Posłuszeństwo wiary

 

A teraz Temu, który może cię wzmocnić,
według mojej ewangelii i zwiastowania Jezusa Chrystusa…
wszystkim narodom, aby urzeczywistnili posłuszeństwo wiary… 
(Rz 16-25)

… uniżył samego siebie i stał się posłuszny aż do śmierci,
nawet śmierć na krzyżu. (Flp 2: 8)

 

BÓG z pewnością kręci głową, jeśli nie śmieje się ze Swojego Kościoła. Plan bowiem realizowany od zarania Odkupienia zakładał, że Jezus przygotuje sobie Oblubienicę, która będzie „Bez plamki, zmarszczki czy czegoś takiego, aby była święta i bez skazy” (Efez. 5:27). A jednak niektórzy w samej hierarchii[1]por Ostateczna próba osiągnęli punkt, w którym wynaleźli sposoby, dzięki którym ludzie mogą trwać w obiektywnym grzechu śmiertelnym, a mimo to czuć się „mile widziani” w Kościele.[2]Zaprawdę, Bóg pragnie, aby wszyscy zostali zbawieni. Warunkiem tego zbawienia są słowa samego Naszego Pana: „Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię” (Mk 1) Cóż za zupełnie inna wizja niż Boża! Cóż za ogromna przepaść pomiędzy rzeczywistością tego, co proroczo rozwija się w tej godzinie – oczyszczenia Kościoła – a tym, co niektórzy biskupi proponują światu!

W rzeczywistości Jezus idzie jeszcze dalej w swoich (zatwierdzony) objawienia dla Sługi Bożej Luizy Piccarrety. Mówi, że wola ludzka może nawet wytwarzać „dobro”, ale właśnie dlatego, że jest własna działania dokonywane są w ludzkiej woli, ale nie przynoszą owoców, które On chce, abyśmy przynieśli.

...do do Moja wola [w przeciwieństwie do „życia według Mojej woli”] jest żyć dwiema wolami w taki sposób, aby kiedy wydaję rozkazy podążania za Moją Wolą, dusza odczuła ciężar własnej woli, co powoduje kontrasty. I chociaż dusza wiernie wykonuje polecenia Mojej Woli, czuje ciężar swojej zbuntowanej natury ludzkiej, swoich namiętności i skłonności. Ilu świętych, choć być może osiągnęło wyżyny doskonałości, odczuwało, że ich własna wola toczy z nimi wojnę, utrzymując ich w ucisku? Stąd wielu zmuszonych było wołać:„Kto uwolni mnie z tego ciała śmierci?”, To znaczy „Z tej mojej woli, która chce dać śmierć dobru, którego chcę czynić?” (por. Rz 7, 24) - Jezus do Luizy, Dar życia w Woli Bożej w pismach Luizy Piccarrety, 4.1.2.1.4

Jezus tego chce królować as prawdziwi synowie i córki, a to oznacza „życie w Woli Bożej”.

Moja córko, życie w Mojej Woli jest życiem, które najbardziej przypomina [życie] błogosławionych w niebie. Jest tak odległy od tego, kto po prostu dostosowuje się do Mojej Woli i robi to, wiernie wypełniając jej rozkazy. Odległość między nimi jest tak daleka, jak niebo od ziemi, jak odległość syna od sługi i króla od swego poddanego. —Tamże. (Lokalizacja Kindle 1739-1743), wydanie Kindle

Jakże więc obce jest nawet proponowanie poglądu, że możemy trwać w grzechu…

 

Stopniowość prawa: źle umiejscowione miłosierdzie

Bez wątpienia Jezus kocha nawet najbardziej zatwardziałego grzesznika. Przyszedł po „chorych”, jak zapowiada Ewangelia[3]por. Marka 2:17 i jeszcze raz przez św. Faustynę:

Niech żadna dusza nie lęka się zbliżyć do Mnie, choćby jej grzechy były szkarłatne… Nie mogę ukarać nawet największego grzesznika, jeśli odwołuje się do Mojego współczucia, lecz przeciwnie, usprawiedliwiam go w niezgłębionym i niezgłębionym miłosierdziu Moim. —Jezus do św. Faustyny, Miłosierdzie Boże w mojej duszy, Dziennik, rz. 1486, 699, 1146

Jednak nigdzie w Piśmie Świętym Jezus nie sugeruje, że możemy trwać w grzechu, ponieważ jesteśmy słabi. Dobra Nowina nie polega na tym, że jesteś kochany, ale na tym, że dzięki Miłości możesz zostać odnowiony! I ta Boska transakcja rozpoczyna się przez chrzest, a w przypadku chrześcijanina po chrzcie przez spowiedź:

Gdyby dusza była jak rozkładające się zwłoki, tak że z ludzkiego punktu widzenia nie byłoby [nadziei] odrodzenia i wszystko byłoby już stracone, tak nie jest z Bogiem. Cud Miłosierdzia Bożego przywraca w pełni tę duszę. O, jak nieszczęśliwi są ci, którzy nie korzystają z cudu miłosierdzia Bożego! -Miłosierdzie Boże w mojej duszy, Dziennik, n. 1448

