Otwórz szeroko swoje serce

 

Oto stoję u drzwi i pukam. Jeśli ktoś usłyszy mój głos i otworzy drzwi, wejdę do jego domu i będę z nim wieczerzał, a on ze mną. (Ap 3:20)

 

 
JEZUS
skierował te słowa nie do pogan, ale do kościoła w Laodycei. Tak, my, ochrzczeni, musimy otworzyć nasze serca Jezusowi. A jeśli to zrobimy, możemy spodziewać się dwóch rzeczy.

 

Po raz pierwszy opublikowano 19 czerwca 2007 r

 

PODWÓJNE ŚWIATŁO

Pamiętam, jak jako dziecko jeden z moich rodziców otwierał w nocy drzwi do naszej sypialni. Światło było pocieszające, gdy przeszywało ciemność. Ale to też było przekonujące, jak zwykle drzwi były otwierane, aby powiedzieć nam, żebyśmy się ustatkowali!

Jezus powiedział: „Ja jestem światłością świata”. Kiedy przychodzi jako światło, mogę doznać wielkich pociech i głębokiego poczucia radości lub pokoju, szczególnie na początku życia duchowego lub w chwilach głębszego nawrócenia. Przyciąga mnie Światło, patrzę na Światło, kocham Światło. Ale ponieważ Światło tak bardzo mnie kocha, kiedy jestem gotowa, zaczyna On ujawniać coś więcej.

Nagle sprawy znów stają się trudne. Wydaje mi się, że prawie bezradnie wracam do starych nawyków. Mogę znaleźć pokusę, by być bardziej zaciekłą, inni ludzie bardziej irytujący, a życiowe próby są bardziej intensywne i trudne. Tutaj muszę zacząć chodzić z wiarą, ponieważ mój wzrok wydaje się zasłonięty, a wszystkie uczucia zniknęły. Mogę czuć, że Światło mnie opuściło. Jednak wcale tak nie jest. Jezus obiecał, że będzie z nami „aż do skończenia wieku”. Raczej teraz doświadczam nie „ciepła” Światła, ale jego luminescencja.

 

PODŚWIETLENIE

Wszystko, co teraz widzę, to ten grzeszny i nieszczęsny bałagan oświetlony na dnie mojego serca. Myślałem, że jestem święty, ale w najbardziej bolesny sposób odkryłem, że nim nie jestem cały. Tutaj muszę obudzić wiarę w Jezusa jako mój zbawiciel. Muszę sobie przypomnieć, dlaczego Światło przyszło do mnie w pierwszej kolejności. Imię Jezusa oznacza „Jahwe zbawia”. Przyszedł, aby nas zbawić od naszych grzechów. Więc teraz zaczyna mnie zbawić od mojego grzechu, objawiając mi go w świetle prawdy, ponieważ mnie kocha.

Wtedy otworzyły się oczy [Adama i Ewy] i zrozumieli, że są nadzy. (Rdz 3: 7)

Teraz Oskarżyciel stoi w pobliżu, doskonale wiedząc, że jeśli zacznę chodzić w wierze, stanę się bardziej podobny do Chrystusa. Dlatego wypowiada słowa, aby mnie zniechęcić:

Jesteś jakimś chrześcijaninem! To tyle, jeśli chodzi o Twoje nawrócenie! Tyle o wszystkim, co Bóg dla ciebie zrobił! Znów upadłeś w to, przed czym On cię uratował. Jesteś takim rozczarowaniem. Po co tak bardzo się starać? Co jest wykorzystane? Nigdy nie będziesz świętym…

Oskarżyciel idzie dalej i dalej. 

Ale Jezus stoi u drzwi mojego serca i mówi:

Otworzyliście drzwi swego serca dla Mnie, Światłości świata. Przyszedłem z radością, chociaż ja, który jestem Bogiem, wiedziałem, że ten bałagan będzie na podłodze twojego serca. Oto nie przyszedłem cię potępić, ale posprzątać, abyś ty i ja mieli miejsce do siedzenia i wspólnego posiłku.

Niezwykle mi się podoba to stanowcze postanowienie zostania świętym. Błogosławię wasze wysiłki i dam wam sposobność do uświęcenia się. Uważajcie, abyście nie stracili żadnej okazji, jaką daje wam Moja opatrzność, abyś mógł poświęcić się. Jeśli nie uda ci się skorzystać z okazji, nie trać spokoju, ale ukorz się głęboko przede Mną i z wielką ufnością zanurz się całkowicie w miłosierdziu Moim. W ten sposób zyskujesz więcej, niż straciłeś, ponieważ pokornej duszy udziela się więcej łaski, niż sama dusza prosi ...  —Jezus do św. Faustyny, Miłosierdzie Boże w mojej duszy, Dziennik, n. 1361

 

DWUKROTNA ODPOWIEDŹ

Teraz stoję przed decyzją, czy wierzę w kłamstwa szatana, czy też przyjmuję miłość i miłosierdzie Boga. Szatan chce, żebym naśladował jego grzech pycha. Kusi mnie, bym podbiegł do drzwi i zatrzasnął je, opierając moje czyny słowami fałszywej pokory… że jestem nieszczęśliwym nieszczęśnikiem, niegodnym Boga i przeklętym głupcem, który zasługuje na wszystko, co złe.

… Więc zszyli razem liście figowe i zrobili sobie przepaski na biodrach… mężczyzna i jego żona ukryli się przed Panem Bogiem. (Rdz 3: 7-8)

Inną decyzją jest zaakceptowanie tego, co widzę w moim sercu Prawda. Jezus chce, żebym naśladował Go teraz. Stać się naprawdę pokorny.

