Znalezienie radości

 

 

IT może być czasami trudne do odczytania pism na tej stronie internetowej, zwłaszcza Siedmioletnia wersja próbna który zawiera raczej otrzeźwiające wydarzenia. Dlatego chcę przerwać i odnieść się do powszechnego uczucia, z którym, jak wyobrażam sobie, wielu czytelników ma teraz do czynienia: poczucie przygnębienia lub smutku z powodu obecnego stanu rzeczy i tego, co nadchodzi.

Musimy zawsze pozostać zakorzenieni w rzeczywistości. Rzeczywiście, niektórzy mogą pomyśleć, że to, co tu napisałem, jest alarmistyczne, że straciłem orientację i stałem się mroczną istotą o ograniczonym umyśle, która mieszka w jaskini. Niech tak będzie. Ale powtarzam wszystkim, którzy będą słuchać: rzeczy, przed którymi ostrzegałem, zbliżają się do nas z prędkością pociągu towarowego. Dopiero zaczynamy to odczuwać w krajach zachodnich w tym czasie Rok Rozwinięcia. Napisałem dwa lata temu Trąbki ostrzeżenia - część IV przesłanie ostrzegające, że nadchodzą wydarzenia, które stworzą wygnańcy. To nie jest słowo na przyszłość, ale obecna rzeczywistość dla wielu dusz z krajów takich jak Chiny, Mynamar, Irak, części Afryki, a nawet obszary Stanów Zjednoczonych. I widzimy słowa Prześladowanie rozwija się niemal codziennie, ponieważ główne organy zarządzające nadal nie tylko naciskają na „prawa gejów”, ale agresywnie zmierzaj do uciszenia tych, którzy się nie zgadzają z nimi… to, podczas gdy małpy zaczynają zyskiwać te same prawa jako ludzie - jeden z dogmatów, o których będzie mowa w przyszłości Fałszywa jedność

To dopiero początek ciężkich bólów porodowych.

Ale przede wszystkim musimy wpatrywać się w Wielkie Miłosierdzie, jakim Bóg zaleje ziemię w którymś momencie tej obecnej Burzy.

 

Korzeń naszego smutku

Kiedy Jezus powiedział bogatemu człowiekowi, że powinien iść i wszystko sprzedać, odszedł smutny. Możemy czuć to samo; widzimy, że nasz styl życia ulegnie zmianie, być może drastycznie w nadchodzących latach. W tym może leżeć źródło naszego smutku: myśl o konieczności utraty naszych wygód i porzucenia naszego małego „królestwa”.

Bez względu na to, czy nadejdą czasy radykalnej zmiany, czy nie, Jezus tak zrobił zawsze żądał od swoich uczniów wyrzeczenia się rzeczy:

Każdy z was, kto nie wyrzeka się całego swojego majątku, nie może być moim uczniem. (Łk 14:33)

To, co Jezus ma na myśli, to: duch nieprzywiązania. To nie jest kwestia naszego majątku, ale gdzie leży nasza prawdziwa miłość i oddanie.

Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien, a kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien; a kto nie bierze swego krzyża i nie idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. (Mt 10: 37-38)

Bóg w rzeczywistości chce błogosławić nas. On chce, abyśmy cieszyli się Jego stworzeniem i zaspokajali wszystkie nasze potrzeby. Prostota i ubóstwo ducha nie oznaczają nędzy ani nędzy. Być może dzisiaj musimy zrestartować nasze serca. Znowu „szukać najpierw królestwa niebieskiego”, a nie królestwa ziemi. Skosić trawnik. Krajobraz podwórka. Pomalować dom. Utrzymuj porządek.

Ale bądź gotów odpuścić.

Taki jest stan duszy wymagany od ucznia Jezusa. Jednym słowem taka dusza to pielgrzym.

 

CIESZYĆ! PONOWNIE POWIEDZIAŁEM, ŻE JESTEŚ DOBRZE 

Ciesz się tym dniem z powodu dobrego stanu zdrowia. Dziękujcie dziś za wasze życie, które będzie istniało przez całą wieczność. Dziękujcie za dar obecności Jezusa w Najświętszym Sakramencie w naszych miastach i miasteczkach. Podziękuj za kwiaty i zielone liście oraz ciepłe letnie powietrze (lub chłodne zimowe powietrze, jeśli mieszkasz w Australii). Ciesz się Jego stworzeniem. Oglądać zachód słońca. Usiądź pod gwiazdami. Rozpoznaj Jego dobroć zapisaną we wszechświecie. 

Pobłogosław Pana za Jego nieskończoną miłość do ciebie. Pobłogosław Go za Jego miłosierdzie, które tak cierpliwie czekało na pokutę. Dziękujcie Bogu we wszystkich waszych okolicznościach, dobrych i złych, bo Jego Wola Boża nakazuje wszystko na dobre. I kto wie? Może to twój ostatni dzień na ziemi i bez powodu martwisz się i niepokoisz o „czasy ostateczne”. Rzeczywiście, nakazano nam „nie mieć żadnego niepokoju” (Flp 4-4). 

Codziennie modlę się za moich czytelników. Proszę, módlcie się również za mnie. Obyśmy wszyscy byli znakami radości dla świata potykającego się w smutkach.  

Bracia, co do czasów i pór roku, nie potrzebujecie niczego do was pisać. Sami bowiem dobrze wiecie, że dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Kiedy ludzie mówią: „Pokój i bezpieczeństwo”, wtedy spada na nich nagła katastrofa, jak bóle porodowe na kobietę w ciąży i nie uciekną. Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemności, bo ten dzień zaskoczy was jak złodziej. Wszyscy bowiem jesteście dziećmi światła i dziećmi dnia. Nie jesteśmy z nocy ani ciemności. Dlatego nie śpijmy jak inni, ale bądźmy czujni i trzeźwi. Ci, którzy śpią, idą spać w nocy, a ci, którzy są pijani, upijają się w nocy. Ale ponieważ jesteśmy w tym czasie, bądźmy trzeźwi, zakładając napierśnik wiary i miłości oraz hełm nadziei na zbawienie. Albowiem Bóg nie przeznaczył nas na gniew, ale na zbawienie przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy czy na jawie czy we śnie mogli żyć razem z Nim. Dlatego zachęcajcie się nawzajem i budujcie się nawzajem, tak jak to robicie. (1 Tes 5:1-11)

 

Po raz pierwszy opublikowano 27 czerwca 2008 r.

 

DALSZE CZYTANIE:

 

 

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w HOME, Sparaliżowany strachem.