OD czytelnik:
Czytałem waszą serię „potopu fałszywych proroków” i prawdę mówiąc, trochę mnie to niepokoi. Pozwól, że wyjaśnię… Niedawno nawróciłem się do Kościoła. Kiedyś byłem fundamentalistycznym protestanckim pastorem „najgorszego rodzaju” - byłem fanatykiem! Potem ktoś dał mi książkę Papieża Jana Pawła II - i zakochałem się w pisarstwie tego człowieka. Zrezygnowałem z funkcji pastora w 1995 r., Aw 2005 r. Wstąpiłem do Kościoła. Poszedłem na Uniwersytet Franciszkański (Steubenville) i uzyskałem tytuł magistra teologii.
Ale kiedy czytałem twojego bloga - zobaczyłem coś, co mi się nie spodobało - obraz siebie 15 lat temu. Zastanawiam się, ponieważ przysięgałem, opuszczając fundamentalistyczny protestantyzm, że nie zastąpię jednego fundamentalizmu innym. Moje myśli: uważaj, aby nie stać się tak negatywnym, że stracisz z oczu misję.
Czy to możliwe, że istnieje taki podmiot jak „fundamentalistyczny katolik?” Martwię się o element heteronomiczny w Twojej wiadomości.
Kontynuuj czytanie →