Droga Uzdrawiania


Jezus spotyka Weronikę, Michael D. O'Brien

 

IT był hałaśliwym hotelem. Jadłem kiepskie danie na wynos, oglądałem kiepską telewizję. Więc wyłączyłem go, położyłem jedzenie przed drzwiami i usiadłem na łóżku. Zacząłem myśleć o mamie o złamanym sercu, z którą modliłem się po koncercie poprzedniego wieczoru…

 

SMUTEK

Jej 18-letnia córka niedawno zmarła, a ta matka stała przede mną w całkowitej rozpaczy. Przed śmiercią jej córka podkreśliła słowa z Biblii z Księgi Jeremiasza:

Znam bowiem dobrze plany, które mam na myśli dla ciebie - wyrocznia Pana - plany dla twojego dobra, a nie biada! planuje dać ci przyszłość pełną nadziei. (29:11)

„Co oznaczały te słowa, kiedy nagle odebrano jej przyszłość mojej córce?” błagała. „Dlaczego chciała podkreślać tych słowa?" Bez namysłu, przez moje usta przemknęły następujące słowa: „Ponieważ te słowa zostały podkreślone ty".

Upadła na podłogę szlochając; to była potężna chwila, chwila nadziei, kiedy klęczałem z nią i płakałem.

 

DROGA NADZIEI

Wspomnienie tego doświadczenia nagle otworzyło mi Pismo Święte. Zacząłem dostrzegać, jak możemy znaleźć łaskę i uzdrowienie rany, którą może spowodować śmierć bliskiej osoby (lub inny głęboki smutek); można go znaleźć adługa droga przez Golgotę.

Jezus musiał cierpieć. Musiał przejść przez Dolinę Cienia Śmierci. Ale chodziło nie tylko o ofiarowanie Jego Ciała i Krwi za nasze grzechy, ale także o to pokaż nam drogę, droga do gojenie. Oznacza to, że idąc za przykładem uległości i poddania się woli Ojca Jezusa, gdy oznacza to w jakiś sposób ukrzyżowanie serca, doprowadzi to w konsekwencji do śmierci naszego starego ja. i do zmartwychwstania Prawdziwej Jaźni, tej stworzonej na Jego obraz. To właśnie oznacza, gdy Piotr pisze: „Jego ranami zostaliście uzdrowieni" [1]por. 1 Piotra 2: 24 Uzdrowienie i łaski przychodzą, kiedy podążamy za Nim, nie szeroką i łatwą drogą, ale tą najtrudniejszą, zagmatwaną, tajemniczą, samotną i bolesną.

Jesteśmy kuszeni, by uwierzyć, że ponieważ Jezus był Bogiem, Jego agonia była lekka jak bryza. Ale to jest absolutnie fałszywe. On cierpiał mocno każdą ludzką emocję. Więc kiedy kusi nas, by powiedzieć: „Boże, dlaczego mnie czepiasz?”, On odpowiada, pokazując ci swoje rany - swoje głębokie rany. I tak słowa św.Pawła niosą, przynajmniej dla mnie, potężną pociechę:

Nie mamy arcykapłana, który nie jest w stanie współczuć naszym słabościom, ale takiego, który został podobnie wypróbowany pod każdym względem, ale bez grzechu… Ponieważ on sam został poddany próbie przez to, co wycierpiał, jest w stanie pomóc tym, którzy są przetestowany. (Hbr 4:15, 2:18)

Nie tylko pokazuje nam swoje rany, ale mówi: „Jestem z tobą. Będę z tobą do końca, Moje dziecko." [2]por. Mat 28: 20 Jednak w przytłaczających emocjach smutku, które wydają się niemal dusić wiarę, może być okropne uczucie, że Bóg cię opuścił. Tak, Jezus również zna tę emocję:

Mój Boże, mój Boże, dlaczego mnie opuściłeś? (Mt 27:46)

I tak woła się jak prorok Izajasz:

Pan mnie opuścił; mój Pan o mnie zapomniał. (Izajasz 49:14)

A On odpowiada:

Czy matka może zapomnieć o swoim niemowlęciu, być pozbawiona czułości dla dziecka swego łona? Nawet gdyby ona zapomniała, ja nigdy o tobie nie zapomnę. Spójrz, wyryłem cię na dłoniach; Twoje ściany są zawsze przede mną. (Izajasz 49: 15-16)

Tak, On widzi cię otoczoną murami niewytłumaczalnego cierpienia. Ale On będzie twoją pociechą. On ma to na myśli, a ta medytacja ma na celu pokazanie, jak zamierza wcielony te słowa, abyście poznali Jego siłę i pociechę w nadchodzących dniach i latach. Rzeczywiście, nawet Chrystus nie pozostał bez chwil umocnienia, które pozwoliły Mu iść dalej, aż doszedł do Zmartwychwstania. W związku z tym Jezus, który powiedział: „Jestem drogą, ”Nie tylko umarł, aby zgładzić nasze grzechy, ale aby Pokaż nam droga przez nasze własną bolesną pasję.

