Anty-Miłosierdzie

 

Pewna kobieta zapytała dzisiaj, czy napisałem cokolwiek, by wyjaśnić zamieszanie wokół posynodalnego dokumentu Papieża, Amoris laetitia. Powiedziała,

Kocham Kościół i zawsze planuję być katolikiem. Jednak jestem zdezorientowany ostatnią adhortacją papieża Franciszka. Znam prawdziwe nauki o małżeństwie. Niestety jestem rozwiedzionym katolikiem. Mój mąż założył inną rodzinę, kiedy był jeszcze ze mną żonaty. Wciąż bardzo boli. Ponieważ Kościół nie może zmienić swoich nauk, dlaczego nie zostało to wyjaśnione ani nie zostało to wyznane?

Ma rację: nauki o małżeństwie są jasne i niezmienne. Obecny zamęt jest naprawdę smutnym odbiciem grzeszności Kościoła w jego poszczególnych członkach. Ból tej kobiety jest dla niej mieczem obosiecznym. Jest bowiem przeszywana niewiernością męża, a jednocześnie zraniona przez tych biskupów, którzy teraz sugerują, że jej mąż może być zdolny do przyjmowania sakramentów, nawet będąc w stanie obiektywnego cudzołóstwa. 

Poniższy tekst został opublikowany 4 marca 2017 r. Na temat nowej interpretacji małżeństwa i sakramentów przez niektóre konferencje biskupów oraz pojawiającego się w naszych czasach „anty-miłosierdzia”…

 

THE godzina „wielkiej bitwy”, przed którą Matka Boża i papieże ostrzegali od wielu pokoleń - nadchodząca Wielka Burza, która była na horyzoncie i stale się zbliżała -jest teraz tutaj. To koniec bitwy Prawda. Bo jeśli prawda nas wyzwala, to fałsz zniewala - co jest „grą końcową” tej „bestii” w Objawieniu. Ale dlaczego jest teraz „tutaj”?

Ponieważ całe zamieszanie, niemoralność i niedola na świecie - od wojen i ludobójstw po chciwość i Wielkie zatrucie... były tylko „znakami” ogólnego upadku wiary w prawdę Słowa Bożego. Ale kiedy ten upadek zaczyna się pojawiać w samym Kościele, wtedy wiemy, że „ostateczna konfrontacja między Kościołem a Kościołem antykościelny, Ewangelii i anty-ewangelii, między Chrystusem a antychrystem ” [1]Kardynał Karol Wojtyła (JAN PAWEŁ II) na Kongresie Eucharystycznym w Filadelfii; 13 sierpnia 1976; Diakon Keith Fournier, uczestnik Kongresu, przekazał powyższe słowa; por. Katolicki online is bliski. Dla św. Pawła było jasne, że przed „dniem Pańskim”, który zapoczątkuje triumf Chrystusa w Jego Kościele i erę pokoju, [2]por Faustyny ​​i Dzień Pański sam Kościół musi cierpieć z powodu wielkiej „apostazji”, straszliwego odstępstwa wiernych Prawda. Następnie, kiedy pozornie niewyczerpana cierpliwość Pana opóźnia tak długo, jak to możliwe, oczyszczenie świata, pozwoli On na „silne złudzenie”…

… Za tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby mogli zostać zbawieni. Dlatego Bóg zsyła na nich mocne złudzenie, aby uwierzyli kłamstwu, aby wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale uznali nieprawość, zostali potępieni. (2 Tes 2-10)

Gdzie teraz jesteśmy w sensie eschatologicznym? Można się spierać, że znajdujemy się w środku buntu [apostazji] i że w rzeczywistości silne złudzenie ogarnęło wielu, wielu ludzi. To złudzenie i bunt zapowiadają to, co będzie dalej: „A człowiek bezprawia zostanie objawiony”. —Msgr. Charles Pope, „Czy to są zewnętrzne wstęgi nadchodzącego sądu?”, 11 listopada 2014; blog

To „silne złudzenie” przybiera wiele form, które w istocie wydają się „słuszne”, „sprawiedliwe” i „miłosierne”, ale w rzeczywistości są diaboliczne, ponieważ zaprzeczają wrodzonej godności i prawdzie o osobie ludzkiej: [3]por Polityczna poprawność i wielka apostazja

• Nieodłączna prawda, że ​​wszyscy jesteśmy grzesznikami i że aby otrzymać życie wieczne, musimy odpokutować za grzech i uwierzyć w Ewangelię Jezusa Chrystusa.

