Szósty dzień


Zdjęcie: EPA, o 6:11 w Rzymie, 2013 lutego XNUMX r

 

 

DLA z jakiegoś powodu ogarnął mnie głęboki smutek w kwietniu 2012 roku, czyli zaraz po podróży Papieża na Kubę. Ten smutek osiągnął punkt kulminacyjny w napisanym trzy tygodnie później piśmie Usuwanie ogranicznika. Po części mówi o tym, jak Papież i Kościół są siłą powstrzymującą „bezprawia”, Antychrysta. Mało kto wiedział, czy mało kto wiedział, że Ojciec Święty zdecydował się wtedy, po tej podróży, o rezygnacji z urzędu, co uczynił po 11 lutego 2013 r.

Ta rezygnacja zbliżyła nas do siebie próg Dnia Pańskiego…

 

Kontynuuj czytanie

Papież: termometr apostazji

BenedyktŚwieca

Kiedy prosiłam Matkę Bożą o pokierowanie moim pisaniem dzisiejszego ranka, natychmiast przyszła mi do głowy ta medytacja z 25 marca 2009 roku:

 

MAJĄCY podróżowałem i głosiłem w ponad 40 stanach amerykańskich i prawie we wszystkich prowincjach Kanady. Otrzymałem szerokie spojrzenie na Kościół na tym kontynencie. Spotkałem wielu wspaniałych świeckich, głęboko zaangażowanych kapłanów, oddanych i pełnych szacunku zakonników. Ale jest ich tak mało, że zaczynam słyszeć słowa Jezusa w nowy i zaskakujący sposób:

Czy Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, kiedy przyjdzie? (Łukasza 18: 8)

Mówi się, że jeśli wrzucisz żabę do wrzącej wody, wyskoczy. Ale jeśli powoli podgrzejesz wodę, pozostanie w garnku i zagotuje się na śmierć. Kościół w wielu częściach świata zaczyna osiągać punkt wrzenia. Jeśli chcesz wiedzieć, jak gorąca jest woda, obserwuj atak na Piotra.

Kontynuuj czytanie