Poniżej znajdują się chwile łaski i pomocy, których Bóg udziela nam na Drodze Uzdrowienia, ścieżce naszej własnej pasji. Sama doświadczyłem każdego z nich, zwłaszcza po stracie mojej jedynej siostry i matki, i mogę powiedzieć, że są to prawdziwe i potężne łaski, które uleczyły moje serce i ponownie napełniły je światłem nadziei. Śmierć jest tajemnicą; często nie ma odpowiedzi „dlaczego”. Nadal za nimi tęsknię, wciąż płaczę od czasu do czasu. Wierzę jednak, że poniższe drogowskazy, nie odpowiadając „dlaczego”, odpowiedzą na pytanie „jak”… jak iść naprzód z sercem pełnym bólu, samotności i strachu.

 

OGRÓD MODLITWY

I aby go wzmocnić, ukazał mu się anioł z nieba. (Łk 22:43)

Modlitwa, przede wszystkim, daje nam siłę, której potrzebujemy, by stawić czoła żałobie i żałobie. Modlitwa łączy nas z Jezusem Winoroślą, który powiedział, że nie pozostając w Nim: „nic nie możemy zrobić ” (Ewangelia Jana 15: 5). Ale z Jezusem możemy:

… Przebij się przez każdą barierę, z moim Bogiem pokonam każdą ścianę. (Psalm 18:30)

Jezus, poprzez Swój własny przykład w Ogrodzie, wskazuje nam środki, za pomocą których możemy czerpać łaskę z pozornie niemożliwej wędrówki po murach smutku, które nas otaczają ...

Modlitwa wiąże się z łaską, której potrzebujemy ... -Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 2010

Na marginesie, modlitwa w cierpieniu może być bardzo trudna. W szczególnym momencie, kiedy byłam smutna i wyczerpana, mój kierownik duchowy powiedział mi, abym poszedł i usiadł przed Najświętszym Sakramentem i nic nie mówił. Poprostu być. Zasnąłem, a kiedy się obudziłem, moja dusza w niewytłumaczalny sposób się odnowiła. Czasami wystarczy, jak apostoł Jan, po prostu położyć głowę na piersi Chrystusa i powiedzieć: „Jestem zbyt zmęczony, by mówić, Panie. Czy mogę po prostu zostać tu z tobą na chwilę? ” Otaczając cię ramionami (chociaż możesz o tym nie wiedzieć), mówi:

Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy trudzicie się i jesteście obciążeni, a dam wam odpocznienie. (Mt 11:28)

Jednak Bóg wie, że nie jesteśmy tylko duchowymi, ale fizycznymi istotami. Musimy usłyszeć, dotknąć i zobaczyć miłość w akcji…

 

POPRZECZKI

Wychodząc, spotkali Cyrenę imieniem Szymon; tego człowieka, którego zmusili do służby, by niósł swój krzyż. (Mt 27:32)

Bóg posyła do naszego życia ludzi, którzy swoją obecnością, życzliwością, humorem, gotowanymi posiłkami, ofiarami i czasem pomagają podnieść ciężar naszego smutku i przypominają nam, że wciąż mamy zdolność do życia. Musimy mieć otwarte serca na tych nosicieli krzyża. Często pojawia się pokusa, by ukryć się przed światem w ogrodzie smutku; otoczyć się zimnymi ścianami i powstrzymać innych przed zbliżeniem się zbyt blisko, aby nie dopuścić do ponownego zranienia naszych serc. Ale to tworzy samo w sobie nowe miejsce smutku - ściany wewnątrz murów. Może stać się destrukcyjnym miejscem użalania się nad sobą, a nie uzdrowieniem. Nie, Jezus nie pozostał w Ogrodzie, ale wyszedł na ulice Swojej bolesnej przyszłości. To było tam że spotkał Szymona. My także napotkamy „Simonów”, których posyła Bóg, czasami w najbardziej nieprawdopodobnych przebraniach, w najbardziej nieoczekiwanych momentach.

