Dlaczego rzeka się kręci?


Fotografowie ze Staffordshire

 

CZEMU czy Bóg pozwala mi cierpieć w ten sposób? Dlaczego jest tyle przeszkód na drodze do szczęścia i wzrastania w świętości? Dlaczego życie musi być takie bolesne? Czuję się, jakbym wędrował od doliny do doliny (chociaż wiem, że między nimi są szczyty). Boże czemu?

 

RZEKA OBRACA SIĘ

Wiele głównych rzek wypływa z lodowców górskich i przedostaje się przez ląd do morza lub do wielu dopływów i jezior. Ta wielka ilość wody nie prowadzi po prostu do prostego celu; raczej wije się, skręca i wygina w pozornie niekończącą się podróż. Po drodze napotyka liczne przeszkody i bariery, które od razu wydają się uniemożliwiać jej dalszy postęp… ale gdy każda przeszkoda ustępuje wodom, powstaje nowa ścieżka i rzeka płynie naprzód.

Tak było z Izraelitami, kiedy Bóg wyprowadził ich z Egiptu przez Morze Czerwone na pustynię. Ich podróż do Ziemi Obiecanej powinna trwać kilka dni. Zamiast tego trwał czterdzieści lat. Dlaczego wydaje się, że Bóg wybrał „długą drogę”? Dlaczego nie wprowadził natychmiast Izraelitów, pośród ich chwały i radości z ich wybawienia od faraona, do ziemi opływającej mlekiem i miodem?

Dlaczego, mój Jezu, pozwalasz, by moje zwycięstwa i radości wpadły w ręce zbójców, którzy zostawiają mnie zmaltretowanego i posiniaczonego na poboczu? Jak biedak z twojej przypowieści, wychodzę tylko na przyjemny spacer. Pragnę tylko ciszy i spokoju oraz prostego życia. Kim są te zjawy, które zstępują na mnie, zamieniając dzień w noc, zapach poranka w dym smutku i niegdyś czystą ścieżkę w górę kłopotów? Mój Boże, dlaczego wydajesz się tak daleko - Ty, który byłeś moim towarzyszem podróży? Gdzie się podziewałeś? Dlaczego, skoro Ocean wydawał się tylko za horyzontem, to odwróciliście mnie z powrotem w kierunku suchej i samotnej pustyni?

 

RZEKA ŻYCIA

Jezus powiedział:

Kto wierzy we mnie… „Rzeki wody żywej popłyną z jego serca”. (Ewangelia Jana 7:38)

Twoje serce jest jak surowy krajobraz, a Duch Święty, który jest tą Rzeką Życia, zaczyna wypływać z twojego chrztu, kształtując i konturując twoją duszę, gdy płynie. Albowiem chociaż nasz grzech został zmyty, nasze dusze nadal podlegają słabości ciała, skłonności do namiętności, "wszystko, co jest na świecie, zmysłowe pożądanie, pokusa dla oczu i pretensjonalne życie…”(1 Jana 2:16).

Skąd wojny i konflikty między wami? Czy to nie twoje namiętności wywołują wojnę w twoich członkach? (Jakuba 4: 1)

Ta wewnętrzna wojna jest konsekwencją pierwszej „tamy” zbudowanej przez Adama i Ewę, tej pierwotnej przeszkody, która zadała śmiertelny cios odpływowi i przypływowi łaski, jaka płynęła między człowiekiem a Jego Stwórcą. Do tego czasu człowiek i Jego Bóg byli w jedności, tak jak plaża i ocean mieszają się i nakładają na siebie. Ale grzech umieścił górzysty krajobraz między nami a świętością Boga. Ponieważ zostaliśmy stworzeni na obraz Boży, stworzeni z darem rozumu, sumienia i wolnej woli - zdolności, które posiadają moc popełniania wielkiego zła i podlegania oszustwu - rana jest głęboka… tak głęboka, że ​​Bóg musiał umrzeć w naszym ciele aby rozpocząć przywracanie Jego ukochanego stworzenia. W Jezusie znaleźliśmy nasze uzdrowienie i wyzwolenie.