• Przyrodzona godność naszego ciała, duszy i ducha, które są stworzone na obraz Boga, a zatem muszą rządzić każdą zasadą etyczną i działalnością w polityce, ekonomii, medycynie, edukacji i nauce.

Kiedy był jeszcze kardynałem, papież Benedykt ostrzegał przed tym…

… Rozpad obrazu człowieka z niezwykle poważnymi konsekwencjami. - 14 maja 2005 r., Rzym; Kardynał Ratzinger w przemówieniu na temat tożsamości europejskiej.

… A potem nadal trąbił po swoim wyborze:

Ciemność, która spowija Boga i przesłania wartości, jest prawdziwym zagrożeniem dla naszego istnienia i dla świata w ogóle. Jeśli Bóg i wartości moralne, różnica między dobrem a złem, pozostają w ciemności, to wszystkie inne „światła”, które stawiają w naszym zasięgu tak niesamowite osiągnięcia techniczne, są nie tylko postępem, ale także niebezpieczeństwami, które narażają nas i świat na ryzyko. —POPIEŁ BENEDYKT XVI, Homilia wigilii paschalnej, 7 kwietnia 2012 r

To silne złudzenie, a Duchowe Tsunami która przetacza się przez świat a teraz Kościół, można słusznie nazwać „fałszywym” lub „antymiłosiernym”, nie dlatego, że współczucie jest niewłaściwe, ale do magazynowania energii. A zatem aborcja jest „miłosierna” dla nieprzygotowanego rodzica; eutanazja jest „miłosierna” dla chorych i cierpiących; ideologia gender jest „miłosierna” dla tych, którzy są zdezorientowani w swojej seksualności; sterylizacja jest „miłosierna” dla zubożałych narodów; a redukcja populacji jest „miłosierna” dla chorej i „przeludnionej” planety. Do tego teraz dodajemy rozszerzenie szczyt, klejnot koronny tego silnego złudzenia i idea, że ​​„miłosierne” jest „przyjęcie” grzesznika bez wzywania go do nawrócenia.

W dzisiejszej Ewangelii (teksty liturgiczne tutaj), Jezus jest pytany, dlaczego je z „celnikami i grzesznikami”. On odpowiada:

Zdrowi nie potrzebują lekarza, ale chorzy potrzebują. Nie przyszedłem wezwać sprawiedliwych do pokuty, ale grzeszników.

Jeśli w tym tekście nie jest jasne, że Jezus „przyjmuje” grzeszników do swojej obecności właśnie po to, aby ich przyprowadzić do pokuty, to ten tekst to:

Zbliżali się celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać, ale faryzeusze i uczeni w Piśmie zaczęli narzekać, mówiąc: „Ten przyjmuje grzeszników i je z nimi”. Dlatego skierował do nich tę przypowieść. „Który z was człowiek, mając sto owiec i zgubił jedną z nich, nie zostawiłby dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie poszedłby za zagubioną, dopóki jej nie znajdzie? A kiedy go znajdzie, z wielką radością kładzie go na ramiona, a po powrocie do domu zwołuje swoich przyjaciół i sąsiadów i mówi do nich: „Radujcie się ze mną, bo znalazłem moją zagubioną owcę”. Powiadam wam, w ten sam sposób będzie więcej radości w niebie z jednego grzesznika, który pokutuje, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują pokuty ”. (Łk 15: 4-7)

Radość w niebie nie wynika z tego, że Jezus przyjął grzeszników, ale z powodu jeden grzesznik pokutował; ponieważ jeden grzesznik powiedział: „Dziś nie będę już czynił tego, co wczoraj”.

