Trąbki ostrzeżenia! - Część IV


Wygnańcy z huraganu Katrina, Nowy Orlean

 

PIERWSZY opublikowane 7 września 2006, to słowo w moim sercu zyskało ostatnio na sile. Wezwanie ma na celu przygotowanie obu fizycznie i duchowo dla wygnanie. Odkąd napisałem to w zeszłym roku, byliśmy świadkami exodusu milionów ludzi, zwłaszcza w Azji i Afryce, z powodu klęsk żywiołowych i wojny. Głównym przesłaniem jest napomnienie: Chrystus przypomina nam, że jesteśmy obywatelami Nieba, pielgrzymami w drodze do domu i że nasze duchowe i naturalne środowisko wokół nas powinno to odzwierciedlać. 

 

WYGNANIE 

W mojej głowie pojawia się słowo „wygnanie”, a także to:

Nowy Orlean był mikrokosmosem tego, co ma nadejść… jesteś teraz w ciszy przed burzą.

Kiedy uderzył huragan Katrina, wielu mieszkańców znalazło się na wygnaniu. Nie miało znaczenia, czy byłeś bogaty czy biedny, biały czy czarny, duchowny czy laik - jeśli byłeś na jego drodze, musiałeś się ruszyć już dziś. Nadchodzi globalny „wstrząs”, który przyniesie efekty w niektórych regionach wygnańcy. 

 

I tak będzie, jak z ludem, tak z kapłanem; jak z niewolnikiem, tak z jego panem; jak z pokojówką, tak z jej kochanką; jak z kupującym, tak ze sprzedającym; jak z pożyczkodawcą, tak z pożyczkobiorcą; jak z wierzycielem, tak z dłużnikiem. (Isaiah 24: 1-2)

Ale wierzę, że będzie też coś szczególnego duchowe wygnanie, oczyszczenie szczególne dla Kościoła. Przez ostatni rok te słowa utkwiły mi w sercu:  

Kościół znajduje się w Ogrodzie Getsemani i wkrótce rozpocznie próby męki. (Uwaga: Kościół zawsze i we wszystkich pokoleniach doświadcza narodzin, życia, męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa).

Jak wspomniano w Część IIIPapież Jan Paweł II w 1976 r. (Ówczesny kardynał Karol Wojtyła) powiedział, że weszliśmy w ostateczną konfrontację między „Kościołem a anty-Kościołem”. Doszedł do wniosku:

Ta konfrontacja leży w planach Boskiej opatrzności. Jest to próba, którą musi podjąć cały Kościół.

Jego następca również zapowiadał to bezpośrednie zderzenie Kościoła z anty-ewangelią:

Dążymy do dyktatury relatywizmu, który niczego nie uznaje za pewny, a za swój najwyższy cel stawia własne ego i własne pragnienia… —Papież Benedykt XVI (kardynał Ratzinger, Homilia przedkonklawe18 kwietnia 2005)

Może również stanowić część ucisku, o którym mówi Katechizm:

Przed powtórnym przyjściem Chrystusa Kościół musi przejść ostateczną próbę, która wstrząśnie wiarą wielu wierzących.  -Katechizm Kościoła Katolickiego, rz. 675

 

KONFUZJA W KOŚCIELE

W Ogrodzie Getsemani proces rozpoczął się, gdy aresztowano i zabrano Jezusa. Tego lata zarówno ja, jak i dwaj inni bracia w służbie mieliśmy przeczucie w ciągu kilku godzin, że w Rzymie może wydarzyć się wydarzenie, które zapoczątkuje początek tego duchowe wygnanie.

„Uderzę pasterza, a owce trzody zostaną rozproszone”… Judaszu, czy pocałunkiem zdradzasz Syna Człowieczego? ” Wtedy wszyscy uczniowie wyszli i uciekli. (Mt 26:31; Łk 22:48; Mt 26:56)

Uciekli do wygnanie, co można by powiedzieć, była to mini-schizma.

