„Czas łaski”… Kończy się? (Część druga)


Zdjęcie: Geoff Delderfield

 

W zachodniej Kanadzie, gdzie znajduje się nasza mała farma, jest małe okno słońca. I to jest ruchliwa farma! Niedawno dodaliśmy kurczaki do naszej mlecznej krowy, a nasiona do naszego ogrodu, ponieważ moja żona, ja i ośmioro naszych dzieci robimy wszystko, co w naszej mocy, aby stać się bardziej samowystarczalnymi w tym kosztownym świecie. Przez cały weekend ma padać, więc staram się zrobić ogrodzenie na pastwisku, póki możemy. W związku z tym nie miałem czasu, aby napisać nic nowego ani stworzyć nowej transmisji internetowej w tym tygodniu. Jednak Pan nadal mówi w moim sercu o swoim wielkim miłosierdziu. Poniżej znajduje się medytacja, którą napisałem mniej więcej w tym samym czasie, co Cud Miłosierdzia, opublikowane na początku tego tygodnia. Tym z was, którzy są w tym miejscu zranienia i wstydu z powodu swojej grzeszności, polecam poniższy tekst, a także jeden z moich ulubionych: Jedno słowo, które można znaleźć w sekcji Powiązane lektury na końcu tej medytacji. Jak powiedziałem wcześniej, zamiast dać mi coś nowego do napisania, Pan często zachęca mnie do ponownego opublikowania czegoś, co zostało napisane w przeszłości. Dziwię się, ile listów otrzymuję w tamtych czasach… tak, jakby pismo było przygotowane w przeszłości, bardziej na ten moment.  

Poniższy tekst został po raz pierwszy opublikowany 21 listopada 2006.

 

ZROBIŁEM nie czytać czytań mszalnych na poniedziałek aż do ich napisania Część I z tej serii. Zarówno pierwsze czytanie, jak i Ewangelia są praktycznie odbiciem tego, co napisałem w części I…

 

UTRACONY CZAS I MIŁOŚĆ 

Pierwsze czytanie mówi tak:

Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg, aby pokazać swoim sługom, co musi się wkrótce wydarzyć… Błogosławieni, którzy słuchają tego proroczego przesłania i słuchają tego, co jest w nim napisane, gdyż wyznaczony czas jest bliski. (Objawienie 1: 1, 3)

Czytanie dalej mówi o dobrych rzeczach dokonanych przez Kościół: jego dobrych uczynkach, jego wytrwałości, jego ortodoksji, obronie prawdy i wytrwałości w prześladowaniach. Ale Jezus ostrzega, że ​​najważniejsza rzecz została utracona: miłość.

… Straciłeś miłość, którą miałeś na początku. Uświadom sobie, jak daleko spadłeś. (Objawienie 2: 5)

Uważam, że to nie przypadek, że pierwsza encyklika Papieża Benedykta była Deus Caritas est: "Bóg jest miłością". A miłość, a zwłaszcza miłość do Chrystusa, była odtąd tematem jego pontyfikatu. Kiedy spotkałem Papieża trzy tygodnie temu, zobaczyłem i poczułem tę miłość w jego oczach.

Czytanie trwa:

Nawracajcie się i wykonujcie dzieła, które wykonaliście na początku. W przeciwnym razie przyjdę do ciebie i zabiorę twój świecznik z jego miejsca, chyba że pokutujesz. (ibid.)

 

WYZNACZONY CZAS JUŻ BLISKO

To właśnie ze względu na swoją miłość do nas Papież Benedykt ostrzega nas, że odrzucenie miłości, która jest Bogiem, oznacza odrzucenie Jego ochrony nad nami.

Groźba sądu dotyczy również nas, Kościoła w Europie, Europie i na Zachodzie w ogóle… Pan woła również do naszych uszu… „Jeśli nie okażecie skruchy, przyjdę do was i usunę wasz świecznik z jego miejsca”. Światło również może zostać nam odebrane i dobrze zrobimy, jeśli to ostrzeżenie rozbrzmiewa z całą powagą w naszych sercach, jednocześnie wołając do Pana: „Pomóż nam odpokutować!” -Papież Benedykt XVI, Otwarcie homilii, Synod Biskupów, 2 października 2005, Rzym.

