Nieprzewidywalny owoc porzucenia

TERAZ SŁOWO O MASOWYCH CZYTANIACH
na 3 czerwca 2017 r
Sobota siódmego tygodnia Wielkanocy
Pomnik św. Karola Lwangi i towarzyszy

Teksty liturgiczne tutaj

 

IT rzadko wydaje się, że coś dobrego może wyniknąć z cierpienia, zwłaszcza w jego trakcie. Co więcej, są chwile, kiedy zgodnie z naszym rozumowaniem ścieżka, którą obraliśmy, przyniesie najwięcej korzyści. „Jeśli dostanę tę pracę, to… jeśli wyzdrowieję fizycznie, to… jeśli tam pójdę, to…”. 

A potem znaleźliśmy się w ślepej uliczce. Nasze rozwiązania wyparowują, a plany się rozpadają. W takich chwilach możemy ulec pokusie, by powiedzieć: „Naprawdę, Boże?”

Św. Paweł wiedział, że ma misję głoszenia Ewangelii. Ale kilka razy mu przeszkodziło, czy to przez Ducha, wrak statku, czy prześladowania. W każdym z tych czasów jego powierzenie Woli Bożej wydawało nieprzewidziany owoc. Weźmy uwięzienie Pawła w Rzymie. Przez dwa lata był przykuty do biurka, dosłownie w łańcuchach. Ale gdyby nie te okowy, listy do Efezjan, Kolosan, Filipian i Filemona mogłyby nigdy nie zostać napisane. Paweł nigdy nie przewidział owoców swego cierpienia, że ​​te listy w końcu zostaną przeczytane miliardy-chociaż jego wiara podpowiadała mu, że Bóg czyni wszystko dla dobra tych, którzy Go miłują. [1]por. Rz 8

… To ze względu na nadzieję Izraela noszę te łańcuchy. (Pierwsze czytanie)

Mieć niezwyciężona wiara w Jezusa oznacza rezygnację nie tylko ze swoich planów, ale wszystko w ręce Boga. Powiedzieć: „Panie, nie tylko ten plan, ale całe moje życie należy teraz do Ciebie”. To właśnie ma na myśli Jezus, kiedy mówi: „każdy z was, który nie wyrzeknie się całego swego majątku, nie może być moim uczniem.[2]Luke 14: 33 Jest to oddanie do Jego dyspozycji całego twojego życia; to chęć udania się na obce terytorium ze względu na Niego; podjąć inną pracę; przenieść się w inne miejsce; przyjąć określone cierpienie. Nie możesz być Jego uczniem, jeśli powiesz: „Tak, niedzielna Msza św. Ale nie to. ”

Jeśli boimy się poddać się Jemu w ten sposób - boimy się, że Bóg może poprosić nas o przyjęcie czegoś, co nam się nie podoba - to nie jesteśmy jeszcze w pełni Mu oddani. Mówimy: „Ufam Ci… ale nie do końca. Ufam, że jesteś Bogiem… ale nie najbardziej kochającym z ojców ”. A jednak ten, który-jest-kochający, jest najlepszym z rodziców. Jest także najbardziej sprawiedliwym ze wszystkich sędziów. Więc cokolwiek Mu dasz, On ci zwróci po stokroć. 

Każdy, kto ze względu na moje imię porzucił domy, braci, siostry, ojca, matkę, dzieci lub ziemię, otrzyma sto razy więcej i odziedziczy życie wieczne. (Mateusz 19:29)

Dzisiejsza Ewangelia kończy się napisaniem św.Jana:

Jest też wiele innych rzeczy, które uczynił Jezus, ale gdyby opisać je indywidualnie, nie sądzę, by cały świat zawierał księgi, które zostałyby napisane.

Może Jan pomyślał, że to koniec - nie będzie już więcej pisał - i po prostu poświęcił się zakładaniu kościołów i szerzeniu Słowa, tak jak reszta apostołów. Zamiast tego został wygnany na wyspę Patmos. Być może kusiło go, by rozpaczać, zakładając, że Szatan właśnie odniósł zwycięstwo. Nie wiedział, że Bóg da mu wizję dotyczącą łańcuch Szatana który zostałby również odczytany przez miliardy w tak zwanym Apocalypse.

Przy tym pomniku afrykańskich męczenników, św. Karola Lwangi i jego towarzyszy, przypominamy sobie jego słowa sprzed egzekucji: „Studnia, która ma wiele źródeł, nigdy nie wysycha. Kiedy nas nie będzie, inni przyjdą po nas ”. Jakieś trzy lata później dziesięć tysięcy przeszło na chrześcijaństwo w południowej Ugandzie. 

Tutaj znowu widzimy, że nasze oddanie się cierpieniu, zjednoczone z Chrystusem, może wydać najbardziej nieprzewidywalne owoce, zarówno wewnętrzne, jak i zewnętrzne. 

… W cierpieniu jest ukryte dana moc, która zbliża człowieka wewnętrznie do Chrystusa, szczególna łaska… aby każda forma cierpienia, ożywiona mocą tego Krzyża, nie stała się już słabością człowieka, ale mocą Bożą. —POPE ST. JAN PAWEŁ II, Salvifici doloris, List apostolski n. 26

W rzeczywistości, Niezwyciężona wiara w Jezusa został napisany w wyniku procesu moja żona i ja jesteśmy obecnie w trakcie z naszym gospodarstwem. Nie wierzę, że bez tego procesu pisanie, które w ciągu zaledwie kilku dni pomogło tak wielu osobom, kiedykolwiek powstało. Widzisz, za każdym razem, gdy powierzamy się Bogu, On nadal pisze nasze świadectwo. 

Ewangelia cierpienia jest pisana nieustannie i nieustannie przemawia słowami tego dziwnego paradoksu: źródła boskiej mocy tryskają właśnie w środku ludzkiej słabości. —POPE ST. JAN PAWEŁ II, Salvifici doloris, List apostolski n. 26

Pragnę więc również powtórzyć słynne słowa św. Jana Pawła II: Nie bój się. Nie bój się szeroko otworzyć swojego serca, odpuscic sobie wszystkiego - wszelkiej kontroli, wszelkich pragnień, wszelkich ambicji, wszelkich planów, wszelkich przywiązań - aby otrzymać Jego Boską Wolę jako pokarm i jedyne pożywienie w tym życiu. Jest jak ziarno, które otrzymane na żyznej ziemi serca całkowicie oddanego Bogu wyda trzydzieści, sześćdziesiąt, a nawet stokroć. [3]por. Marka 4:8 Kluczem jest to, aby ziarno „odpoczęło” w opuszczonym sercu.

Kto wie, kto zje z waszego nieprzewidywalnego owocu placet?

O Panie, moje serce nie jest wywyższone, moje oczy nie są podniesione zbyt wysoko; Nie zajmuję się rzeczami zbyt wielkimi i zbyt cudownymi dla mnie. Ale uspokoiłem i uspokoiłem moją duszę, jak dziecko uspokajające się przy piersi matki; jak wyciszone dziecko jest moją duszą. (Ps 131: 1-2)

 

  
Jesteś kochany.

 

Podróżować z Markiem w Połączenia Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 por. Rz 8
2 Luke 14: 33
3 por. Marka 4:8
Opublikowany w HOME, ODCZYTY MASOWE, DUCHOWOŚĆ, WSZYSTKO.