Wielu świętych i mistyków mówiło o nadchodzącym czasie, kiedy Papież będzie zmuszony opuścić Rzym. Chociaż dla naszego obecnego umysłu może się to wydawać niemożliwe, nie możemy zapomnieć o komunistycznej Rosji zrobił próba usunięcia Papieża Jana Pawła II bezskutecznie w próbie zamachu. W każdym razie ważne wydarzenie w Rzymie wywołałoby zamieszanie w Kościele. Czy nasz obecny Papież już to wyczuł? W homilii inauguracyjnej Papież Benedykt XVI zakończył słowami:

Módlcie się za mnie, abym nie uciekał ze strachu przed wilkami. - 24 kwietnia 2005 r., Plac św. Piotra

Dlatego musimy być zakorzenieni w Panu już dziśstojąc mocno na Skale, którą jest Jego Kościół. Nadchodzą dni, kiedy będzie dużo zamieszania, być może schizma, która wielu sprowadzi na manowce. Prawda będzie wydawać się niepewna, fałszywych proroków wielu, niewielu wiernych resztek ... pokusa, by pójść za przekonującymi argumentami dnia, będzie silna i jeśli ktoś nie jest już ugruntowany, tsunami oszustwa będzie prawie niemożliwa do ucieczki. Prześladowania będą pochodzą z wnętrza, tak jak Jezus został ostatecznie skazany nie przez Rzymian, ale przez Jego własny lud.

Musimy teraz przywieźć dodatkowy olej do naszych lamp! (widzieć Mt 25: 1-13) Wierzę, że to głównie nadprzyrodzone łaski będą niosły resztki Kościoła przez nadchodzący sezon, a zatem musimy tego szukać boski olej póki jeszcze możemy.

Powstaną fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy, którzy będą czynić znaki i cuda tak wielkie, że zwiedzie nawet wybranych, jeśli to możliwe. (Mt 24:24)

Noc się zbliża, a Północna Gwiazda Matki Bożej już zaczyna wskazywać drogę przez nadchodzące prześladowania które pod wieloma względami już się rozpoczęły. Dlatego płacze nad wieloma duszami.

Oddajcie chwałę Panu, Bogu waszemu, zanim się ściemni; zanim twoje stopy potkną się na ciemniejących górach; zanim światło, którego szukasz, zmieni się w ciemność, zamieni się w czarne chmury. Jeśli nie posłuchasz tego z dumą, będę płakał w ukryciu wiele łez; oczy moje będą łzawiły za trzodą Pańską, prowadzoną na wygnanie. (Jr 13-16)

 

PRZYGOTOWANIE…

W miarę jak świat pogrąża się w nieskrępowanej dekadencji i eksperymentach z podstawami życia i społeczeństwa, widzę inną rzecz, która dzieje się w pozostałym Kościele: istnieje wewnętrzna potrzeba, aby sprzątanie, obie duchowo i fizycznie.

To tak, jakby Pan przenosił swój lud na miejsce, aby przygotować go na to, co nadchodzi. Przypomina mi się Noe i jego rodzina, którzy latami budowali arkę. Kiedy nadszedł czas, nie mogli zabrać całego swojego dobytku, tylko tego, czego potrzebowali. Więc to jest szczególnie czas duchowy dystans dla chrześcijan - czas oczyszczenia tego, co zbyteczne i tych, które stały się bożkami. Jako taki, autentyczny chrześcijanin staje się sprzecznością w materialistycznym świecie i może nawet być wyśmiewany lub ignorowany, tak jak Noe.

Rzeczywiście, te same głosy kpiny jest podniesiona przeciwko Kościołowi do tego stopnia, że ​​oskarżyła go o „zbrodnię z nienawiści” za mówienie prawdy.

Jak było za dni Noego, tak będzie za dni Syna Człowieczego. Jedli, pili, żenili się, zaślubili, aż do dnia, gdy Noe wszedł do arki, a potop przyszedł i zniszczył ich wszystkich. (Luke 17: 26-27)

Ciekawe, że Chrystus skupił się na „małżeństwie” w tych „dniach Syna Człowieczego”. Czy to zbieg okoliczności, że małżeństwo stało się polem bitwy dla realizacji programu uciszenia Kościoła?