Chociaż nasze zbawienie może zostać osiągnięte w jednej chwili podczas chrztu, nasze uświęcenie nie następuje (ponieważ wszyscy grzeszymy). Dusza ludzka to wielka tajemnica, której nawet sam człowiek nie jest w stanie pokonać. Tylko Bóg może. I tak Duch Święty został zesłany jako nasz Orędownik, nasz Pomocnik, aby przemodelować i uformować nas z powrotem na Boski wzór, w którym zostaliśmy stworzeni, wzór czyli jednym słowem miłość. Duch Święty przychodzi jako rwąca rzeka, aby ponownie uczynić nas obrazem, w jakim zawsze mieliśmy się stać.

Ale ile przeszkód jest w miłości! Ileż przeszkód napotyka ofiarność i dobroczynność! I z tego powodu cierpimy. Nie dlatego, że Bóg wymierza karę za każde nasze przewinienie, ale przez cierpienie, miłość do siebie zostaje zniszczona przez potężne siły Rzeki Życia. Im bardziej stare ja ustępuje nowemu, tym bardziej się stajemy sobie- kim naprawdę zostaliśmy stworzeni. Im bardziej jesteśmy sobą, tym bardziej jesteśmy zdolni do zjednoczenia z Bogiem, zdolni do tej radości, pokoju i miłości, które są Jego istotą. A ten proces jest bolesny. Jest to proces, który w rzeczywistości musi całkowicie pozbawić nas starego ja, aby ubrać nas w nowe.

 

RYCZĄCE SZYBKIE

Trudno to dostrzec w trakcie procesu. Trudno dostrzec w pokusie, że to, co znoszę, jeśli wytrwam, właściwie przybliża mnie do Nieskończonego Oceanu. W tym czasie wszystko, co widzę i czuję, to straszne, pulsujące fale zwątpienia, kuszące upadki w grzech, poszarpane skały kłamstwa i winy. Czuję się, jakbym przypadkowo miotał się w strumieniu życia, który ani nie wynagradza dobra, ani nie karze zła, ale jest po prostu chaotycznym rozwojem każdej chwili, aż do śmierci.

Ale prawda jest taka, że ​​ta potężna rzeka tworzy w sobie piękny krajobraz. Podczas gdy wszystko, co mogę zobaczyć w tej chwili, to spadające skały i zwalone drzewa od uderzeń tych ogromnych fal, tak naprawdę w mojej duszy dzieje się cudowna rzecz, jeśli nadal będę w tym procesie. (Tak, możesz grzeszyć, upaść i potykać się nieustannie. Ale jeśli nieustannie powracasz do Boga ze szczerym sercem, pozostajesz w tym procesie!) Chodzi o to, że Bóg stworzył cię, abyś była piękna, była szczęśliwa, była święty. On jest bardziej zainteresowany zobaczeniem twojej doskonałości niż ty i ja, ponieważ wie, jak piękne mogą być nasze dusze! W rzeczywistości jest to plik głęboka rana w sercu Boga… Boże, tęskniący za ujrzeniem swojej duszy bliżej Swojej, spragniony czasu, kiedy pokochałbyś Go całym swoim sercem, duszą, umysłem i siłą, bo wtedy będziesz w pełni człowiekiem, wtedy zrealizujesz swój największy potencjał ! Ale jak daleko to się wydaje, kiedy patrzę w lustro. Bóg też o tym wie. On wie, jak bardzo jestem zasmucony, kiedy wyciągam się dla Niego… ale wydaje mi się, że spadam w nieskończoność z Jego ramion.

Nie bój się swojego Zbawiciela, grzeszna duszo. Robię pierwszy krok, aby przyjść do Ciebie, bo wiem, że sam nie jesteś w stanie podnieść się do mnie. Dziecko, nie uciekaj od Ojca swego; bądźcie chętni do otwartej rozmowy z waszym Bogiem miłosierdzia, który chce wypowiedzieć słowa przebaczenia i obdarzyć was swymi łaskami. Jak droga jest mi twoja dusza! Wypisałem Twoje imię na Moim ręku; jesteś wyryta jako głęboka rana w Moim Sercu, -Miłosierdzie Boże w mojej duszy, Diary of St. Faustyna, n. 1485

Moi ukochani bracia i siostry, jest jedna rzecz, którą musicie zrobić. Nawet jeśli jesteś całkowicie pozbawiony cnót, nawet gdy stoisz przed Bogiem z pustymi rękami i splamionym sercem jak żebrak u drzwi stołówki… musisz zaufanie. Zaufaj Bożej miłości i planowi dla ciebie. Piszę te słowa z pewną świętą bojaźnią w sercu. Wiem bowiem, że niektóre dusze będą zbyt dumne, by zaufać, zbyt dumne, by ukorzyć się jak małe dziecko i wołać do swojego Boga… i spędzą wieczność w gniewie, dumie i nienawiści do swojego Stwórcy.

