DROGI przyjaciele, mój najnowszy post Wyrusz w noc rozpalił lawinę liter, jakich nie było w przeszłości. Jestem bardzo wdzięczny za listy i nuty miłości, troski i życzliwości, które zostały wypowiedziane z całego świata. Przypomniałeś mi, że nie mówię w próżni, że wielu z was było i nadal jest głęboko dotkniętych Słowo Teraz. Dzięki niech będą Bogu, który używa nas wszystkich, nawet w naszych złamaniach.
Niektórzy z was myśleli, że odchodzę ze służby. Jednak w e-mailu, który wysłałem i notatce na Facebooku, bardzo wyraźnie stwierdzają, że robię „przerwę”. Ten rok był pod wieloma względami burzliwy. Zostałem rozciągnięty do granic moich możliwości. Jestem trochę wypalony. Muszę ponownie skalibrować. Muszę zahamować niesamowite tempo życia, w którym jestem. Podobnie jak Jezus, muszę „wejść na górę” i spędzić czas sam na sam z moim Ojcem Niebieskim i pozwolić Mu uleczyć mnie, gdy ujawnię złamanie i rany w moje życie, które pokazał szybkowar tego roku. Muszę wejść w prawdziwe i głębokie oczyszczenie.
Zwykle piszę do was przez Adwent i Boże Narodzenie, ale w tym roku potrzebuję tylko przerwy. Mam najbardziej niesamowitą rodzinę i zawdzięczam im to bardziej niż ktokolwiek inny, aby odzyskać równowagę. Jak każda inna rodzina chrześcijańska, my także jesteśmy atakowani. Ale już miłość, którą darzymy siebie nawzajem, okazuje się silniejsza niż śmierć.
NIE WIATR ANI FALE
I tak mam ostatnie pożegnalne słowo, które miałem na sercu dwa tygodnie temu, ale nie mogłem znaleźć czasu na pisanie. Muszę to zrobić teraz, ponieważ tak wielu z was wyraziło, że wy także przechodzicie najbardziej intensywne próby. Jestem przekonany, że weszliśmy teraz w być może największe próby, przed jakimi kiedykolwiek stanął Kościół. To oczyszczenie Oblubienicy Chrystusa. Już samo to powinno dać ci nadzieję, ponieważ Jezus chce uczynić nas pięknymi, a nie pozwolić nam pogrążać się w dysfunkcji.
Niezależnie od tego, czy jest to Wielka Burza naszych czasów, czy osobiste burze, które znosisz (i stają się coraz bardziej powiązane), pokusa, by pozwolić wiatrom i falom złamać twoje postanowienie i moje, nasila się.
Potem kazał uczniom wsiąść do łodzi i wyprzedzić go na drugą stronę, podczas gdy on odprawiał tłumy. Po wykonaniu tego udał się sam na górę, aby się modlić. Wieczorem był tam sam. W międzyczasie łódź, już kilka mil od brzegu, miotały fale, bo wiatr był przeciwny. (Mt 14: 22-24)
O jakie fale cię teraz miotają? Czy wiatry życia wydają się całkowicie przeciwko tobie, jeśli nie samemu Bogu (wiatr jest również symbolem Ducha Świętego)? Zamiast mówić ci teraz, abyś „żył chwilą obecną”, „po prostu się modlił”, „ofiarował” itd. Chcę po prostu przyznać, że wiatry w Twoim życiu są dla Ciebie prawdziwe, a fale naprawdę są przytłaczające. Naprawdę mogą być po ludzku niemożliwe do rozwiązania. Mogą naprawdę wywrócić ciebie, twoje małżeństwo, twoją rodzinę, twoją pracę, twoje zdrowie, twoje bezpieczeństwo itp. Tak ci się teraz wydaje i potrzebujesz tylko kogoś, kto ci powie, tak, naprawdę jesteś cierpisz i czujesz się samotny. Nawet Bóg może wydawać się niczym innym jak widmem w nocy.
Podczas czwartej straży nocnej podszedł do nich, krocząc po morzu. Uczniowie, ujrzawszy Go kroczącego po morzu, przerazili się. „To duch” - powiedzieli i krzyknęli ze strachu. (Mt 14: 25-26)
Cóż, jeśli kiedykolwiek istniał, czy nie jest to chwila wiary, przed którą stoimy teraz i ja? Jak łatwo jest uwierzyć, kiedy czujemy pociechę. Ale „Wiara jest urzeczywistnieniem tego, czego się spodziewamy i dowodem rzeczy nie widziany." [1]Hebrajczyków 11: 1 Oto moment decyzji. Ponieważ, nawet jeśli możesz ulec pokusie, aby myśleć o Jezusie jako o duchu, micie, wytworze umysłu, jak mówią ci ateiści ... Stoi na zewnątrz twojej łodzi i powtarza ci:
Odwagi, to ja; Nie bój się. (w porównaniu z 27)
O Panie, jak możesz mówić, że kiedy wokół mnie wszystko wydaje się stracone ?! Wydaje się, że wszystko pogrąża się w otchłani beznadziejności!