 

ARKA NOWEGO PRZYMIERZA 

Dziś nową „arką” jest Maryja Dziewica. Tak jak starotestamentowa arka przymierza nosiła słowo Boże, dziesięć przykazań, tak Maryja jest Arka Nowego Przymierza, który nosił i rodził Jezusa Chrystusa, Słowo stało się ciałem. A ponieważ Chrystus jest naszym bratem, my również jesteśmy jej duchowymi dziećmi.

On jest głową ciała, Kościoła; On jest początkiem, pierworodnym z umarłych… (Kol 1: 8)

Jeśli Chrystus jest pierworodnym z wielu, czy nie rodzimy się wtedy z tej samej matki? My, którzy uwierzyliśmy i zostaliśmy ochrzczeni w wierze, jesteśmy wieloma członkami jednego Ciała. Tak więc mamy udział w matce Chrystusa jako naszą własną, ponieważ jest ona matką Chrystusa Głowy i Jego Ciała.

Kiedy Jezus ujrzał stojącą obok matkę i ucznia, którego kochał, rzekł do matki: „Niewiasto, oto syn twój!” Wtedy rzekł do ucznia: „Oto Matka twoja!” (John 19: 26-27)

Syn, o którym tu mowa, reprezentujący cały Kościół, to apostoł Jan. W swojej Apokalipsie mówi o „kobiecie obleczonej w słońce” (Objawienie 12), którą Papież Piux X i Benedykt XVI identyfikują jako Najświętszą Maryję Pannę:

Dlatego Jan ujrzał Najświętszą Matkę Bożą już w wiecznym szczęściu, a jednak przeżywa tajemniczy poród. -Papieża Piusa X, Encyklikal Ad Diem Illum Laetissimum24

Ona nas rodzi i cierpi, zwłaszcza gdy „smok” ściga Kościół, aby go zniszczyć:

Wtedy smok rozgniewał się na kobietę i wyruszył na wojnę z resztą jej potomstwa, z tymi, którzy przestrzegają przykazań Bożych i świadczą o Jezusie. (Objawienie 12:17)

Dlatego w naszych czasach Maryja zaprasza wszystkie swoje dzieci do schronienia i bezpiecznego schronienia w Jej Niepokalanym Sercu - nowej Arce - zwłaszcza, gdy wydaje się, że nadchodzące kary zbliżają się (jak to omówiono w Część III). Wiem, że te koncepcje mogą wydawać się trudne dla moich protestanckich czytelników, ale duchowe macierzyństwo Mary było kiedyś czymś, co obejmowało cały Kościół:

Maryja jest Matką Jezusa i Matką nas wszystkich, chociaż sam Chrystus ukląkł… Jeśli On jest nasz, powinniśmy znaleźć się w jego sytuacji; tam, gdzie on jest, my też powinniśmy być i wszystko, co on ma, powinno być nasze, a jego matka jest także naszą matką. -Marcin Luther, Kazanie Boże Narodzenie 1529.

Taka macierzyńska ochrona była już kiedyś oferowana, w czasie, gdy wyrok miał spaść na ziemię, jak zostało to objawione przez zatwierdzone przez Kościół objawienie w Fatimie w Portugalii w 1917 roku. Dziewica Maryja powiedziała do dziecięcej wizjonerki Łucji:

"Nigdy cię nie zostawię; moje Niepokalane Serce będzie waszą ucieczką i drogą, która doprowadzi was do Boga ”.

Zwykle do tej Arki wchodzi się przez to, co ludowe nabożeństwo nazywa „poświęceniem” Maryi. Innymi słowy, przyjmuje się Maryję jako swoją duchową Matkę, powierzając Jej całe swoje życie i czyny, aby być pewniejszym prowadzonym do prawdziwej, osobistej relacji z Jezusem. To piękny akt skupiony na Chrystusie. (Możesz przeczytać o mojej własnej konsekracji tutaj, a także znajdź plik modlitwa konsekracji także. Odkąd dokonałem tego „aktu konsekracji”, doświadczyłem niesamowitych nowych łask na mojej drodze duchowej).

