Ostatnia trąbka, fot. Joel Bornzin
I zostały dzisiaj wstrząśnięte dosłownie głosem Pana przemawiającym w głębi mojej duszy; wstrząśnięty Jego niewysłowionym smutkiem; wstrząśnięty głęboką troską o nich w kościele którzy całkowicie zasnęli.
Albowiem jak w tamtych czasach przed potopem jedli i pili, żenili się i żenili, aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki i nie wiedzieli, aż przyszedł potop i zmiótł ich wszystkich, tak będzie nadejście syn człowieczy. (Mt 24: 38-39)
Jestem zdumiony szokującą prawdą tych słów. Naprawdę żyjemy jak za dni Noego. Straciliśmy zdolność słyszenia Jego głosu, słuchania Dobrego Pasterza, rozumienia „znaków czasu”. Nie wątpię, że wiele osób przewinęło się do końca mojego niedawnego tekstu, Czy Jezus naprawdę przyjdzie?, żeby zobaczyć, ile to trwało, a potem powiedział: „Za długo”, „Nie mam czasu”, „Nie jestem zainteresowany”. Jak mógłby każdy chrześcijanin nie być zainteresowany tym pytaniem? Ponadto otrzymujemy plik autorytatywny odpowiedź Kościoła i Matki Bożej co do bliskości przyjścia Pana. A jednak wiele z tych samych dusz z łatwością spędza godziny krążąc po swojej ścianie na Facebooku lub wędrując po bezmyślnych gruzach światowej sieci. Jesteśmy Kościołem przytępionym wygodą i przyjemnością, odrętwiałym ciągłym brzęczeniem ducha świata, tak bardzo, że nie słyszymy dudnienia niebiańskich kopyt.
Bo zgubiliśmy drogę. Wielu katolików było zbulwersowanych ostrym i odważnym stwierdzeniem papieża Franciszka, że straciliśmy radość z Ewangelii; że duchowni zachowują się jak prezesi zarządzający korporacją; i że wielu straciło duch Ewangelii, która ma dotrzeć do zranionych miłosierdziem Chrystusa, a nie „obsesją” doktryny. Słowa Ezechiela brzmiały jak akt oskarżenia wobec zatwardziałych serc tego pokolenia:
Słabych, których nie wzmocniłeś, chorych, których nie uzdrowiłeś, kalekich, których nie związałeś, zbłąkanych, których nie przywróciłeś, zgubionych, których nie szukałeś, iz siłą i surowością rządziłeś nimi. I rozproszyli się, bo nie było pasterza; i stały się pokarmem dla wszystkich dzikich zwierząt. (Ezechiel 34: 4-5)
Jasne, niektórzy duchowni zaczęli mieszać i pisać listy do rządu, protestując przeciwko łazienkom osób transpłciowych lub małżeństwom osób tej samej płci. Ale jest za późno. Musieliśmy głosić Ewangelię życia już w 1968 roku, kiedy Humanae Vitae odrzucili kulturę śmierci. Musieliśmy „zaangażować wszystkie siły Kościoła w nową ewangelizację” już w 1990 roku, jak błagał nas Jan Paweł II, [1]Redemptoris missio, n. 3 nie czekając, aż barbarzyńcy już wyważą drzwi. Musieliśmy zostać „prorokami nowej ery” już w 2008 roku, kiedy Benedykt przemawiał na Światowych Dniach Młodzieży, a nie czekać, aż zostaną pokonani przez fałszywych proroków. A więc jest już za późno, aby zawrócić przypływ zła, w tym sensie musi teraz działać. Sam człowiek szeroko otworzył bramy Jeźdźcom Apokalipsy, zinstytucjonalizowując kulturę śmierci. Mówiąc najprościej: będziemy zbierać to, co zasialiśmy.
Ale to, co nie jest za późno, to słuchać do Jezusa, który nadal prowadzi Swój Kościół przez ten mroczny okres głosem proroctwo.