W takich chwilach pozwól ponownie kochać swoje serce.

 

NIEZASZERWANY

Poncjusz Piłat spojrzał na Jezusa i powiedział:

Co złego zrobił ten człowiek? Uważam, że nie popełnił żadnej zbrodni… Za Jezusem podążał duży tłum ludzi, w tym wiele kobiet, które go opłakiwały i lamentowały. (Łk 23:22; 27)

Śmierć nie jest naturalna. Nie było to częścią pierwotnego planu Boga. Zostało wprowadzone na świat przez bunt człowieka przeciwko Stwórcy (Rz 5). W rezultacie cierpienie jest niezamierzonym towarzyszem ludzkiej podróży. Słowa Piłata przypomnij nam, że przychodzi cierpienie cała kolekcja, nawet jeśli utrata ukochanej osoby wydaje się niesprawiedliwa.

Widzimy to w „wielkim tłumie”, to znaczy w nagłówkach wiadomości, w łańcuchach modlitewnych, które są przekazywane przez internet, na publicznych spotkaniach upamiętniających, a często po prostu na twarzach tych, których spotykamy. Nie jesteśmy sami w naszym cierpieniu. Są obok nas tacy, jak pogrążone w żałobie kobiety z Jerozolimy - na przykład Weronika - które otarły krew i pot z oczu Chrystusa. Dzięki jej gestowi Jezus znów mógł widzieć wyraźnie. Spojrzał jej w oczy i zobaczył jej własny smutek… smutek córki, oddzielonej grzechem, potrzebującej zbawienia. Wizja, którą przywróciła w Jezusie, dała Mu siłę i postanowienie, by ofiarować swoje życie za cierpiące dusze, takie jak ona, na całym świecie, w czasie i w historii. Takie „Weroniki” pomagają nam oderwać wzrok od siebie i pomagają tym, którzy także cierpią, pomimo naszej obecnej słabości.

Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, Ojciec współczucia i Bóg wszelkiego pokrzepienia, który dodaje nam otuchy w każdym naszym utrapieniu, abyśmy mogli dodawać otuchy tym, którzy są w każdym utrapieniu, z zachętą, z jaką jesteśmy zachęcani przez Boga. (2 Kor 1: 3-4)

 

ZAPAMIĘTAJ MNIE

Jak na ironię, w tym dawaniu z siebie (kiedy mamy tak mało do dania), znajdujemy nową siłę i jasność, cel i nadzieję.

Jeden złodziej ukrzyżowany obok naszego Pana zawołał:

Jezu, pamiętaj o mnie, kiedy przyjdziesz do swojego królestwa. (Łk 23:42)

W tamtej chwili Jezus musiał znaleźć pocieszenie, wiedząc, że Jego bolesna Męka przyniosła zbawienie tej biednej duszy. Dlatego też możemy ofiarować naszą pasję dla zbawienia innych. Jak mówi św. Paweł:

Cieszę się z moich cierpień ze względu na was, aw moim ciele uzupełniam to, czego brakuje w cierpieniach Chrystusa ze względu na Jego Ciało, którym jest Kościół. (Kol 1:24)

W ten sposób nasze cierpienie nie jest stratą, ale zyskiem, gdy łączy się je z męką Chrystusa. Jesteśmy Jego Ciałem, dlatego też, świadomie łącząc nasze cierpienie z cierpieniem Jezusa, Ojciec przyjmuje naszą ofiarę w zjednoczeniu z Jego Synem. Co niezwykłe, nasz smutek i cierpienie nabiera zasługi ofiary Chrystusa i jest „zastosowany” do dusz potrzebujących Jego miłosierdzia. Dlatego żadna z naszych łez nie powinna nigdy zostać utracona. Umieść je w koszu Niepokalanego Serca Maryi i niech przyniesie je Jezusowi, który pomnoży je zgodnie z potrzebami innych.