Czy sprawia mi przyjemność śmierć niegodziwców…? Czy nie raduję się, kiedy odwracają się od swej złej drogi i żyją? (Ez 18:23)

To, co usłyszeliśmy w tej przypowieści, widzimy następnie w nawróceniu Zacheusza. Jezus przywitał tego celnika w swojej obecności, ale tak było dopóki nie odwróci się od swojego grzechu, i dopiero wtedy Jezus oświadcza, że ​​jest zbawiony:

„Oto połowa mego majątku, Panie, dam ubogim, a jeśli cokolwiek wymuszę od kogokolwiek, zwrócę to czterokrotnie”. Jezus powiedział do niego: „Dzisiaj zbawienie przyszło do tego domu… ​​(Łuk 19: 8-9)

Ale teraz widzimy, że pojawia się plik powieść wersja tych prawd ewangelicznych:

Jeżeli w wyniku procesu rozeznania, podjętego z `` pokorą, dyskrecją i miłością do Kościoła i jego nauczania, w szczerym poszukiwaniu woli Bożej i pragnieniu lepszej odpowiedzi na nią '', to osoba w separacji lub rozwiedziona osoba żyjąca w nowym związku potrafi z świadomym i oświeconym sumieniem uznać i wierzyć, że jest w pokoju z Bogiem, nie może być wykluczona z udziału w sakramentach pojednania i Eucharystii. —Biskupi Malty, Kryteria stosowania rozdziału VIII z Amoris Laetitia; ms.maltadiocese.org

… Do którego „strażnik” ortodoksji w Kościele katolickim, prefekt Kongregacji Nauki Wiary, powiedział:

...nie jest w porządku, że tak wielu biskupów tłumaczy Amoris Laetitia zgodnie z ich sposobem rozumienia nauczania Papieża. To nie jest zgodne z doktryną katolicką… To są sofistyki: Słowo Boże jest bardzo jasne i Kościół nie akceptuje sekularyzacji małżeństwa. - kardynał Müller, Katolicki herold, 1 lutego 2017; Raport świata katolickiego, 1 lutego 2017 r

To pozorne wywyższenie „sumienia” jako najwyższego trybunału w porządku moralnym i „które wydaje kategoryczne i nieomylne decyzje dotyczące dobra i zła”[4]Jasność prawdyn. 32 w rzeczywistości tworzy plik nowe zamówienie oderwany od obiektywnej prawdy. Ostatecznym kryterium zbawienia jest poczucie „pokoju z Bogiem”. Święty Jan Paweł II wyjaśnił jednak, że „Sumienie nie jest niezależną i wyłączną zdolnością decydowania o tym, co jest dobre, a co złe”. [5]Dominum i żywotnośćn. 443 

Takie rozumienie nigdy nie oznacza pójścia na kompromis i fałszowania standardu dobra i zła w celu dostosowania go do określonych okoliczności. Uznać swoją słabość i prosić o miłosierdzie dla grzesznika jest czymś zupełnie ludzkim wady; co jest niedopuszczalna jest postawa tego, który z własnej słabości czyni kryterium prawdy o dobru, tak aby mógł poczuć się usprawiedliwiony, nawet bez konieczności uciekania się do Boga i Jego miłosierdzia. Tego rodzaju postawa psuje moralność społeczeństwa jako całości, ponieważ rodzi wątpliwości co do obiektywizmu prawa moralnego w ogóle i odrzuca absolutność zakazów moralnych dotyczących określonych czynów ludzkich, a kończy się pomieszaniem wszystkich sądów na temat wartości. -Veritatis Splendor, rzeczownik 104; watykan.va

W tym scenariuszu sakrament pojednania jest zasadniczo poddawany dyskusji. Wówczas imiona w Księdze Życia nie obejmują już tych, którzy pozostali wierni przykazaniom Bożym do końca ani tych, którzy woleli być męczennikami zamiast zgrzeszyć przeciwko Najwyższemu, ale tych, którzy byli wierni według własnego uznania. ideał. To pojęcie jest jednak anty-miłosierdziem, które nie tylko zaniedbuje konieczność nawrócenia się do zbawienia, ale ukrywa lub zniekształca Dobrą Nowinę, że każda pokutująca dusza jest „nowym stworzeniem” w Chrystusie: „stare przeminęło, oto , nadeszło nowe ”. [6]2 Kor 5