Niestety, wielu straciło zdolność słyszenia proroczy głos Chrystusa właśnie dlatego, że już ich nie ma dziecinny kiery. We wczesnym Kościele św. Paweł zachęcał do wypowiadania proroctw „na zgromadzeniu”. Dzisiaj proroctwa są wręcz pogardzane, jeśli nie zakazane w niektórych diecezjach. Co się z nami stało? Jaki duch opętał Kościół, że nie przyjmujemy już głosu Dobrego Pasterza, który powiedział, że go poznamy?
Moje owce słyszą mój głos; Znam ich, a oni podążają za mną. (Ewangelia Jana 10:27)
Tak, wielu twierdzi, że nie będą słuchać proroctwa, jeśli nie zostanie ono „zatwierdzone”. Ale to jest równoznaczne z gaszenie Ducha! Jak Kościół może rozeznawać proroctwa, jeśli my nawet ich nie słuchamy?
Wiele moich dzieci nie widzi i nie słyszy, ponieważ nie chcą. Nie akceptują moich słów i moich uczynków, ale przeze Mnie mój Syn wzywa wszystkich. —Our Lady of Medjugorje (rzekomo) do Mirjanie, 2 czerwca 2016 r.
Co ludzie zrobią, jeśli w środku nocy pojawi się im anioł, mówiąc: „Czas zabrać rodzinę do schronienia ”. Czy odpowiedzą: „To bardzo miłe. Ale dopóki mój biskup nie zatwierdzi tej wiadomości, zostanę tutaj, dziękuję ”. Mój Panie, gdyby św. Józef czekał, aż jego marzenie zostanie zatwierdzone przez władze religijne, mógłby nadal być w Egipcie!
Mamy wszelkie narzędzia, których potrzebujemy, aby rozeznawać proroctwa - na początek Biblię i Katechizm, i miejmy nadzieję, chętne rozeznanie przez biskupa. Ale jesteśmy również naiwni, jeśli myślimy, że proroctwo będzie przyjmowane wszędzie w Kościele z kwiatami i oklaskami. Nie, wtedy ukamienowali proroków, a my kamienujemy ich teraz. Ilu proroków Bożych było „niezadowolonych” na przestrzeni wieków? W naszych czasach św. Przychodzą na myśl Pio i Faustyna. Staliśmy się tacy tępi, przerażeni, a nawet cyniczni wszystko mistyczne, że nowi ateiści nie muszą uciszać naszych kazalnic. Robimy to sami!
Są tacy, którzy posuwają się nawet do stwierdzenia: „To jest prywatne objawienie, dlatego nie muszę w nie wierzyć”. Jeśli biskup ogłosi, że to lub inne objawienie lub proroctwo jest autentyczne, to znaczy, że Bóg przemawia do nas przez to naczynie, co mówimy, kiedy mówimy Niebiosom: „Nie muszę tego słuchać”! Czy cokolwiek Bóg mówi, może być nieważne? Czy zapomnieliśmy, że większość nauk św. Pawła w Nowym Testamencie dotarła do niego osobiście w drodze „prywatnych objawień”? Czuję, że Jezus znowu jęczy:
Albowiem serce tego ludu stępiło, a jego uszy są ciężkie na słuch, a oczy mają zamknięte, aby oczami nie dostrzegali i uszami nie słyszeli, nie rozumieli sercem i nie zwracali się do mnie, abym ich uzdrowił. . (Mt 13:15)
Po dzisiejszej Mszy św., Gdy głos Pana wstrząsnął mną do głębi, dał mi tytuł dzisiejszego pisma, jak to zwykle czyni: Ostatnia trąbka. Niewielu zdaje sobie sprawę, że jesteśmy w ostatnich minutach ostatnich godzin Miłosierdzia przed drzwiami Sprawiedliwości zaczyna się otworzyć. Przychodzi moment, kiedy Miłosierdzie nie jest już miłosierne, jeśli chodzi o komunikację i motywację PRAWO jest bardziej miłosierny.