Ale teraz, w tej chwili, rzeka płynie w twojej duszy, kiedy czytasz te słowa. Góra kłopotów wokół ciebie może czuć się tak, jakby się zapadała, że ​​zakręt w korycie rzeki jest dla ciebie zbyt duży, zbyt bolesny, zbyt samotny. Ale tutaj nie możesz zobaczyć; nie możesz zobaczyć wielkiego Lasu Łask, który leżał za tym zakrętem, ani rozległych Łąk Cnoty, które leżały przed tobą. Jest tylko jedna droga do zmartwychwstania „nowego ja”, a jest nią kontynuowanie tej ścieżki, w tej Dolinie Cienia Śmierci, w duchu zaufanie. To jest droga krzyżowa. Nie ma innego wyjścia.

O duszo pogrążona w ciemności, nie rozpaczaj, wszystko jeszcze nie jest stracone. Przyjdź i zaufaj swojemu Bogu, który jest miłością i miłosierdziem. - n. 1486

Mogę czuć Bóg wypowiada te słowa, kiedy je piszę, i gdybym mógł ci opisać bezwzględny miłość w nich, twoje lęki znikną jak mgła w płomieniach! Nie bój się! Nie bójcie się tego cierpienia, ponieważ żadna jego kropla nie została dopuszczona do waszego życia bez przyzwalającej woli Bożej. Wszystko jest przeznaczone do wyrzeźbienia w tobie i na zewnątrz duszy, która jest piękna, duszy, która żyje, duszy, która może pomieścić Boga.

Jakim byłbyś chrześcijaninem, gdyby w twoim życiu nie było bólu? Dlatego oczekuj tego i witaj z radością, ponieważ ból jest jak ogień zesłany przez Boga, aby oczyścić twoją duszę, serce i umysł. Dzięki temu możesz przestać koncentrować się na sobie i wyjść do wszystkich swoich braci i sióstr. Więc kiedy w twoim życiu pojawia się ból, spróbuj dodać słowa: „Chwała Bogu za ból!”—Sługa Boża, Catherine de Hueck Doherty, Łaska w każdym sezonie

Dziękujcie we wszystkich okolicznościach, ponieważ On was nie opuścił. (Dokąd miałby pójść Ten, który jest wszędzie?) Ale jeśli jest z tobą, zawsze dzieje się to w taki sposób, że nie narusza twojej woli. On raczej czeka, w spragnionym oczekiwaniu, aż się do Niego zbliżysz:

Zbliżcie się do Boga, a On zbliży się do was. (Jakuba 4: 8)

I powróci jako potężna, potężna, kochająca, cierpliwa, radosna i miłosierna Żywa Rzeka, aby kontynuować dzieło, które już rozpoczął i dokończy do dnia Pańskiego.

Moje miłosierdzie jest większe niż grzechy wasze i całego świata. Kto może zmierzyć zakres mojej dobroci? Dla ciebie zstąpiłem z nieba na ziemię; dla Ciebie pozwoliłem się przybić do krzyża; dla was pozwoliłam przebić włócznią moje Najświętsze Serce, otwierając w ten sposób szeroko dla was źródło miłosierdzia. Przyjdź więc z ufnością, aby czerpać łaski z tego źródła. Nigdy nie odrzucam skruszonego serca. Twoja nędza zniknęła w głębinach miłosierdzia Mojego. Nie spierajcie się ze Mną o waszą nędzę. Sprawisz mi przyjemność, jeśli przekażesz mi wszystkie swoje kłopoty i smutki. Złożę na was skarby mojej łaski, -Miłosierdzie Boże w mojej duszy, Diary of St. Faustyna, n. 1485

Nawet gdy idę przez ciemną dolinę, nie boję się żadnej krzywdy, ponieważ jesteś po mojej stronie… (Psalm 23: 4)

 

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w HOME, DUCHOWOŚĆ i oznaczone , , , , , , , , , .

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.