Ukorzył się, stając się posłusznym śmierci, nawet śmierci na krzyżu. (Flp 2: 8)

Jezus powiedział, że prawda nas wyzwoli, a pierwszą prawdą, która nas wyzwala, jest ta jestem grzesznikiem. Chce, żebym z pokorą otworzył drzwi mojego serca, przyznając, że potrzebuję przebaczenia i uzdrowienia, łaski i siły. Bardzo pokorne jest również zaakceptowanie tego, że Jezus chce mi to dać za darmo, chociaż ja na to nie zasługuję. Że On mnie kocha, chociaż czuję się niekochany.

Chrzest jest pierwszym wejście do uświęcenia, procesu uzdrawiania blizny po grzechu pierworodnym. To początek, a nie koniec. Jezus stosuje teraz łaski chrztu, przychodząc jako światło, aby objawić moją potrzebę zbawiciela, moją potrzebę uzdrowienia i uwolnienia. Krzyż, który każe mi podnieść, a potem iść za Nim, składa się z dwóch belek: mojej własnej osłabienie i moje bezsilność żeby się uratować. Mam je przyjąć z pokorą na moje ramię, a potem idź za Jezusem na Kalwarię gdzie przez Jego rany jestem uzdrowiony.

 

PRZEZ SAKRAMENTY

Za każdym razem, gdy wchodzę do środka, biorę ten krzyż na ramię konfesjonał. Tam Jezus czeka na mnie, abym uznał bałagan na podłodze mojego serca, aby mógł go wyczyścić swoją własną krwią. Tam spotykam Światłość świata, która jest także „Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata”. Otworzyć drzwi konfesjonału, to otworzyć drzwi mojego serca. To wejście w prawdę o tym, kim byłem, abym mógł chodzić w wolności tego, kim naprawdę jestem: synem lub córką Ojca.

Jezus przygotowuje moje serce na ucztę, nie tylko na swoją obecność, ale i na obecność Ojca.

Kto mnie miłuje, zachowa moje słowo, a mój Ojciec będzie go miłował, przyjdziemy do niego i zamieszkamy z nim. (Ewangelia Jana 14:23)

Wyznając swój grzech i uznając, że Jezus jest moim Panem, dotrzymuję Jego słowa, które wzywa mnie do „nawrócenia się i uwierzenia w dobrą nowinę”. Chce mnie wzmocnić, abym mógł zachować cała kolekcja Jego słowa, ponieważ bez Niego „nic nie mogę zrobić”.

Uczta, którą On przynosi, to Jego własne Ciało i Krew. Opróżniwszy się w konfesjonale, Jezus przychodzi, aby mnie napełnić Chleb Życia. Ale On może to zrobić tylko wtedy, gdy przede wszystkim otworzę przed Nim swoje serce. W przeciwnym razie będzie nadal stał przed drzwiami i pukał.

 

OTWÓRZ SWOJE SERCA

Szybkim sposobem na zniechęcenie jest uwierzenie, że kiedy już przyjąłem Jezusa jako mojego Zbawiciela lub gdy poszedłem do spowiedzi, cały podłoga mojego serca jest doskonały. Ale prawda jest taka, że ​​tylko trochę otworzyłem drzwi mojego serca. Dlatego Jezus ponownie mnie o to prosi szeroko otwarte drzwi mojego serca. Ponownie czuję ciepło Światła i przez te pociechy przyciąga mnie do Niego. Światło oświeca mój umysł, wypełniając mnie większą percepcją, pragnieniem i wiarą… wiarą, która przygotuje mnie do dalszej akceptacji ciemność oczyszczenia. Otwieram przed Nim moje serce pragnieniem coraz więcej Go, coraz większego oczyszczenia, które pozwoli mi Go przyjąć; nadejdą próby i pokusy, a gdy Światło prawdy ujawni więcej bałaganu, plam i potrzebnych napraw, ponownie stanę przed krzyżem mojej potrzeby, mojej potrzeby zbawiciela. 

I tak moja droga z krzyżem przebiega między wiecznie płynącą fontanną spowiedzi a eucharystyczną górą Kalwarii, a zmartwychwstanie łączy obie te rzeczy. To trudna i wąska droga.

Ale prowadzi do życia wiecznego.

Umiłowani, nie dziwcie się, że dzieje się wśród was próba ognia, jakby działo się z wami coś dziwnego. Ale radujcie się na tyle, na ile macie udział w cierpieniach Chrystusa, abyście, gdy objawi się Jego chwała, również się radowali. (1 Piotra 4:13)

Moja córko, nie ofiarowałaś Mi tego, co jest naprawdę twoje…. dajcie Mi swoją nędzę, ponieważ jest to wasza wyłączna własność. —Jezus do św. Faustyny, Dzienniczek, n. 1318 

Jestem światłością świata. Kto idzie za mną, nie będzie chodził w ciemności, ale będzie miał światło życia. (Ewangelia Jana 8:12)

Otwórzcie szeroko swoje serca na Jezusa Chrystusa. —POPIEŁ JAN PAWEŁ II

 

Kliknij poniżej, aby przetłumaczyć tę stronę na inny język:

 

 

KONFERENCJA ODNOWY I UZDROWIENIA DUCHOWEGO

z Markiem Mallettem

16-17 września 2011

Parafia św. Lamberta, Sioux Falls, South Daktoa, USA

Aby uzyskać więcej informacji na temat rejestracji, skontaktuj się z:

Kevina Lehana
605-413-9492
E-mail: [email chroniony]

www.ajoyfulshout.com

Broszura: kliknij tutaj

 

 

Kliknij tutaj, aby Anuluj subskrypcję or Zapisz się! do tego dziennika. 

 

Przyjazne dla wydruku, PDF i e-mail
Opublikowany w HOME, DUCHOWOŚĆ.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.