Samoświadomość

POWRÓT NA WIELKI POST
Dzień 7

knowl_Fotor

 

MY Brat i ja, dorastając, dzieliliśmy ten sam pokój. Były takie noce, kiedy nie mogliśmy przestać chichotać. Nieuchronnie słyszeliśmy kroki taty idącego korytarzem i skuliliśmy się pod kołdrą, udając, że śpimy. Wtedy drzwi się otworzyły…

Zdarzyły się dwie rzeczy. Po otwarciu drzwi do pokoju wpadało światło z korytarza, a światło rozproszyło ciemność, której się bałem. Ale drugim efektem było to, że światło ujawniło niezaprzeczalny fakt, że dwóch małych chłopców było rozbudzonych i nie spało tak, jak powinny.

Jezus powiedział „Jestem światłością świata”. [1]John 8: 12 A kiedy dusza napotyka to Światło, dzieją się dwie rzeczy. Po pierwsze, Jego obecność w jakiś sposób porusza duszę. W objawieniu Jego miłości i miłosierdzia jest głębokie pocieszenie i pocieszenie. Jednocześnie jednak istnieje poczucie własnej nicości, własnej grzeszności, słabości i bezbożności. Pierwszy efekt światła Chrystusa przyciąga nas do Niego, ale ten drugi często powoduje, że się cofamy. I tu właśnie na początku toczy się najtrudniejsza walka duchowa: na arenie samowiedzy. 

Widzimy tę bolesną iluminację w życiu Szymona Piotra. Ciężko pracując przez całą noc, jego sieci rybackie pozostały puste. Dlatego Jezus mówi mu, żeby „wypłynął na głębię”. I tam - zarzucając swoją sieć w posłuszeństwie i wierze - sieć Piotra jest wypełniona aż do zerwania.

Widząc to Szymon Piotr, upadł na kolana Jezusa i powiedział: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym”. (Łk 5: 8)

Radość i podekscytowanie Piotra z powodu błogosławieństwa zarówno obecności Pana, jak i Jego pociech ostatecznie ustąpiły miejsca jaskrawemu kontrastowi między jego sercem a Sercem jego Mistrza. Blask Prawda Peter nie mógł znieść tego prawie za wiele. Ale,

Jezus powiedział do Szymona: „Nie bój się; od teraz będziesz łapał ludzi. " Kiedy sprowadzili łodzie na brzeg, zostawili wszystko i poszli za nim. (Łk 5-10)

Moi drodzy bracia i siostry, te rekolekcje wielkopostne wzywają was do „wypłynięcia na głębię”. A odpowiadając na wezwanie, doświadczysz zarówno światła pociechy, jak i światła Prawda. Bo jeśli prawda nas wyzwala, pierwsza prawda dotyczy tego, kim jestem, a kim nie jestem. Ale Jezus mówi do ciebie dzisiaj donośnym głosem: Nie bój się! On już cię zna od wewnątrz i na zewnątrz. Zna twoje słabości, wady i ukryte grzechy, których nawet nie jesteś świadomy. I nadal, On cię kocha, wciąż cię woła. Pamiętajcie, Jezus pobłogosławił sieci Piotra, a to zanim „zostawił wszystko i poszedł za Nim”. O ileż bardziej Jezus pobłogosławi cię, skoro powiedziałeś Mu „tak”.

Szymon Piotr mógł popaść w użalanie się nad sobą i przygnębienie. Mógłby trwać w swojej nędzy, mówiąc: „Jestem beznadziejny, bezużyteczny i niegodny” i po prostu zszedł swoją własną drogą. Zamiast tego, mimo wszystko, odważnie wybiera pójście za Jezusem. A kiedy upadnie najciężej, trzykrotnie zapierając się Pana, Piotr nie wiesza się tak, jak zrobił to Judasz. Raczej wytrwa w otchłani ciemności, ciemności swej nędzy. Czeka, pomimo przerażenia, jakie widzi w sobie, aż Pan go uratuje. A co robi Jezus? Znowu wypełnia sieci Petera! I Piotr, być może czując się gorzej niż za pierwszym razem (ponieważ głębia jego nędzy była teraz widoczna dla wszystkich), „wskoczył do morza” i pobiegł w kierunku Pana, gdzie następnie trzykrotnie potwierdził swoją miłość do swojego Zbawiciela. [2]por. Jana 21:7 W obliczu samoświadomości swojego całkowitego ubóstwa, zawsze zwraca się do Jezusa, ufając Jego miłosierdziu. Jezus nakazał mu „karmić moje owce”, ale sam był najbardziej bezbronnym barankiem. Ale właśnie w tej samowiedzy Piotr uniżył się, dając tym samym miejsce, aby Jezus mógł się w nim ukształtować.

Najświętsza Maryja Panna w sposób najdoskonalszy przeżywała postawę bezbronnych owiec. To ona wiedziała najlepiej, że bez Boga nic nie jest możliwe. W swoim własnym „tak” była jak otchłań bezradności i ubóstwa, a jednocześnie otchłań zaufania do Boga. - Sławomir Biela, W ramionach Maryi, p. 75-76

W Środę Popielcową słyszeliśmy słowa: „prochem jesteście iw proch się obrócicie”. Tak, poza Chrystusem ty i ja jesteśmy tylko prochem. Ale On przyszedł i umarł za nas, małe cząsteczki kurzu, a więc teraz jesteśmy w Nim nowym stworzeniem. Im bardziej zbliżasz się do Jezusa, Światła Świata, tym bardziej płomienie Jego Najświętszego Serca rozświetlą twoją nędzę. Nie bój się otchłani ubóstwa, które widzisz i zobaczysz w swojej duszy! Dzięki Bogu, że widzisz prawdę o tym, kim naprawdę jesteś i jak bardzo Go potrzebujesz. Następnie „wskocz do morza”, do Otchłani Miłosierdzia.

Niech prawda cię wyzwoli.

 

PODSUMOWANIE I PISMO

Samoświadomość jest początkiem rozwoju życia wewnętrznego, ponieważ buduje się na nim fundament Prawda.

Wystarczy wam mojej łaski, bo moc doskonali się w słabości. (2 Kor 12: 9)

trzask_Fotor

 

 

Aby dołączyć do Marka w tych rekolekcjach wielkopostnych,
kliknij poniższy baner, aby subskrybuj.
Twój e-mail nie zostanie nikomu udostępniony.

znak-różaniec Baner główny

UWAGA: Wielu subskrybentów zgłosiło ostatnio, że nie otrzymuje już e-maili. Sprawdź folder ze spamem lub spamem, aby upewnić się, że moje wiadomości tam nie trafiają! Tak jest zwykle w 99% przypadków. Spróbuj ponownie zasubskrybować tutaj. Jeśli to nie pomoże, skontaktuj się ze swoim dostawcą usług internetowych i poproś go o zezwolenie na wysyłanie e-maili ode mnie.

nowa
PODCAST TEGO PISMA PONIŻEJ:

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail

Przypisy

Przypisy
1 John 8: 12
2 por. Jana 21:7
Opublikowany w HOME, POWRÓT NA WIELKI POST.