 

NA WYCHODZENIU - NIE WYKLUCZENIU

Bliski jest dzień Pański, tak, Pan przygotował ucztę rzeźną, poświęcił swoich gości. (Sof 1: 7)

Ci, którzy dokonali tej konsekracji i weszli do Arka Nowego Przymierza (a dotyczy to każdego wiernego Jezusowi Chrystusowi) są potajemnie, w ukryciu swoich serc, przygotowywani na nadchodzące próby - przygotowani na wygnanie. Chyba że odmówią współpracy z Niebem.

Synu człowieczy, mieszkasz pośród zbuntowanego domu; mają oczy, które widzą, ale nie widzą, i uszy, które słyszą, ale nie słyszą… w ciągu dnia, gdy patrzą, przygotuj swój bagaż jak na wygnanie, i ponownie, gdy patrzą, migruj z miejsca, w którym mieszkasz inne miejsce; być może zobaczą, że to zbuntowany dom. (Ezekiel 12: 1-3)

W dzisiejszych czasach toczy się wiele dyskusji na temat „świętych schronień”, miejsc, które Bóg przygotowuje na ziemi jako przystanie dla swojego ludu. (Jest to możliwe, chociaż serce Chrystusa i Jego matki są pewnymi i wiecznymi schronieniami). Są też tacy, którzy odczuwają potrzebę uproszczenia swoich dóbr materialnych i bycia „gotowymi”.

Ale podstawową migracją chrześcijanina jest bycie tym, który żyje w świecie, ale nie ze świata; pielgrzym na wygnaniu z naszej prawdziwej ojczyzny w niebie, ale znak zaprzeczenia światu. Chrześcijanin to ten, który żyje Ewangelią, wylewając swoje życie w miłości i służbie w świecie skoncentrowanym na „ja”. Przygotowujemy nasze serca, nasz „bagaż”, jakby na wygnanie. 

Bóg przygotowuje nas do wygnania, w jakiejkolwiek formie. Ale nie jesteśmy wezwani do ukrywania się!  Jest to raczej czas, aby głosić Ewangelię naszym życiem; aby głosić prawdę z miłością, czy to w porze, czy poza nią. To czas Miłosierdzia i dlatego powinniśmy nim być znaki miłosierdzia i nadziei dla świata cierpiącego w ciemności grzechu. Niech nie będzie smutnych świętych!

I musimy przestać mówić o byciu chrześcijanami. Musimy to zrobić. Wyłącz telewizor, uklęknij i powiedz: „Oto jestem Pan! Wyślij mi!" W takim razie posłuchaj, co On ci mówi… i zrób to. Wierzę, że właśnie w tej chwili niektórzy z was doświadczają uwolnienia mocy Ducha Świętego w was. Nie bój się! Chrystus nigdy cię nie opuści, kiedykolwiek. Nie dał ci ducha tchórzostwa, ale mocy, miłości i panowania nad sobą! (2 Tym 1: 7)

Jezus wzywa was do winnicy: dusze czekają na wyzwolenie… dusze wygnane w krainie ciemności. Och, jak krótki jest czas!

Nie lękajcie się wychodzić na ulice i do miejsc publicznych, jak pierwsi apostołowie, którzy głosili Chrystusa i dobrą nowinę o zbawieniu na placach miast, miasteczek i wsi. To nie jest czas, aby wstydzić się Ewangelii. Nadszedł czas, aby głosić to z dachów. Nie lękajcie się wyrwać się z wygodnego i rutynowego trybu życia, aby podjąć wyzwanie głoszenia Chrystusa we współczesnej „metropolii”. To wy musicie „wyjść na bruk” (Mt 22) i zaprosić każdego, kogo spotkacie, na ucztę, którą Bóg przygotował dla swego ludu… Ewangelii nie wolno ukrywać z powodu strachu lub obojętności. —POPE JAN PAWEŁ II, Homilia podczas Światowych Dni Młodzieży, Denver Colorado, 15 sierpnia 1993.

 

 

DALSZE CZYTANIE:

 

 

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w HOME, TRĄBKI OSTRZEŻENIA!.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.