Cóż, Peter wyszedł z łodzi jak chrześcijanin pełen wiary w siebie. Być może ogarnęła go pewna samozadowolenie, że był odważniejszy i wierniejszy od reszty. Wkrótce jednak nauczył się, że nie można wiecznie chodzić w oparciu o swoje naturalne cnoty, charyzmaty, dary, umiejętności, pychę lub życiorys. Potrzebujemy Zbawiciela, ponieważ my cała kolekcja trzeba być uratowanym. Wszyscy, w takim czy innym momencie, staniemy twarzą w twarz z faktem, że naprawdę istnieje przepaść między nami a Bogiem, między nami a Dobrem, którą tylko On może wypełnić, że tylko On może pomostować.
… Kiedy [Piotr] zobaczył, jak silny jest wiatr, przestraszył się; i zaczynając tonąć, zawołał: „Panie, ratuj mnie!” Jezus natychmiast wyciągnął rękę i złapał go… (w. 30-31)
Kiedy stajecie nad przepaścią waszej bezradności, bracia i siostry, jest to przerażająca i bolesna rzecz. W tej chwili jest tak wiele pokus… pokusa, by wrócić na łódź komfortu i fałszywego bezpieczeństwa; pokusa rozpaczy na widok twojej bezradności; pokusa, by myśleć, że Jezus cię tym razem nie złapie; pokusa pychy, a tym samym zaprzeczenia, ponieważ wszyscy widzą cię takim, jakim jesteś; pokusa, by pomyśleć, że mogę to zrobić sam; a także pokusa, być może przede wszystkim, odrzucenia zbawczej ręki Jezusa, kiedy wyciąga rękę (i zamiast tego sięgnąć po alkohol, jedzenie, seks, narkotyki, bezmyślną rozrywkę i tak dalej, aby „ocalić mnie” od bólu).
W tych momentach wiatrów i fal, bracia i siostry, musi to być chwila czysta, surowa i Niezwyciężona wiara. Jezus nie przebiera w słowach. Nie szuka wymówek. Po prostu mówi do samowystarczalnych pogrążonych w rozpaczy:
O wy małej wiary, dlaczego zwątpiliście? (w porównaniu z 30-31)
Wiara jest tak sprzeczna z naszym rozumowaniem! To takie nielogiczne dla naszego ciała! Jak trudno powiedzieć, a potem żyć słowami:
O Jezu, poddaję się Tobie, zajmij się wszystkim!
To porzucenie pociąga za sobą prawdziwą śmierć, prawdziwy ból, prawdziwe upokorzenie, prawdziwe psychiczne, emocjonalne i duchowe cierpienie. Jaka jest alternatywa? Cierpieć bez Jezusa. Czy wolałbyś nie cierpieć z Nim? Kiedy to zrobisz, On to zrobi nie zawieść Cię. Po prostu nie zrobi tego po swojemu. Zrobi to najlepiej, a ten sposób często pozostaje tajemnicą. Ale w Jego czasie i na Jego drodze dotrzesz na drugi brzeg, światło przebije się przez chmury, a całe twoje cierpienie zaowocuje jak cierniowy krzew, który wyrasta z róż. Bóg uczyni cud w twoim sercu, nawet jeśli serce innych pozostanie niezmienione.
Chcieli zabrać go do łodzi, ale łódź natychmiast dotarła do brzegu, do którego zmierzali. (Ewangelia Jana 6:21)
Na koniec przestań racjonalizować, przestań mówić: „Jasne, Mark. Ale to się nie stanie ze mną. Bóg mnie nie słucha ”. To jest głos pychy lub głos szatana, a nie głos prawdy. Kłamca i oskarżyciel przychodzą nieubłaganie, aby ukraść twoją nadzieję. Bądź mądry. Nie pozwól mu.
Zaprawdę, powiadam ci, jeśli masz wiarę wielkości ziarnka gorczycy, powiesz tej górze: „Przenieś się stąd tam”, a ona się poruszy. Nic nie będzie dla Ciebie niemożliwe. (Mt 17:20)
Spójrz na Jezusa, a nie na wiatr ani fale. Wejdź dziś na górę i powiedz: „W porządku Jezu. Ufam ci. Ta krótka modlitwa to wszystko, co mogę wymyślić. To moja gorczyca. Chwila po chwili. Poddaję się Tobie, zajmę się wszystkim! ”
Jesteś kochany. Zobaczymy się wkrótce…
POWIĄZANE CZYTANIE
To Słowo Teraz jest pełnoetatową służbą
będzie kontynuujcie dzięki waszemu wsparciu.
Błogosławię cię i dziękuję.
Podróżować z Markiem Kolekcja Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.
Przypisy
↑1 | Hebrajczyków 11: 1 |
---|