Godzina czuwania; Oli szalik, Getty Images
PAMIĘĆ PASJI ŚW. JANA CHRZCICIELA
Drodzy bracia i siostry… minęło tak dużo czasu, odkąd miałem okazję napisać medytację - „teraz słowo” na nasze czasy. Jak wiecie, zataczaliśmy się tutaj od tej burzy i wszystkich innych problemów, które spadły kaskadą w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Wygląda na to, że te kryzysy jeszcze się nie skończyły, bo właśnie dowiedzieliśmy się, że nasz dach gnije i trzeba go wymienić. Przez to wszystko Bóg miażdżył mnie w tyglu mojego własnego załamania, ukazując obszary mojego życia, które wymagają oczyszczenia. Chociaż wydaje się to karą, w rzeczywistości jest przygotowaniem - do głębszego zjednoczenia z Nim. Jakie to ekscytujące? Jednak wejście w głąb samowiedzy było niezwykle bolesne… ale widzę przez to wszystko kochającą dyscyplinę Ojca. W nadchodzących tygodniach, jeśli Bóg zechce, podzielę się tym, czego mnie uczy, w nadziei, że niektórzy z was również znajdą zachętę i uzdrowienie. Dzięki temu przejdźmy do dnia dzisiejszego Teraz słowo...
PODCZAS nie mogąc napisać medytacji przez ostatnie kilka miesięcy - aż do teraz - śledziłem dramatyczne wydarzenia rozgrywające się na całym świecie: ciągłe pękanie i polaryzację rodzin i narodów; rozwój Chin; bicie w bębny wojenne między Rosją, Koreą Północną i Stanami Zjednoczonymi; posunięcie do wysadzenia amerykańskiego prezydenta i powstania socjalizmu na Zachodzie; rosnąca cenzura mediów społecznościowych i innych instytucji w celu uciszenia prawd moralnych; szybki postęp w kierunku społeczeństwa bezgotówkowego i nowego porządku gospodarczego, a tym samym centralnej kontroli nad wszystkim i wszystkim; a na koniec, a przede wszystkim, objawienie moralnego rozkładu w hierarchii Kościoła katolickiego, które doprowadziło do powstania prawie bez pasterza trzody o tej porze.Kontynuuj czytanie →