleru czy grzechy „wiernych” świeckich ludzi wydają się kolejnym dowodem na to, że Ewangelia Jezusa, tak piękna, jak jest, jest bezsilna do przekształcenia.

Co więcej, nie możesz dziś włączyć radia, telewizji lub komputera bez wiadomości lub rozrywki, zachowując się tak, jakby wszystko, czego kiedykolwiek nauczono cię w Kościele o małżeństwie, seksualności i samym życiu, jest tak całkowicie oderwane, że być heteroseksualnym, pro -Życie, czyli wiara w tradycyjne małżeństwo jest równoznaczne z byciem nietolerancyjnym i niebezpiecznym dziwakiem. A więc zastanawiasz się… może Kościół się myli? Może, tylko może, ateiści mają rację.

Przypuszczam, że można by napisać książkę w odpowiedzi na wszystkie te zmartwienia, zastrzeżenia i argumenty. Ale dzisiaj postaram się to uprościć. Boża odpowiedź brzmi Krzyż: „Chrystus ukrzyżowany, zgorszenie dla Żydów i głupota dla pogan”. [1]1 Kor 1: 23 Gdzie Jezus powiedział kiedykolwiek, że wiara w Niego oznacza, że ​​nigdy więcej nie będziesz cierpieć, nigdy nie zostaniesz zdradzony, nigdy nie zostaniesz zraniony, nigdy nie będziesz rozczarowany, nigdy nie będziesz chory, nigdy nie wątp, nigdy się nie męczysz ani nie potykasz? Odpowiedź znajduje się w Objawieniu:

Otrze z ich oczu wszelką łzę i nie będzie już śmierci ani żałoby, lamentu ani bólu, gdyż stary porządek przeminął. (Objawienie Jana 21: 4)

Zgadza się. W wieczność. Ale po tej stronie Nieba samo życie Jezusa na ziemi ukazuje, że cierpienie, prześladowania, a czasami nawet poczucie opuszczenia są częścią tej podróży:

Eloi, Eloi, lema sabachthani?… „Boże mój, Boże mój, dlaczego mnie opuściłeś?” (Marka 15:34)

Z pewnością pierwsi chrześcijanie to rozumieli. 

Wzmacniali duchy uczniów i wzywali ich, aby wytrwali w wierze, mówiąc: „Musimy przejść wiele trudności, aby wejść do królestwa Bożego”. (Dz 14)

Dlaczego? Odpowiedź brzmi: ludzie są i nadal są stworzeniami wolna wola. Jeśli mamy wolną wolę, pozostaje możliwość odrzucenia Boga. A ponieważ ludzie nadal korzystają z tego niezwykłego daru i działają wbrew miłości, cierpienie trwa. Ludzie nadal zanieczyszczają stworzenie. Ludzie nadal rozpoczynają wojny. Ludzie nadal pożądają i kradną. Ludzie nadal używają i nadużywają. Niestety, chrześcijanie też. 

Wiem, że po moim odejściu przyjdą między was dzikie wilki i nie oszczędzą trzody. (Dz 20:29)

Ale z drugiej strony, Jezus również nie został oszczędzony przez swoich. Po tym wszystkim, czego Judasz był świadkiem - niezwykłej nauce, uzdrowieniach, wskrzeszaniu zmarłych - sprzedał swoją duszę za trzydzieści srebrników. Mówię wam, chrześcijanie sprzedają dziś swoje dusze znacznie mniej! 

W dzisiejszym pierwszym czytaniu św. Paweł mówi o wierze Abrahama, który „Wierzył, mając nadzieję wbrew nadziei, że zostanie ojcem wielu narodów”.  Kiedy patrzę na horyzont ostatnich 2000 lat, widzę wiele rzeczy, których nie potrafię po ludzku wyjaśnić. Jakże nie tylko pozostali apostołowie, ale miliony po nich zginęli męczeńską śmiercią za wiarę nic zyskać w kategoriach ziemskich. Dziwię się, jak Imperium Rzymskie, a potem naród po narodzie, zostało przemienione przez Słowo Boże i świadectwo tych męczenników. Jak nagle zmienili się najbardziej zepsuci mężczyźni i najokrutniejsze kobiety, ich światowe ścieżki porzucone, a ich bogactwa sprzedane lub rozdane ubogim „ze względu na Chrystusa”. Jak na „Imię Jezusa”- nie Mohammada, Buddy, Josepha Smitha, Rona Hubbarda, Lenina, Hitlera, Obamy czy Donalda Trumpa - guzy wyparowały, osoby uzależnione zostały wyzwolone, chromi chodzili, niewidomi widzieli, a zmarli zostali wskrzeszeni - i nadal być do tej godziny. I jak w moim własnym życiu, w obliczu całkowitej beznadziejności, rozpaczy i ciemności ... nagle, w niewytłumaczalny sposób, promień boskiego Światła i Miłości, którego nie mogłem sam wyczarować, przeszył moje serce, odnowił moją siłę, a nawet pozwolił wzbijam się na orlich skrzydłach, ponieważ wolałem trzymać się ziarna wiary wielkości gorczycy, niż się odwracać.