Dlatego właśnie obecna sofistyka – taka może być stopniowo żałować za grzechy – to potężne kłamstwo. Potrzeba miłosierdzia Chrystusa, wylanego za nas, aby na nowo utwierdzić grzesznika dziękii raczej je przekręca, aby na nowo utwierdzić grzesznika w swoim ego. Św. Jan Paweł II zdemaskował tę wciąż utrzymującą się herezję zwaną „stopniowością prawa”, mówiąc, że…

…nie mogą jednak patrzeć na prawo jedynie jako na ideał do osiągnięcia w przyszłości: muszą je uważać za nakaz Chrystusa Pana, aby w sposób stały pokonywać trudności. I tak powstaje zjawisko znane jako „prawo stopniowości”, czyli postęp krok po kroku nie można utożsamiać z „stopniowością prawa”, jak gdyby w prawie Bożym istniały różne stopnie lub formy przykazań dla różnych osób i sytuacji. -Konsorcjum Familiarisn. 34

Innymi słowy, choć wzrastanie w świętości jest procesem, decyzją o zerwaniu z grzechem już dziś jest zawsze koniecznością.

Ach, żebyście dziś usłyszeli jego głos: «Nie zatwardzajcie serc waszych jak podczas buntu». (Hebrajczyków 3:15)

Niech twoje „Tak” znaczy „Tak”, a Twoje „Nie” oznacza „Nie”. Wszystko inne pochodzi od złego. (Mat. 5:37)

W podręczniku dla spowiedników czytamy:

Duszpasterskie „prawo stopniowości”, którego nie należy mylić z „stopniowością prawa”, które zmierzałoby do zmniejszenia wymagań, jakie na nas nakłada, polega na wymaganiu zdecydowana przerwa z grzechem razem z a ścieżka progresywna ku całkowitemu zjednoczeniu z wolą Boga i Jego miłosnymi żądaniami.  -Vademecum dla spowiedników, 3, Papieska Rada ds. Rodziny, 9

Nawet ten, kto wie, że jest niewiarygodnie słaby i może nawet upaść, jest jednak wezwany do ciągłego zbliżania się do „źródła miłosierdzia” i czerpania łask, aby zwyciężyć grzech i rosnąć w świętości. Ile razy? Jak pięknie powiedział papież Franciszek na początku swojego pontyfikatu:

Pan nie zawodzi tych, którzy podejmują to ryzyko; ilekroć robimy krok w stronę Jezusa, zdajemy sobie sprawę, że On już tam jest i czeka na nas z otwartymi ramionami. Nadszedł czas, aby powiedzieć Jezusowi: „Panie, dałem się zwieść; na tysiąc sposobów unikałem Twojej miłości, a jednak jestem tu jeszcze raz, aby odnowić moje przymierze z Tobą. Potrzebuję cię. Wybaw mnie jeszcze raz, Panie, weź mnie jeszcze raz w swoje odkupieńcze ramiona”. Jak dobrze jest wracać do Niego, gdy się zgubimy! Pozwólcie, że powtórzę to jeszcze raz: Bóg niestrudzenie nam przebacza; to my jesteśmy zmęczeni szukaniem Jego miłosierdzia. Chrystus, który kazał nam przebaczać sobie nawzajem „siedemdziesiąt siedem razy” (Mt 18) dał nam swój przykład: przebaczył nam siedemdziesiąt siedem razy. -Evangelii Gaudium, rz. 3

 

Obecne zamieszanie

A jednak powyższa herezja w niektórych kręgach wciąż rośnie.

Pięciu kardynałów zwróciło się ostatnio do papieża Franciszka z prośbą o wyjaśnienie, czy „ powszechna praktyka błogosławienia związków osób tej samej płci jest zgodna z Objawieniem i Magisterium (KKK 2357).”[4]por Ostrzeżenie październikowe Odpowiedź jednak spowodowała jedynie dalszy podział w Ciele Chrystusa, jak grzmiały nagłówki gazet na całym świecie: „Błogosławieństwa dla związków osób tej samej płci możliwe w katolicyzmie".

W odpowiedzi na kardynałów Dubia, Franciszek napisał:

…rzeczywistość, którą nazywamy małżeństwem, ma wyjątkową, istotną konstytucję, która wymaga ekskluzywnej nazwy, nie mającej zastosowania do innych rzeczywistości. Z tego powodu Kościół unika wszelkiego rodzaju obrzędów czy sakramentów, które mogłyby zaprzeczać temu przekonaniu i sugerować uznanie za małżeństwo czegoś, co nie jest małżeństwem. —2 października 2023 r.; vaticannews.va

Ale potem pojawia się „jednak”:

Jednakże w naszych relacjach z ludźmi nie możemy utracić miłości duszpasterskiej, która powinna przenikać wszystkie nasze decyzje i postawy... Dlatego roztropność duszpasterska musi odpowiednio rozeznać, czy istnieją formy błogosławieństwa, o które prosi jedna lub więcej osób, które nie przekazują błędna koncepcja małżeństwa. Gdy bowiem prosi się o błogosławieństwo, jest to prośba do Boga o pomoc, prośba o lepsze życie, zaufanie do Ojca, który może pomóc nam żyć lepiej.