Zostałem nazwany przez niektórych prorokiem zagłady i przygnębienia. Ale powiem wam, czym jest zagłada i mrok: kultura, która legalizuje mordowanie chorych, cierpiących i starszych; społeczeństwo, które zamyka firmy, centra handlowe i kościoły, ponieważ dokonaliśmy aborcji i antykoncepcji przyszłości; kultura, która promuje pornografię, pozostawiając ślad zniszczenia w życiu mężczyzn i kobiet; kultura, która uczy małe dzieci kwestionowania swojej seksualności i eksperymentowania z nią, niszcząc w ten sposób ich niewinność i uśmiercając ich dusze; społeczeństwo, które w imię „praw” otwiera swoje łazienki i szatnie dla zboczeńców seksualnych; świat, który stoi u progu trzeciej wojny światowej z najbardziej niezrozumiałą bronią masowego rażenia. Kto jest tu dostarczycielem zagłady i mroku?
Mówisz: „Droga Pana jest niesprawiedliwa!” Posłuchajcie teraz, domu Izraela: czy to moja droga jest niesprawiedliwa? Czy twoje postępowanie nie jest niesprawiedliwe? (Ezechiela 18:25)
To, co leży na horyzoncie, to przyszłość pełna nadziei. Każdy, kto czyta Czy Jezus naprawdę przyjdzie? powinien być pełen podziwu dla tego, co Bóg planuje dla tej ostatniej fazy tego świata. Ale przed porodem przychodzą bóle porodowe. A teraz nagle nas nadciągają. Przynajmniej ci, którzy mają oczy, mogą to zobaczyć, mogą czuć to. Ale ci, którzy wybrali znieczulenie zewnątrzoponowe komfortu, przyjemności i ziemskich bogactw, prawie nie zdają sobie sprawy z tego, co już na nich przyszło jak złodziej w nocy. Atrament nie wysechł nawet na porozumieniach krajowych i międzynarodowych, które doprowadzą do rozerwania społeczności, tak jak stanie się Ewangelia nielegalny, zastąpione diabelskimi „prawami”, które zwrócą ojca przeciwko synowi, matkę przeciwko córce, sąsiada przeciwko bliźniemu. W związku z tym…
To jest godzina heroicznego świadectwa. Jest to godzina, w której biskupi i księża stają się prawdziwymi pasterzami, oddają życie za swoje owce. Jest to godzina, w której ojcowie oddają życie za swoje dzieci. Jest to godzina, w której ludzie powstają ze snu grzechu i zgromią Ducha Świata. Kobiety zostaną uzdrowione, gdy mężczyźni ponownie staną się mężczyznami, a w ten sposób rodzina zostanie odnowiona.
Bóg nie będzie już dłużej znosił kulawego Kościoła. Musimy wybrać, za kim będziemy podążać już dziś: Chrystus czy duch antychrysta.
Jeśli z nim umarliśmy, z nim też żyć będziemy; jeśli wytrwamy, z nim też królować będziemy. Ale jeśli się go zaprzemy, zaprze się nas. Jeśli jesteśmy niewierni, pozostaje wierny, bo nie może zaprzeć się samego siebie. (2 Tym 2: 11-13)
W najbliższej przyszłości przeżyjemy bardzo bolesne chwile, ale także chwile wielkiej chwały. Miłość zawsze zaskakuje. Zostaniemy przebudzeni… cały świat musi zostać wstrząśnięty. Kościół musi być oczyszczonym. Zgubiła swoją drogę i kiedy jej lampa już nie pali się jasnocały świat pogrąża się w ciemności.
Ostatnia trąbka ostrzeżenia i przygotowania są zdmuchnięte i dobrze byłoby, gdybyśmy się zastanowili, okazali skruchę i ponownie ustalili priorytety. To są dni Noego i każdy musi zadać sobie pytanie, czy jest jeszcze w Arce.
Dni są blisko i spełnienie się każdej wizji. Albowiem w domu Izraela nie będzie już fałszywego widzenia ani pochlebnych wróżb. Ale ja, Pan, wypowiem słowo, które powiem, i zostanie ono wykonane. Nie będzie już dłużej zwlekane, ale za twoich dni, domu zbuntowany, wypowiem słowo i spełnię je - wyrocznia Pana Boga… (Ez 12: 23-25)
POWIĄZANE CZYTANIE
Przypisy
↑1 | Redemptoris missio, n. 3 |
---|