Byłoby bardzo poważnym błędem stwierdzenie (...), że nauczanie Kościoła jest w istocie tylko „ideałem”, który trzeba następnie dostosować, proporcjonalnie, wyskalować do tak zwanych konkretnych możliwości człowieka, zgodnie z „Zbilansowanie przedmiotowych towarów”. Ale jakie są „konkretne możliwości człowieka”? A o którym mężczyźnie mówimy? O człowieku zdominowanym przez pożądanie, czy o człowieku odkupionym przez Chrystusa? Oto, o co chodzi: rzeczywistość odkupienia Chrystusa. Chrystus nas odkupił! Oznacza to, że dał nam możliwość uświadomienia sobie całej prawdy naszego istnienia; uwolnił naszą wolność od dominacja pożądania. A jeśli odkupiony człowiek nadal grzeszy, nie wynika to z niedoskonałości odkupieńczego aktu Chrystusa, ale z woli człowieka, by nie skorzystać z łaski, która wypływa z tego aktu. Boży nakaz jest oczywiście proporcjonalny do możliwości człowieka; ale do możliwości człowieka, któremu został dany Duch Święty; człowieka, który choć popadł w grzech, zawsze może otrzymać przebaczenie i cieszyć się obecnością Ducha Świętego. —POPE JAN PAWEŁ II, Veritatis Splendor, rzeczownik 103; watykan.va

To jest niesamowite przesłanie autentyczny Miłosierdzie Boże! Że nawet największy grzesznik może otrzymać przebaczenie i cieszyć się obecnością Ducha Świętego uciekając się do źródła Miłosierdzia, sakrament pojednania. Pokój z Bogiem nie jest subiektywnym założeniem, ale jest obiektywnie prawdziwy tylko wtedy, gdy przez wyznanie swoich grzechów godzi się z Bogiem przez Chrystusa Jezusa który „uczynił pokój krwią swego krzyża” (Kol 1:20).

Dlatego Jezus nie powiedział cudzołożnicy: „Idź teraz i dalej cudzołóż if masz pokój z sobą i Bogiem ”. Raczej „idź i nie grzesz więcej". [7]por. Jana 8:11; Jana 5:14 

I rób to, ponieważ znasz czas; teraz jest godzina, abyś się obudził ze snu. Albowiem nasze zbawienie jest teraz bliżej niż wtedy, gdy uwierzyliśmy; noc jest zaawansowana, dzień jest blisko. Odrzućmy więc uczynki ciemności i włóżmy zbroję światła; zachowujmy się jak za dnia, nie w orgii i pijaństwie, nie w rozwiązłości i rozwiązłości, nie w rywalizacji i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie róbcie żadnego zaopatrzenia dla pragnień ciała. (Rz 13: 9-14)

A jeśli to zrobiła, jeśli „nie postawiła na pragnienia ciała”, wtedy całe Niebo cieszyło się z niej.

Ty bowiem, Panie, jesteś dobry i przebaczający, pełen dobroci dla wszystkich, którzy Cię wzywają. (Dzisiejszy Psalm)

Ale jeśli tego nie zrobiła, tragicznie zakładając, że kiedy Jezus powiedział „Ani ja ciebie nie potępiam”, miał na myśli, że jej nie potępił działania, potem nad tą kobietą - i wszystkimi tymi, którzy chcieliby ją sprowadzić na manowce i podobnie myślących… całe Niebo płacze.

 

POWIĄZANE CZYTANIE

Przeczytaj uzupełnienie tego tekstu: Autentyczne miłosierdzie

Duchowe Tsunami

Wielki Schronienie i Bezpieczna Przystań

Do tych, którzy są w grzechu śmiertelnym…

Godzina bezprawia

Antychryst w naszych czasach

Kompromis: Wielka apostazja

Wspaniałe antidotum

Żagle statku czarnego - Część I i Część II

Fałszywa jedność - Część I i Część II

Potop fałszywych proroków - Część I Część II

Więcej o fałszywych prorokach

 

 

  
Błogosławię cię i dziękuję za
wasza jałmużna dla tej posługi.

 

Podróżować z Markiem w Kurs Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.

Przypisy

Przypisy
1 Kardynał Karol Wojtyła (JAN PAWEŁ II) na Kongresie Eucharystycznym w Filadelfii; 13 sierpnia 1976; Diakon Keith Fournier, uczestnik Kongresu, przekazał powyższe słowa; por. Katolicki online
2 por Faustyny ​​i Dzień Pański
3 por Polityczna poprawność i wielka apostazja
4 Jasność prawdyn. 32
5 Dominum i żywotnośćn. 443
6 2 Kor 5
7 por. Jana 8:11; Jana 5:14
Opublikowany w DOM, ODCZYTY MASOWE, WIELKIE PRÓBY.