Gandolf… Prorok?


 

 

BYŁEM przechodząc obok telewizora, gdy moje dzieci oglądały „Powrót króla” - część III Władca Pierścieni- gdy nagle słowa Gandolfa przeskoczyły prosto z ekranu do mojego serca:

Toczą się rzeczy, których nie można cofnąć.

Zatrzymałem się w swoich utworach, aby słuchać, mój duch płonął we mnie:

… To głęboki oddech przed skokiem…… To będzie koniec Gondaru, jaki znamy…… W końcu dochodzimy do tego, wielkiej bitwy naszych czasów…

Następnie hobbit wspiął się na wieżę strażniczą, aby rozpalić ostrzegawczy ogień - sygnał, by ostrzec ludy Śródziemia, by przygotowały się do bitwy.

Bóg posłał nam także „hobbitów” - małe dzieci, którym ukazała się Jego Matka i polecił im rozpalić ogień prawdy, aby światło świeciło w ciemności… Lourdes, Fatima, a ostatnio Medjugorje przychodzą na myśl ( ostatnia czeka na oficjalną aprobatę Kościoła).

Ale jeden „hobbit” był dzieckiem tylko w duchu, a jego życie i słowa rzuciły wielkie światło na całą ziemię, nawet w mroczne cienie:

Stoimy teraz w obliczu największej historycznej konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, aby szerokie kręgi społeczeństwa amerykańskiego czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej w pełni to zdawały sobie sprawę. Stoimy teraz w obliczu ostatecznej konfrontacji pomiędzy Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelii i anty-Ewangelii. Ta konfrontacja jest objęta planami Boskiej opatrzności. Jest to próba całego Kościoła. . . musi zająć.  - kard. Karol Wotyla, który dwa lata później został papieżem Janem Pawłem II; przedrukowany 9 listopada 1978, wydanie The Wall Street Journal

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w HOME.