W kontekście pytania – czy dopuszczalne jest „błogosławienie związków osób tej samej płci” – jasne jest, że kardynałowie nie pytali, czy jednostki mogą po prostu poprosić o błogosławieństwo. Oczywiście, że mogą; a Kościół od początku błogosławi grzeszników takich jak ty i ja. Jednak jego odpowiedź wydaje się sugerować, że może istnieć sposób, aby udzielić im błogosławieństwa związki, nie nazywając tego małżeństwem — a nawet sugeruje, że decyzję tę powinny podjąć nie Konferencje Biskupów, ale sami księża.[5]Zobacz (2g), vaticannews.vA. Dlatego kardynałowie poprosili o dalsze wyjaśnienia ponownie niedawno, ale nie nadeszła żadna odpowiedź  W przeciwnym razie dlaczego po prostu nie powtórzyć tego, co Kongregacja Nauki Wiary już wyraźnie stwierdziła?

…niedozwolone jest udzielanie błogosławieństwa związkom lub partnerstwom, nawet stałym, które obejmują aktywność seksualną poza małżeństwem (tj. poza nierozerwalnym związkiem mężczyzny i kobiety, otwartym samo w sobie na przekazywanie życia), jak to jest w przypadku związków osób tej samej płci. Obecność w takich relacjach elementów pozytywnych, które same w sobie należy cenić i doceniać, nie może usprawiedliwiać tych relacji i czynić z nich uprawnionych przedmiotów błogosławieństwa kościelnego, ponieważ elementy pozytywne istnieją w kontekście zjednoczenia, które nie jest podporządkowane planowi Stwórcy . - „Odpowiadać Kongregacji Nauki Wiary do a dub w sprawie błogosławieństwa związków osób tej samej płci”, 15 marca 2021 r.; prasa.watykańska.va

Mówiąc prościej, Kościół nie może błogosławić grzechu. Dlatego też, niezależnie od tego, czy są to pary heteroseksualne, czy „homoseksualne”, zaangażowane w „aktywność seksualną poza małżeństwem”, są one wezwane do definitywnego zerwania z grzechem, aby wejść lub ponownie wejść w jedność z Chrystusem i Jego Kościołem.

Jako posłuszne dzieci nie upodabniajcie się do namiętności wynikających z waszej dawnej niewiedzy, ale ponieważ Ten, który was powołał, jest święty, wy też bądźcie święci w całym swoim postępowaniu; gdyż napisano: „Bądźcie święci, bo ja jestem święty”. (1 Piotra 1:13-16)

Bez wątpienia, w zależności od tego, jak złożone są ich relacje i zaangażowanie, może to wymagać trudnej decyzji. I tu niezbędne są sakramenty, modlitwa, współczucie i wrażliwość duszpasterska.  

Negatywny sposób patrzenia na to wszystko to zwykły nakaz dostosowania się do zasad. Ale Jezus raczej przedstawia to jako zaproszenie, aby zostać Jego Oblubienicą i wejść do Jego boskiego życia.

Jeśli mnie kochacie, będziecie przestrzegać moich przykazań... Powiedziałem wam to, aby moja radość była w was i wasza radość była pełna. (Jana 14:15, 15:11)

Św. Paweł nazywa to zgodność ze Słowem Bożym „posłuszeństwem wiary”, co jest pierwszym krokiem w kierunku wzrastania w świętości, która rzeczywiście będzie definiować Kościół w następnej epoce… 

Przez Niego otrzymaliśmy łaskę apostolstwa, abyśmy urzeczywistnili posłuszeństwo wiary… (Rz 1)

…jego narzeczona przygotowała się. Pozwolono jej nosić jasną, czystą lnianą szatę. (Obj 19:7-8)

 

 

Powiązane artykuły

Proste posłuszeństwo

Kościół na przepaści – część II

 

Wspieraj pełnoetatową służbę Marka:

 

w Nihil Obstat

 

Podróżować z Markiem Połączenia Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.

Teraz na Telegramie. Kliknij:

Śledź Marka i codzienne „znaki czasu” na MeWe:


Śledź pisma Marka tutaj:

Posłuchaj następujących:


 

 
Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 por Ostateczna próba
2 Zaprawdę, Bóg pragnie, aby wszyscy zostali zbawieni. Warunkiem tego zbawienia są słowa samego Naszego Pana: „Nawracajcie się i wierzcie w ewangelię” (Mk 1)
3 por. Marka 2:17
4 por Ostrzeżenie październikowe
5 Zobacz (2g), vaticannews.vA. Dlatego kardynałowie poprosili o dalsze wyjaśnienia ponownie niedawno, ale nie nadeszła żadna odpowiedź
Opublikowany w HOME, WIARA I MORALNOŚĆ.