W dzisiejszej aklamacji ewangelii jest napisane: „Duch prawdy będzie o mnie świadczył - wyrocznia Pana - i wy zaświadczycie ”. Przyszedłem zobaczyć coś w naszych czasach, co niepokoi moją duszę, a jednak daje mi dziwny spokój, a to: Jezus nigdy nie powiedział, że wszyscy w Niego uwierzą. Wiemy bez wątpienia, że ​​daje On każdemu człowiekowi możliwość przyjęcia Go lub odrzucenia w znany tylko Jemu sposób. I tak mówi: 

Powiadam wam, każdy, kto uznaje mnie przed innymi, Syna Człowieczego potwierdzi przed aniołami Bożymi. A kto się mnie zaprze przed innymi, będzie zaprzeczony przed aniołami Bożymi. (Dzisiejsza Ewangelia)

Ateista powiedział mi niedawno, że po prostu boję się przyznać prawdę. Uśmiechnęłam się, kiedy próbował rzutować na mnie swoje osobiste doświadczenia i lęki. Nie, to, czego się boję, to być tak głupim, tak upartym, tak egocentrycznym i próżnym, aby zaprzeczyć mojemu osobistemu doświadczeniu Jezusa Chrystusa, który objawił swoją obecność na tak wiele sposobów; zaprzeczyć przytłaczającym dowodom Jego mocy działającej przez dwadzieścia jeden wieków; zaprzeczać mocy Jego Słowa i prawdy, która wyzwoliła niezliczone dusze; zaprzeczać żyjącym ikonom Ewangelii, tym Świętym, przez których Jezus stał się obecny w mocy, czynach i słowach; zaprzeczać instytucji, Kościołowi katolickiemu, który miał Judaszów, złodziei i zdrajców w każdym pokoleniu, a mimo to w jakiś sposób wzbudza szacunek królów, prezydentów i premierów, przekazując niezmienione jej 2000-letnie doktryny. Co więcej, widziałem wystarczająco dużo tego, co materialiści, racjonaliści i inni „oświeceni” przynieśli do stołu, tak że wielokrotnie udowadniają słowa Chrystusa: poznacie drzewo po owocach. 

… Nie akceptują „Ewangelii życia”, ale dają się prowadzić ideologiom i sposobom myślenia, które blokują życie, nie szanują życia, ponieważ są podyktowane egoizmem, interesem własnym, zyskiem, władzą i przyjemnością, a nie miłością, troską o dobro innych. To odwieczne marzenie o chęci zbudowania miasta człowieka bez Boga, bez Bożego życia i miłości - nową Wieżę Babel… Żywego Boga zastępują ulotne ludzkie bożki, które odurzają błyskiem wolności, ale w koniec przyniesie nowe formy niewolnictwa i śmierci. —POPIEŁ BENEDYKTA XVI, Homilia, godz Evangelium vitae Mass, Watykan, 16 czerwca 2013; Magnificat Styczeń 2015, s. 311

Tak, ponieważ dzisiejszy świat szybko zrzuca „kajdany katolicyzmu”, wyraźnie widzimy nowe kajdany w postaci technologii, opresyjnych systemów ekonomicznych i niesprawiedliwych praw, które zacieśniają się i zacieśniają wokół ludzkości. A więc, bracia i siostry, kto będzie światłem w tej obecnej ciemności? Kto będzie stał mocno i powie: „Jezus żyje! On żyje! Jego Słowo jest prawdą! ”? Kim będą „biali” i „czerwoni” męczennicy, którzy, gdy upadnie obecny porządek, będą tymi, których krew stanie się rozsadnikiem nowej wiosny?

Bóg nie obiecał nam łatwego życia, ale dzięki. Módlmy się więc o łaskę nadziei wbrew wszelkiej nadziei. Być wiernym. 

… Wiele sił próbowało i nadal próbuje zniszczyć Kościół, zarówno z zewnątrz, jak i od wewnątrz, ale one same są niszczone, a Kościół pozostaje żywy i płodny… pozostaje niewytłumaczalnie trwały… królestwa, ludy, kultury, narody, ideologie, moce minęły, ale Kościół, założony na Chrystusie, pomimo wielu burz i wielu naszych grzechów, pozostaje zawsze wierny depozytowi wiary okazanej w służbie; ponieważ Kościół nie należy do papieży, biskupów, kapłanów ani wiernych świeckich; Kościół w każdej chwili należy wyłącznie do Chrystusa.—POPEŁ FRANCISZKI, Homilia, 29 czerwca 2015; www.americamagazine.org

 

POWIĄZANE CZYTANIE

Ciemna noc

Błogosławię cię i dziękuję za
wspieranie tego ministerstwa.

Podróżować z Markiem w Połączenia Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 1 Kor 1: 23
Opublikowany w HOME, ODCZYTY MASOWE, WIELKIE PRÓBY.