TAM w Kościele rozwija się wiele obiecujących rzeczy, większość z nich po cichu, wciąż bardzo ukrytych przed wzrokiem. Z drugiej strony, na horyzoncie ludzkości, gdy wkraczamy w 2014 r., Pojawia się wiele niepokojących rzeczy. Te również, choć nie tak ukryte, giną dla większości ludzi, których źródłem informacji pozostają media głównego nurtu; których życie jest uwięzione w kieracie krzątaniny; którzy utracili wewnętrzne połączenie z głosem Boga z powodu braku modlitwy i duchowego rozwoju. Mówię o duszach, które nie „czuwają i nie modlą się”, jak nas o to prosił.
Nie mogę się powstrzymać od przypomnienia sobie tego, co opublikowałem sześć lat temu, dokładnie w przeddzień święta Matki Bożej: