Dom, który trwa

TERAZ SŁOWO O MASOWYCH CZYTANIACH
na czwartek 23 czerwca 2016 r
Teksty liturgiczne tutaj


Św. Teresy de Liseux, Michael D. O'Brien

 

Napisałem tę medytację po wizycie w domu św. Teresy we Francji siedem lat temu. Jest to przypomnienie i ostrzeżenie dla „nowych architektów” naszych czasów, że dom zbudowany bez Boga jest domem skazanym na zawalenie, jak słyszymy w dzisiejszej Ewangelii….

 

AS nasz pojazd przemierzał w tym tygodniu francuską wieś, słowa Jana Pawła II przetoczyły się przez mój umysł jak wzgórza otaczające Liseux, „dom” św. Teresy, do którego zmierzaliśmy:

Htylko oli ludzie mogą odnowić ludzkość. —POPIEŁ JAN PAWEŁ II, Orędzie na Światowe Dni Młodzieży 2005, Watykan, 27 sierpnia 2004, Zenit.org

Te słowa pojawiły się zaraz po odwiedzeniu jednych z najbardziej fantastycznych katedr w całym chrześcijaństwie, takich jak ta w Chartres we Francji. W tym ogromnym gotyckim kościele ogarnęła mnie niewiarygodna wiara i gorliwość, które mogłyby stworzyć taki dowód na chwałę Boga - zewnętrzny wyraz wewnętrznego życia Francji… wewnętrznej wiary i miłości, które stworzyły litanię Święci. Ale jednocześnie uderzył mnie straszny smutek i zdziwienie: W jaki sposób, Pytałem w kółko, czy mogę we w krajach zachodnich przejść od tworzenia takich wspaniałych konstrukcji, witraży i sztuki sakralnej… do opuszczania i zamykania naszych kościołów, niszczenia naszych posągów i krucyfiksów oraz gaszenia znacznej części tajemnicy Boga w naszej modlitwie i liturgii? Odpowiedź przyszła po cichu, ponieważ mogłem ujrzeć oczami duszy, jak to piękno, będąc jednocześnie inspiracją dla świętych, zepsuło także ludzi, którzy nadstawili podziw i moc naszego katolickiego dziedzictwa na swoją korzyść. Zrozumiałem od razu, że Kościół katolicki, pomimo swojej świętości i opatrznościowej roli w planie zbawienia, doświadczył w swojej długiej historii powstania i upadku wielu Judaszowie. Powitali ją Joannę z Arcs, a także spalili ich na stosie.

 

Dzisiaj po raz kolejny Matka Kościół pochyla się w Ogrodzie własnego Getsemani. Zapalono pochodnie, gdy pocałunek Judasza niesiony jest na wietrze w kierunku krętej ścieżki męki Kościoła. Tym razem nie jest to tylko jeden czy dwa regiony czy narody, ale teraz na całym świecie. Dlatego wszędzie, gdzie się skręcimy, na tej europejskiej wsi, widzimy ślady Matki, a Kobieta ubrana w słońce która pojawia się, aby przygotować swoje dzieci na ten czas…

 

TO SAMO, WCZORAJ, DZISIAJ I NA ZAWSZE

Ale wracając do głównej myśli świętość. Ewangelia Chrystusa nigdy się nie zmieniła. To, o co prosi nas teraz, pytał przez wszystkie stulecia, czy były to prymitywne początki chrześcijaństwa, średniowiecze, czy nasze współczesne czasy: że Jego lud - papieże, kardynałowie, biskupi, kapłani, zakonnicy, świeccy -bądź jak małe dzieci. Kiedy dusze zaczynają tracić tę wizję, trzoda, którą przewodzą - czy to ich własne dzieci, czy duchowe dzieci całego kościoła - zaczyna się rozpraszać w zamęcie i ciemności. 

Zostali więc rozproszeni z braku pasterza i stali się pokarmem dla wszystkich dzikich zwierząt. (Ezechiel 34: 5)

Dlatego przemawiam przez chwilę w naszych czasach, zwłaszcza do naszych teologów, ponieważ wielu straciło sens i cel swojej nauki. Teologia została wykorzystana jako licencja na wymyślanie i odtwarzanie Boga na obraz współczesnego człowieka. Zamiast nakładać Ewangelię na nasze czasy, wielu teologów próbowało nałożyć nasze czasy na Ewangelię. Owoc tej duchowej anarchii jest wszędzie, także tutaj we Francji: młodzi praktycznie zniknęli z ławek, a hedonizm obfituje w Prawda stała się względna… a czasem czysta wyobraźnia tak zwanych teologów.

 

DOM WIRTU

Kiedy przechodziłem przez dom, w którym dorastała św. Teresa - jadalnia, w której jadła, kroki, na których doświadczyła swojego „dojrzewania”, a nawet sypialnię, w której została fizycznie uzdrowiona przez uśmiech Błogosławionej Matki, obraz za dom świętości było budowane w mojej głowie. Ten dom, Poczułem, jak nasz Pan mówi: jest domem, który chciałbym zbudować na skale. To jest dom, w którym chciałbym, aby był mój Kościół. Podstawą jest to, co sam Jezus powiedział:

Kto nie przyjmuje królestwa Bożego jak dziecko, nie wejdzie do niego. (Łk 18:17)

Ta fundacja to nie przedszkole. Nie jest to duchowość początkująca, którą przechodzimy do szkół bardziej intelektualnych, filozoficznych i teologicznych. Nie, a duch porzucenia jest miejscem życia duszy. Jest to miejsce, w którym wola spotyka się z łaską Bożą, gdzie paliwo spotyka się z Ogniem, gdzie zachodzi przemiana i wzrost. W istocie właśnie w tym stanie małości dusza zaczyna prawdziwie „widzieć”; gdzie objawia się boska mądrość i daje nadprzyrodzone światło, które może prowadzić całe narody i ludy.

Po modlitwie przy grobie Małego Kwiatka, lekarza Kościoła, myśli toczyły się dalej.

Na tym fundamencie pokory i dziecięcej ufności buduje się mury. Co to za ściany? Są świętością życia. Teraz niewiele osób przejeżdżałoby obok nowej konstrukcji domu i byłoby pod wrażeniem drewnianej ramy. Dopiero pomalowanie i wykończenie ścian wewnętrznych i zewnętrznych sprawia, że ​​oko przyciąga jego piękno (lub jego brak). Dom, który Bóg chce zbudować, rzeczywiście ma solidne ramy, to znaczy Święta Tradycja i naukami naszej wiary. Obejmuje belki poprzeczne kanonów i ramy nośne encyklik, listów apostolskich i dogmatów, wszystkie w nadprzyrodzony sposób połączone solidnymi gwoździami sakramentów. Ale dzisiaj wielu wywróciło ściany na lewą stronę! To tak, jakby wiele dzielnic Kościoła było opanowanych przez ducha intelektualizmu i nastawienie na biznes, tak jakby kapłaństwo było zajęciem od 9:5 do XNUMX:XNUMX, a nasza wiara była jedynie zbiorem religijnych zasad (przy których można majstrować). Kościół jest często postrzegany jako instytucja, której piękna brakuje z powodu koloru i wyglądu świętość jest ukryty lub nie istnieje w życiu wielu katolików. Ponadto wielu teologów i pasterzy wprowadziło dziwne i obce materiały budowlane i próbowało pokryć istniejącą strukturę dziwnymi kształtami, wypaczoną architekturą i fałszywymi frontami. Kościół w wielu miejscach wydaje się dziś ledwo rozpoznawalny, ponieważ „prawda, która nas wyzwala” została oszpecona.

Pan naprawdę pragnie, aby jego teologowie pomogli Jego ludowi lepiej zrozumieć prawdę i piękno nieskończenie związane z Jego niezniszczalnym „depozytem wiary”, aby dusze mogły znaleźć moc Ewangelii poprzez nowe wyrażenia, które pozostają zakorzenione w prawdziwej wierze.


POSŁUSZEŃSTWO

Gdy słońce zaszło, a światła bazyliki zbudowanej na cześć Teresy zniknęły za rozległymi wieżami i starożytnymi sylwetkami, zobaczyłem, że dach tego domu świętości jest posłuszeństwo: posłuszeństwo Chrystusowej Ewangelii, posłuszeństwo Jego świętym Apostołom i ich następcom, posłuszeństwo obowiązkom i obowiązkom naszego stanu w życiu oraz posłuszeństwo Boskim natchnieniom, które Duch Święty szepcze do słuchającej duszy. Bez tego dachu cnoty są narażone na elementy światowości i szybko zanikają i rozpadają się, zniekształcając i zniekształcając ramy prawda (która bez posłuszeństwa staje się subiektywna). Posłuszeństwo jest dachem, który chroni duszę przed próbami i pokusami, które tak często biją serca w burzach życia. Posłuszeństwo jest siłą, która spoczywa na fundamentach, spajając razem życie duchowe i kierując szczyt serca ku niebu. Posłuszeństwo Magisterium jest kryterium, które wydaje się dziś wielu wymykać, w wyniku czego dom się zapada.

 

 

GODZINA WIERNYCH ŚWIECKICH

Podczas Soboru Watykańskiego II Jan Paweł II powiedział, że „godzina świeckich naprawdę wybiła". Widzimy to wyraźniej niż kiedykolwiek, ponieważ wielu naszych pasterzy i nauczycieli, naszych teologów i pastorów pomyliło ramy ze ścianami, aw niektórych przypadkach całkowicie pominęło dach. Jako taka św. Teresa staje się dla naszych czasów odniesienie punkt na koniec naszej ery. W jej sypialni znajdował się posąg św. Joanny d'Arc. Była 17-letnią dziewczyną, która poprowadziła armie francuskie przeciwko uciskowi Anglików. A jednak nie miała umiejętności ani strategii wojskowej. To było jej proste posłuszeństwo, dziecinna wiara i cnota, przez które Bóg pracował, aby zrealizować swój plan i wyzwolić ludzi z ciemności. Święta Teresa została także rycerzem Bożym nie z powodu napisanych przez nią traktatów teologicznych czy streszczeń filozofii, ale z powodu serca, które podobnie jak Matka Boża dawało stałą fiat do jej Pana. Sam w sobie stał się latarnią morską, świecącą drogę do Chrystusa nawet w tej ciemnej godzinie.

Jak pasterz pasie swoją trzodę, gdy znajdzie się pośród swoich rozproszonych owiec, tak ja będę pasł moje owce. Uratuję ich z każdego miejsca, w którym byli rozproszeni, kiedy było pochmurno i ciemno. (Ezechiel 34:12)

Dziecięce porzucenie. Świętość życia. Posłuszeństwo. To jedyny Dom, który kiedykolwiek istniał na przestrzeni wieków. Cała reszta się rozpadnie, bez względu na to, jak chwalebne i wspaniałe, sprytne czy intelektualne wydają się być. To jest dom, który Pan buduje już dziś w duszach tych, którzy, jak św. Teresa, kładą podwaliny pod dziecięcą ufność. Ta „mała droga” ma się wkrótce stać Droga Kościoła, gdy wkracza we własną mękę, tylko po to, by zostać ponownie wychowanym - nie jako światowe supermocarstwo czy władca polityczny - ale jako Katedra prawdziwej świętości, uzdrowienia i nadziei.

Jeśli Pan nie zbuduje domu, daremnie się trudzą ci, którzy budują. (Psalm 127: 1)

-------------

W dzisiejszych czytaniach jest jasno określone: ​​dom lub naród zbudowany nieposłuszeństwo prawom Bożym podlega upadkowi - niezależnie od tego, czy pochodzi z inwazji obcych narodów, czy też z powodu skorumpowanych mężczyzn i kobiet, którzy niczym termity niszczą ramy sprawiedliwości od wewnątrz. Narody i cywilizacje mogą się zawalić, ale ci, którzy zbudują swój dom na skale, wytrzymają, nawet jeśli są tylko pozostałością w gruzach. 

A każdy, kto słucha moich słów, ale ich nie przestrzega, będzie jak głupiec, który zbudował swój dom na piasku. Padał deszcz, nadeszły powodzie, wiał wiatr i uderzył w dom. I upadł i został całkowicie zrujnowany. (Dzisiejsza Ewangelia)

Wydaje mi się więc pewne, że przed Kościołem są bardzo ciężkie czasy. Prawdziwy kryzys dopiero się zaczął. Będziemy musieli liczyć się na ogromne przewroty. Ale jestem równie pewien tego, co pozostanie na końcu: nie Kościół kultu politycznego, który już umarł wraz z Gobelem, ale Kościół wiary. Może już nie być dominującą siłą społeczną w takim stopniu, w jakim była do niedawna; ale będzie się cieszyła świeżym rozkwitem i będzie postrzegana jako dom mężczyzny, w którym odnajdzie życie i nadzieję po śmierci. —Kardynał Joseph Ratzinger (PAPIEŻ BENEDYKT XVI), Wiara i przyszłość, Ignacy Press, 2009

 

Po raz pierwszy opublikowano 29 października 2009. 

  

Wasze wsparcie jest potrzebne do tej służby pełnoczasowej.
Błogosławię cię i dziękuję.

 

Podróżować z Markiem w Połączenia Teraz słowo,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.

NowSłowo baner

 

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w HOME, DUCHOWOŚĆ.