NADZIEWAĆ
Po raz pierwszy opublikowano 20 listopada 2017 r.…
W tym tygodniu robię coś innego — pięcioczęściową serię opartą na Ewangelie z tego tygodnia, jak zacząć od nowa po upadku. Żyjemy w kulturze, w której jesteśmy przesiąknięci grzechem i pokusami, co pociąga za sobą wiele ofiar; wielu jest zniechęconych i wyczerpanych, uciśnionych i tracących wiarę. Trzeba więc nauczyć się sztuki zaczynania od nowa…
CZEMU czy czujemy miażdżące poczucie winy, gdy robimy coś złego? I dlaczego jest to wspólne dla każdego człowieka? Nawet dzieci, jeśli zrobią coś złego, często wydają się „po prostu wiedzieć”, czego nie powinny.
Odpowiedź brzmi: każda osoba jest stworzona na obraz Boga, który jest Miłością. Oznacza to, że nasza własna natura została stworzona, aby kochać i być kochanym, i dlatego to „prawo miłości” jest zapisane w naszych sercach. Za każdym razem, gdy robimy coś przeciwko miłości, nasze serca są w pewnym stopniu złamane. I my to czujemy. Wiemy to. A jeśli nie wiemy, jak to naprawić, pojawia się cały łańcuch negatywnych skutków, które, jeśli zostaną pozostawione bez kontroli, mogą się wahać od zwykłego niepokoju i spokoju po poważne problemy psychiczne i zdrowotne lub niewolnictwo i pasje.
Oczywiście idea „grzechu”, jego konsekwencji i osobistej odpowiedzialności jest czymś, co udawało, że to pokolenie nie istnieje lub że ateiści odrzucili ją jako konstrukcję społeczną stworzoną przez Kościół w celu kontrolowania mas i manipulowania nimi. Ale nasze serca mówią nam inaczej… i ignorujemy nasze sumienie, narażając się na niebezpieczeństwo.
Wchodzę Jezus Chrystus.
Podczas zwiastowania Jego poczęcia Anioł Gabriel powiedział: „Nie bój się." [1]Luke 1: 30 Na ogłoszenie Jego narodzin anioł powiedział: „Nie bój się." [2]Luke 2: 10 Na początku swojej misji Jezus powiedział: „Nie bój się." [3]Luke 5: 10 A kiedy zapowiedział swoją zbliżającą się śmierć, powtórzył: „Nie pozwólcie, aby wasze serca były zmartwione lub przestraszone. [4]John 14: 27 Boisz się czego? Boi się Boga - boi się Tego, którego w głębi serca również znamy, obserwuje nas i przed którym jesteśmy odpowiedzialni. Od pierwszego grzechu Adam i Ewa odkryli nową rzeczywistość, której nigdy wcześniej nie próbowali: strach.
… Mężczyzna i jego żona ukryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Pan Bóg zawołał wtedy człowieka i zapytał go: Gdzie jesteś? Odpowiedział: „Słyszałem cię w ogrodzie; ale bałem się, bo byłem nagi, więc się schowałem ”. (Rodzaju 3: 8-11)
Tak więc, kiedy Jezus stał się człowiekiem i wkroczył w czas, zasadniczo mówił: „Wyjdź zza drzew; wyjdź z jaskini strachu; wyjdźcie i zobaczcie, że nie przyszedłem, aby was potępić, ale aby was wyzwolić ”. Wbrew obrazowi, jaki namalował współczesny człowiek, przedstawiający Boga jako gniewnego, nietolerancyjnego perfekcjonisty, który jest gotowy zniszczyć grzesznika, Jezus objawia, że przyszedł nie tylko po to, aby usunąć nasz strach, ale samo źródło tego strachu: grzech i wszystko inne. konsekwencje.
Miłość przyszła, by wygnać strach.
W miłości nie ma strachu, ale doskonała miłość usuwa strach, ponieważ strach ma związek z karą, a więc ten, kto się boi, nie jest jeszcze doskonały w miłości. (1 Jana 4:18)
Jeśli nadal się boisz, wciąż jesteś niespokojny, wciąż pełen poczucia winy, zwykle dzieje się tak z dwóch powodów. Po pierwsze, nie przyznałeś się jeszcze, że naprawdę jesteś grzesznikiem i jako taki żyjesz z fałszywym obrazem i zniekształconą rzeczywistością. Po drugie, nadal ulegasz swoim pasjom. Dlatego musisz uczyć się sztuki rozpoczynania od nowa… i od nowa.
Pierwszym krokiem do uwolnienia się od strachu jest po prostu przyznanie się do samego źródła lęku: że naprawdę jesteś grzesznikiem. Jeśli Jezus powiedział "Prawda cię wyzwoli," pierwsza prawda jest prawdą kim jesteś, kim nie jesteś. Dopóki nie pójdziesz w tym świetle, zawsze pozostaniesz w ciemności, która jest wylęgarnią strachu, smutku, przymusu i wszelkich wad.
Jeśli mówimy: „Jesteśmy bez grzechu”, oszukujemy samych siebie i nie ma w nas prawdy. Jeśli przyznajemy się do naszych grzechów, On jest wierny i sprawiedliwy, przebaczy je i oczyści nas z każdego wykroczenia. (1 Jana 1: 8-9)
W dzisiejszej Ewangelii słyszymy wołanie niewidomego:
„Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!” A ci, którzy byli z przodu, gromili go, mówiąc mu, żeby milczał; ale on jeszcze głośniej wołał: „Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!” (Łk 18-38)
Jest wiele głosów, być może nawet teraz, mówiących, że to głupie, daremne i strata czasu. Że Bóg cię nie słyszy, ani nie słucha grzeszników takich jak ty; a może wcale nie jesteś taką złą osobą. Ale ci, którzy słuchają takich głosów, naprawdę są ślepi „Wszyscy zgrzeszyli i brakuje im chwały Bożej”. [5]Rzym 3: 23 Nie, już znamy prawdę - po prostu nie przyznaliśmy się przed sobą.
To jest więc moment, w którym musimy odrzucić te głosy iz całej siły i odwagi zawołać:
Jezu, Synu Dawida, zmiłuj się nade mną!
Jeśli to zrobisz, twoje wyzwolenie już się rozpoczęło…
Ofiara przyjemna Bogu to złamany duch;
Sercem skruszonym i skruszonym, Boże, nie wzgardzisz.
(Ps 51: 17)
Ciąg dalszy nastąpi ...
POWIĄZANE CZYTANIE
Jeśli chcesz wesprzeć potrzeby naszej rodziny,
po prostu kliknij przycisk poniżej i dołącz słowa
„Dla rodziny” w sekcji komentarzy.
Błogosławię cię i dziękuję!
Podróżować z Markiem w Połączenia Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.