 

CIĄGNĄĆ RAZEM

Przy krzyżu Jezusa stała Jego matka i siostra Jego matki, Maria, żona Klopasa i Maria z Magdali… oraz uczeń, którego kochał. (Ewangelia Jana 19:25)

Często, gdy dochodzi do śmierci, wiele osób po prostu nie wie, jak zareagować lub co powiedzieć pogrążonej w żałobie osobie. W rezultacie często nic nie mówią, a nawet trzymają się z daleka, aby „dać trochę miejsca”. Czujemy się opuszczeni… jTak jak Jezus został opuszczony przez Swoich Apostołów w Ogrodzie. Ale pod krzyżem widzimy, że Jezus nie był zupełnie sam. Jego członków Twojej rodziny był tam z jednym z Jego najbardziej ukochanych przyjaciół, apostołem Janem. Często żałoba jest okazją, która może zjednoczyć rodziny, generując siłę i solidarność w obliczu śmierci. Relacje zerwane przez lata goryczy i nieprzebaczenia czasami mają szansę zostać uzdrowionym przez utratę ukochanej osoby.

Jezus wypowiedział z krzyża:

Ojcze, wybacz im, nie wiedzą, co robią. (Łk 23:34)

Dzięki przebaczeniu i czułości nasze rodziny mogą stać się naszym największym źródłem siły, gdy stawiamy czoła najciemniejszym chwilom. Tragedia może czasem skutkować pojednaniem - i odnowioną miłością i nadzieją na przyszłość.

Dzięki miłosierdziu Jezus nawrócił setnika, który go ukrzyżował…

 

ZŁUDNA NADZIEJA

Dali mu wino z mirrą, ale go nie przyjął. (Marka 15:23)

Musimy mieć świadomość, że w tym okresie żałoby, który czasami może trwać długo pod względem intensywności, pojawią się pokusy fałszywy pocieszenie. Świat będzie próbował zaoferować nam nasączoną winem gąbkę z narkotykami, alkoholem, nikotyną, pornografią, nieczystymi związkami, jedzeniem, przesadną telewizją - wszystko, co uśmierzy ból. Ale tak jak narkotyk ofiarowany Jezusowi nie pocieszył go, tak i te rzeczy przynoszą chwilową i fałszywą ulgę. Kiedy „narkotyk” przestaje działać, ból nadal występuje i zwykle nasila się, ponieważ pozostaje nam mniej nadziei, gdy rozpuszczają się przed nami fałszywe rozwiązania. Grzech nigdy nie jest prawdziwym ratunkiem. Ale posłuszeństwo to uzdrawiający balsam.

 

UCZCIWOŚĆ WOBEC BOGA

Czasami ludzie boją się mówić do Boga z głębi serca. Jezus ponownie zawołał do Swojego Ojca:

"Eloi, Eloi, lema sabachthani? ” co jest tłumaczone: „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Marka 15:34)

Ukrzyżowanie MOBW porządku jest być szczerym wobec Boga, mówić Mu, że czujesz się opuszczony; wystawiać przed Nim głębię gniewu i smutku w swoim sercu, krzyczeć w swojej bezradności… tak jak Jezus był bezradny, z rękami i stopami przybitymi do drewna. A Bóg, który „słyszy wołanie ubogich”, usłyszy was w waszym ubóstwie. Jezus powiedział:

Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. (Mt 5: 4)

Jak zostaną pocieszeni? Jeśli nie lgną do swojej goryczy i złości, ale opróżnią je przed Bogiem (i przed zaufanym przyjacielem, który posłucha) i oddają się w Jego ramiona, w Jego tajemniczą wolę, ufając Mu jak małe dziecko. Właśnie tak, jak Jezus, zawoławszy z nagą szczerością, powierzył się Ojcu:

Ojcze, w Twoje ręce powierzam mego ducha. (Łk 23:46)

 

CICHY PRZEWOŹNIK

Józef z Arymatei… przyszedł i odważnie poszedł do Piłata i poprosił o ciało Jezusa… Poproszę Ojca, a on da wam innego Orędownika, aby był z wami zawsze, Ducha prawdy… (Mk 15:43; Jan 14 : 16)

Tak jak Jezus został wysłany jako orędownik, aby zanieść Jego ciało do miejsca spoczynku, tak też Bóg zsyła nam „cichego pomocnika”, Ducha Świętego. Jeśli nie opieramy się podszeptom Ducha, który prowadzi nas do modlitwy, do chodzenia na mszę, do unikania pokus ... wtedy po cichu, często niezauważalnie, zostaniemy przeniesieni do miejsca spoczynku, gdzie nasze serca i umysły mogą znaleźć ukojenie w ciszy. A może Pismo Święte lub w obecności Najświętszego Sakramentu, którym jest Serce Jezusa bijące i płaczące razem z nami w naszym smutku:

Wszyscy spragnieni, przyjdźcie do wody! Wy, którzy nie macie pieniędzy, przyjdźcie, kupcie zboże i jedzcie; (Izajasz 55; 1)

 

ZAPACH MIŁOŚCI I WSTAWIENNICTWA

Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, patrzyły, gdzie został złożony. Po sabacie Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba i Salome kupili wonności, aby poszli i namaścili go. (Marka 15: 47-16: 1)

Tak jak Jezus poprosił uczniów, aby czuwali i modlili się z Nim w Ogrodzie Getsemani, tak samo wielu ludzi modli się za nas w naszym smutku. Pamiętaj, tak jak Jezus, aby prosić innych, aby byli z tobą - nie tylko w słowie lub obecności - ale w tej cichej miłości, która była widoczna na zewnątrz grobu, w czuwaniu Modlitwa.

Moja dusza jest smutna aż do śmierci. Zostań tutaj i czuwaj. (Marka 14:34)

Albowiem modlitwy waszych przyjaciół i rodzin będą wysłuchane od Boga, który zawsze jest poruszony naszą miłością i łzami. Będą dla Niego jak kadzidło i mirra, które z kolei zostaną wylane na twoją duszę w cichych namaszczeniach Ducha Świętego.

Żarliwa modlitwa prawego człowieka jest bardzo potężna. (List Jakuba 5:16)

 

ZMARTWYCHWSTANIE

Zmartwychwstanie Jezusa nie było natychmiastowe. Nie było to nawet następnego dnia. Tak więc świt nadziei musi czasem czekać na noc tajemnicy, noc smutku. Ale tak jak Jezus otrzymał chwile łaski, które niosły Go do Zmartwychwstania, tak i my - jeśli będziemy mieć otwarte serca - otrzymamy chwile łaski, która przeniesie nas do nowego dnia. W tym czasie, zwłaszcza w nocy smutku, nadzieja wydaje się odległa, jeśli nie niemożliwa, gdy otaczają cię mury żalu. Wszystko, co możesz zrobić w tych chwilach, to nie ruszać się i czekać na następną chwilę łaski, która prowadzi do następnego i następnego… i zanim się zorientujesz, ciężar Twojego smutku zacznie spadać, a światło nowy świt zacznie coraz bardziej rozwiać Twój smutek.

 Wiem. Byłem tam w grobie. 

Te chwile łaski, których doświadczyłem, były naprawdę tajemniczymi spotkaniami z Jezusem. To są drogi, którymi przyszedł do mnie drogą przez Golgotę - Ten, który obiecał, że nigdy nas nie opuści aż do końca czasów.

Jezus wszedł do naszego świata we własnej osobiei mieszkał, pracował i mieszkał wśród nas. I tak przychodzi On ponownie poprzez zwykłe przypływy i odpływy czasu, tajemnicę Jego wcielenia odzwierciedloną w zachodzie słońca, uśmiech drugiego człowieka lub uspokajające słowo nieznajomego. Wiedząc, że żadna próba nie przyjdzie do nas, że Bóg nie da nam siły do ​​wytrwania, [3]por. 1 Kor 10 musimy, podobnie jak Jezus, codziennie podnosić nasz Krzyż, zacząć kroczyć Drogą Uzdrowienia i oczekiwać łaski na Drodze.

Na koniec pamiętaj, aby podnieść oczy ku horyzontowi wieczności, kiedy ostatecznie każda łza zostanie wysuszona, a każdy smutek znajdzie odpowiedź. Kiedy utrzymujemy przed sobą rzeczywistość, że to życie jest ulotne i że wszyscy umrzemy i wyjdziemy z tej Doliny Cieni, to również jest pociechą.

Dałeś nam prawo, abyśmy mogli chodzić od siły do ​​siły i podnosić nasze myśli do Ciebie z tej doliny łez. - Liturgia Godzin

 

Po raz pierwszy opublikowano 9 grudnia 2009.

 

Obrazy Michaela D. O'Briena na www.studiobrien.com

 

Kliknij tutaj, aby Anuluj subskrypcję or Zapisz się! do tego dziennika.


Prosimy o rozważenie dziesięciny na rzecz naszego apostolatu.
Dzięki tak dużo.

www.markmallett.com

-------

Kliknij poniżej, aby przetłumaczyć tę stronę na inny język:

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 por. 1 Piotra 2: 24
2 por. Mat 28: 20
3 por. 1 Kor 10
Opublikowany w HOME, DUCHOWOŚĆ.