Módl się więcej, mów mniej

modlił się niemówił2

 

Mogłem to napisać przez ostatni tydzień. Opublikowane po raz pierwszy 

THE Synod poświęcony rodzinie w Rzymie jesienią ubiegłego roku był początkiem burzy ataków, przypuszczeń, osądów, narzekania i podejrzeń wobec papieża Franciszka. Odłożyłem wszystko na bok i przez kilka tygodni odpowiadałem na obawy czytelnika, zniekształcenia w mediach, a przede wszystkim wypaczenia innych katolików którym po prostu należało się zająć. Dzięki Bogu wiele osób przestało panikować i zaczęło się modlić, zaczęło czytać więcej o tym, kim był Papież faktycznie mówiąc, a nie jakie były nagłówki. Rzeczywiście, potoczny styl papieża Franciszka, jego spontaniczne uwagi, które odzwierciedlają człowieka, który czuje się bardziej komfortowo w rozmowie ulicznej niż teologicznej, wymagały szerszego kontekstu.

Kontynuuj czytanie

Czy Bóg milczy?

 

 

 

Szanowny Marka,

Boże, wybacz USA. Zwykle zaczynałbym od God Bless the USA, ale jak dzisiaj ktokolwiek z nas mógłby poprosić go, aby pobłogosławił to, co się tutaj dzieje? Żyjemy w coraz ciemniejszym świecie. Światło miłości gaśnie i potrzebuję całej mojej siły, by ten mały płomień płonął w moim sercu. Ale dla Jezusa, wciąż płonę. Błagam Boga, naszego Ojca, aby pomógł mi zrozumieć i rozeznać, co dzieje się z naszym światem, ale nagle On jest taki cichy. Patrzę na tych zaufanych proroków w tych dniach, którzy, jak sądzę, mówią prawdę; Ciebie i innych, których blogi i pisma codziennie czytałem, by zdobyć siłę, mądrość i zachętę. Ale wy wszyscy też zamilkliście. Posty, które pojawiały się codziennie, zmieniały się w cotygodniowe, potem miesięczne, a w niektórych przypadkach nawet roczne. Czy Bóg przestał mówić do nas wszystkich? Czy Bóg odwrócił od nas swoje święte oblicze? W końcu, jak Jego doskonała świętość mógł znieść spojrzenie na nasz grzech…?

KS 

Kontynuuj czytanie

Mój lud ginie


Peter Martyr nakazuje milczenie
, Fra Angelico

 

WSZYSTKICH rozmawiać o tym. Hollywood, świeckie gazety, prezenterki informacyjne, chrześcijanie ewangelicy… wszyscy, jak się wydaje, ale większość Kościoła katolickiego. Ponieważ coraz więcej ludzi próbuje zmagać się z ekstremalnymi wydarzeniami naszych czasów - od początku dziwaczne wzory pogodowe, masowe umierające zwierzęta, do częstych ataków terrorystycznych - czasy, w których żyjemy, stały się, z perspektywy ławki, przysłowiowym „słoń w salonie.„Prawie każdy w mniejszym lub większym stopniu wyczuwa, że ​​żyjemy w niezwykłej chwili. Każdego dnia wyskakuje z nagłówków gazet. Jednak ambony w naszych katolickich parafiach często milczą…

Tak więc zdezorientowany katolik jest często pozostawiony beznadziejnym scenariuszom końca świata w Hollywood, które opuszczają planetę albo bez przyszłości, albo z przyszłością ocaloną przez kosmitów. Albo pozostaje z ateistycznymi racjonalizacjami świeckich mediów. Albo heretyckie interpretacje niektórych chrześcijańskich sekt (po prostu trzymajcie kciuki i trzymajcie się aż do uniesienia). Albo nieustanny strumień „przepowiedni” z Nostradamusa, okultystów New Age czy hieroglificznych skał.

 

 

Kontynuuj czytanie