To nie jest zagrożenie. To jest Okazja.

 

MIKA MIŁOSIERDZIE

Ewangelia mówi nam, że gdy Jezus zbliża się do Jerycha, niewidomy siedzący na drodze i żebrzący pyta, co się dzieje.

Powiedzieli mu: „Jezus z Nazaretu przechodzi”. (Łk 18-35)

Żebrak nagle zdaje sobie sprawę, że ma zaledwie kilka sekund, aby zwrócić uwagę Jezusa, zanim będzie za późno. I tak krzyczy:

Jezu, Synu Dawida, ulituj się nade mną!

Słuchać! Jezus przechodzi obok ciebie. Jeśli jesteś zaślepiony grzechem, w ciemności bólu, dusisz się z żalu i pozornie porzucony przez wszystkich na poboczu drogi… Jezus przechodzi! Wołaj z całego serca:

Jezu, Synu Dawida, ulituj się nade mną!

A Jezus, który zostawił dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, aby szukać jednego zagubionego baranka, zatrzyma się i przyjdzie do ciebie. Nieważne, kim jesteś, nieważne, jak ślepy, o twardym sercu, jak zły jesteś, On przyjdzie do ciebie. I zada ci to samo pytanie, które zadał niewidomemu żebrakowi:

Co mam dla ciebie zrobić?

Nie, Jezus nie pyta, jakie grzechy popełniłeś, jakie zło popełniłeś, dlaczego nie byłeś w kościele ani dlaczego ośmieliłeś się wzywać Jego imienia. Zamiast tego patrzy na ciebie uważnie z miłością, która nawet ucisza diabła i mówi:

Co mam dla ciebie zrobić?

To nie jest czas na wyjaśnienia. To nie jest czas na obronę i uzasadnienie swoich działań. Czas po prostu odpowiedzieć. A jeśli brakuje ci słów, pożycz słowa żebraka:

Panie, pozwól mi zobaczyć.

O tak, Jezu. Pokaż mi swoją twarz. Pokaż mi swoją miłość i miłosierdzie. Pozwól mi ujrzeć Światłość świata, aby wszelka ciemność we mnie mogła się rozproszyć w jednej chwili!

Jezus nie ocenia odpowiedzi żebraka. Nie zastanawia się, czy jest to zbyt wiele, czy zbyt śmiała prośba, czy też żebrak na to zasługuje, czy nie. Nie, żebrak odpowiedzieli na ten czas łaski. I tak Jezus mu odpowiada,

Miej wzrok; twoja wiara cię ocaliła.

O mój przyjacielu, wszyscy jesteśmy żebrakamia Chrystus przechodzi obok każdego z nas. Oczywiste jest, że nasz stan duchowego ubóstwa nie odpycha, ale przyciąga współczucie Króla. Gdyby żebrak argumentował, że jego ślepota nie była jego winą, a żebranie nie było jego wyborem, Jezus zostawiłby go tam w prochu swojej dumy - ponieważ duma, świadoma i podświadomość, blokuje łaskę, którą Bóg pragnie nam dać . Albo gdyby żebrak zamilkł, mówiąc: „Nie jestem godzien rozmawiać z tym Człowiekiem”, pozostałby ślepy i milczący przez całą wieczność. Gdy król ofiaruje prezent t
o Jego sługo, właściwą odpowiedzią jest przyjęcie daru w pokora i odwzajemnić gest za pomocą miłość.

Natychmiast przejrzał i szedł za nim, oddając chwałę Bogu.

Jezus otworzy twoje oczy, jeśli Go do tego zaprosisz, a łuski duchowej ślepoty i zwiedzenia spadną, tak jak to zrobiły z oczu św. Pawła. Ale wtedy musisz wstać! Podnieś się ze starego sposobu życia i zostaw swój blaszany kielich wad i brudnego łoża grzechu i podążaj za Nim.

Tak, idź za Nim, a ponownie odnajdziesz tę utraconą miłość.  

… Będzie więcej radości w niebie z jednego grzesznika, który pokutuje, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują pokuty. (Łk 15: 7) 

 

 

POWIĄZANE CZYTANIE:

 

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w HOME, CZAS ŁASKI.